8Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Więc w każdym razie na niektóre wyznania w kampusie. Jak wspomniałem wcześniej o mieszkalnictwie... dla niektórych studentów z wyższej klasy w DePaul jest to coś wielkiego. Dzisiaj moja koleżanka Monica i ja otrzymaliśmy nasze numery na loterię pokojową. Im niższy numer otrzymasz, tym wcześniejsza godzina spotkania mieszkaniowego. Na przykład ona dostała 187, a ja 153, więc użyjemy mojego numeru i będziemy około 153, aby wybrać miejsce, w którym chcielibyśmy mieszkać w przyszłym roku. Kupując jedzenie w centrum studenckim, słyszałem mnóstwo ludzi narzekających na ich liczbę. Na przykład jedna dziewczyna powiedziała, że miała 637 i była wściekła. Ja też. Cała sprawa z liczbami na loterii polega na tym, że są one całkowicie losowe... ale nie mogę wymyślić innego sposobu, w jaki mogliby to zrobić, ponieważ mieszkania są ograniczone i jest tak wielu studentów. Ale nie wszyscy chcą mieszkać w kampusie, ponieważ w Wrigleyville, gdzie mieszkają teraz niektórzy z moich przyjaciół z drugiego roku, jest mnóstwo miejsc do zamieszkania. Ale co myślicie o całym procesie wyboru pokoju? Do tych z was, którzy są na studiach, jak to działa i kiedy studenci zaczynają wyprowadzać się z kampusu? Byłem naprawdę zaskoczony, widząc, jak wielu pierwszoroczniaków już chce wyjść z akademika. Niektórzy z moich znajomych, którzy chodzą do szkoły w Indianie, mówią, że prawdopodobnie nie wyprowadzą się z akademika do ostatniego roku. Myślę, że z DePaulem jest inaczej. Chodzi mi o to, że apartamenty na kampusie są ładne i nie tak bardzo "akademik". To coś w rodzaju środka między akademikami a życiem całkowicie samotnym.