2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Kiedy we wtorek Donald Trump pokonał Hillary Clinton we wtorkowych wyborach prezydenckich, wiele osób poczuło się zdezorientowane i wściekłe — szczególnie młodzi ludzie, którzy czują, że nowy prezydent elekt nie reprezentuje ich wartości.
Rzeczywiście, Survey Monkey opracował interaktywną mapę na podstawie danych ankietowych od 3 milionów użytkowników, aby przewidzieć, który kandydat wygrałby, gdyby jedna grupa demograficzna była odpowiedzialna za głosowanie, a milenialsi byli bardzo zdecydowanie pro-Clinton.
Gdyby wybory zależały wyłącznie od młodych dorosłych, Clinton wygrałby w osuwisku, zdobywając 473 głosy wyborcze do 32 Trumpa.
Ankieta Małpa
Z drugiej strony, gdyby głosowanie było ograniczone do osób w wieku powyżej 64 lat, Trump wygrałby z jeszcze większą przewagą niż we wtorek – 318 głosów elektorskich do 208 Clintona.
Ankieta Małpa
To duży rozłam pokoleniowy – i bardzo frustrujący, jeśli sam nie jesteś zwolennikiem Trumpa. Myśl, że sprawy mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby Baby Boomers po prostu się nie wtrącili, jest trochę na przykład, gdy twoi rodzice upierają się, że robią coś dla twojej korzyści, gdy wiesz, że dosłownie rujnują twoją życie.
Ale nie popełnij błędu: to ważna pobudka. W rzeczywistości WSZYSCY Amerykanie rodzą się z możliwością głosowania. Jednak według Pew Research Center frekwencja w tysiącleciach spada. Tylko w 2008 roku połowa uprawnionych milenialsów głosowało. W 2012 roku liczba ta spadła do 46 proc.
W tak bliskich wyborach jak te, wynik mógłby być inny, gdyby: wszystko pojawili się uprawnieni do głosowania. Prawie nigdy nie ma wymówki, żeby zostać w domu. Zawsze głosuj. Zawsze.