1Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Wybierając więc szkołę tak odległą, zdawałam sobie sprawę, że podróżowanie tam i z powrotem między szkołą a domem będzie wyzwaniem. Jednak jako osoba, która dużo latała w przeszłości, nigdy nie przypuszczałam, że będę miała tyle problemów, co dzień przed Świętem Dziękczynienia.
W tę pamiętną środę miałem lot o 6:25 i planowałem opuścić akademik o 4 rano. Ponieważ mój lot był tak wcześnie, pozwoliłem facetowi namówić mnie na całonocną jazdę z nim (Przeklęcie jego dobry wygląd!). To był mój pierwszy błąd. W drodze na lotnisko zacząłem się denerwować. Przeleciałem kilka... ale nigdy na własną rękę! Kiedy przybyłem na międzynarodowe lotnisko Reagana o 4:30, miałem spore zamieszanie co do tego, do którego stanowiska miałem się udać, aby się odprawić. Po znalezieniu w końcu znaku, który skierował mnie na Continental, czekałem w kolejce przez 20 minut tylko po to, aby odkryć, że mój pierwszy lot został odwołany i będę musiał zmienić trasę. Bzdury. Facet za biurkiem powiedział mi, że wszystko jest pełne. Następny lot, na który mógł mnie zabrać, odbył się dopiero o 13:30, a do domu wróciłem dopiero o 11:50. Minęło 11 godzin, kiedy powinienem! Ponieważ lot, na który mnie zarezerwował, odbywał się w innej linii lotniczej, udałem się do biura United, gdzie przedstawiciel wydrukował mi dwie karty pokładowe. W tym momencie byłem niewiarygodnie sfrustrowany i walczyłem ze łzami. Usiadłem, zadzwoniłem do mamy i zacząłem płakać na lotnisku (byłem zmęczony! Nie miałam żadnej kontroli emocjonalnej!). Rozmawiając przez telefon z mamą, zdałem sobie sprawę, że mam dwie karty pokładowe, dzięki którym dotarłem tylko do Denver. Nie w domu. Kiedy zapytałem o to United, powiedzieli, że ostatni lot nie należał do nich i wysłali mnie do US Airways, ale kiedy US Airways sprawdziły numer lotu, dowiedzieli się, że samolot był obsługiwany przez United. Kiedy wróciłem do United po raz trzeci, witacz wzięła na siebie pomoc w zrozumieniu tego. Następnie poprosiła przedstawiciela recepcji o pomoc w znalezieniu wcześniejszego lotu. Wpływ na to mógł mieć fakt, że moje oczy były lekko zakrwawione, a makijaż rozmazany od płaczu. W końcu kobieta znalazła mi wcześniejszy lot, ale musiałbym przejechać 30 mil na inne lotnisko! W tym momencie jednak naprawdę nie obchodziło mnie to. Wziąłem transfer na lotnisko Dulles i mogłem wyjechać o 9:50 i wróciłem do domu o 4:30!
Szczerze mówiąc, było to najbardziej traumatyczne doświadczenie latania, jakie kiedykolwiek przeżyłem, ale panie z United uratowały mi życie! Uścisnąłem witającego, kiedy wyszedłem! W końcu dotarłem do domu i nauczyłem się dwóch cennych lekcji. Po pierwsze: nie ciągnij przez całą noc... bez względu na to, jak słodki może być chłopiec! Po drugie: rób wszystko krok po kroku, ponieważ pod koniec dnia liczy się tylko to, że jesteś bezpieczny i jesteś w domu. To warte wszystkich traumatycznych doświadczeń związanych z lotami na świecie. Mimo to mam nadzieję, że to się nie powtórzy, kiedy wrócę do domu na Boże Narodzenie...
Czy masz jakieś traumatyczne doświadczenia z podróży? Podziel się nimi w komentarzach poniżej!