1Sep

Moja szkoła średnia była w centrum ataku terrorystycznego Tribeca

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

15-letnia Grace Goldstein myślała o świętowaniu Halloween z przyjaciółmi, kiedy miał miejsce najbardziej śmiertelny atak terrorystyczny w Nowym Jorku od 11 września.

We wtorek 31 października Sayfullo Saipov, 29 lat, jechał wynajętym pickupem po ruchliwej ścieżce rowerowej w centrum Nowego Jorku, zabijając osiem osób i raniąc 12 innych. Funkcjonariusze organów ścigania ogłosili, że jest to najbardziej śmiertelny atak terrorystyczny w Nowym Jorku od 11 września 2001 r. Szaleństwo zakończyło się, gdy Saipov wjechał w autobus szkolny, wysiadł z pojazdu wymachując fałszywą bronią, a policjant postrzelił go w brzuch (przeszedł operację i został oskarżony). Ostatnie chwile rozegrały się tuż przed zwolnieniem ze szkoły średniej Stuyvesant, ale zamiast tego uczniowie zostali zamknięci i nie mogli wychodzić przez prawie cztery godziny. Grace, studentka drugiego roku, była jedną z nich. To jej historia.

click fraud protection
Zdjęcie, Ludzie, Dla pieszych, Żółty, Miasto, Zabawa, Ulica, Liść, Wakacje, Migawka,

Grace Goldstein

Kiedy dowiedziałem się, że poza moją szkołą jest terrorysta, siedziałem w klasie przebrany za jednorożca – długa różowa sukienka, mnóstwo biżuterii i rogata opaska na głowę. To było tak dziwne, jak się wydaje. Moi przyjaciele i ja mieliśmy się spotkać później tego samego dnia, żeby pójść na psikusa. To miał być nasz ostatni rok, kiedy wychodziliśmy na słodycze – wydawało się to bardziej niewinną rzeczą dla dzieci. Ale nigdy nie mieliśmy takiej szansy i pod koniec nocy wszyscy dorośliśmy w sposób, którego nigdy nie mogliśmy sobie wyobrazić.

Wszystko zaczęło się podczas mojego ostatniego okresu tego dnia. Byłem na lekcji historii żydowskiej i oglądaliśmy Skrzypek na dachu. Nagle do klasy weszło kilku moich znajomych, którzy mieli już wyjść na ten dzień i powiedzieli, że widzieli mężczyznę z bronią i że wygląda na to, że mógł tam być jakiś samochód rozbić się. Mój przyjaciel pokazał mi nagranie Snapchata, które nakręcił. Myślałem, że to mógł być przypadek furii drogowej.

Włosy, twarz, brwi, czoło, nos, selfie, głowa, ucho, uroda, fryzura,

Grace Goldstein

Wkrótce potem z głośnika nadeszło ogłoszenie, że szkoła jest zamknięta. Nie czułem się bezpiecznie tam, gdzie byłem — klasa, w której byłem, znajdowała się blisko ziemi — więc wyszedłem i poszedłem do pokoju na siódmym piętrze. Bardzo się martwiłem, ale nawet nie wiedziałem dokładnie, czego się bać. To przyszło później.

Kiedy siedziałem w zatłoczonym pokoju, szybko zorientowałem się, że to nie była zwykła wiertarka i że nie była to wściekłość na drodze. Cała moja grupa komunikatorów AP European History na Facebooku — jest na niej około 90 dzieci — była wypełniona informacjami, które były podawane w wiadomościach. Doszło do ataku terrorystycznego, ludzie zginęli, a działo się to tuż przed moim budynkiem szkolnym.

Żyjemy w przerażających czasach i za każdym razem, gdy słyszę o ataku terrorystycznym, zawsze myślę o tym, co się stanie ze mną. Ale szczerze, szanse wydają się tak nikłe. Moja szkoła jest w pięknej okolicy i zawsze czułam, że to bezpieczne miejsce. Ale nagle to się stało. To było takie surrealistyczne i dziwne. Nie płakałam, bo myślę, że byłam w szoku. Bałem się. I tym razem wiedziałem dokładnie, czego się bać – terrorysta zabijający ludzi na zewnątrz. To nie była tylko zła historia. To była moja rzeczywistość.

Doszło do ataku terrorystycznego, ludzie zginęli, a działo się to tuż przed moim budynkiem szkolnym

Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem, było przesłanie mamie, że wszystko ze mną w porządku. Wysłałem jej nawet selfie ze mną i moimi przyjaciółmi, żeby mogła zobaczyć, że nic nam nie jest. Ale potem wpadłem w panikę, gdy zdałem sobie sprawę, że jeden z moich przyjaciół mógł być w okolicy, kiedy wszystko się wydarzyło. Nie odpowiadała na moje wiadomości. Mój internet wchodził i wychodził. Byłem przerażony. Mniej więcej godzinę później usłyszałem od niej — była bezpieczna. Wtedy to, co się działo, naprawdę mnie uderzyło. Czułem się chory i zawroty głowy. Zdjęcia wtoczyły się do grupy posłańców i zobaczyłem miejsce, w którym było martwe ciało – miejsce, w którym miałem poprzednio siedziałem niedaleko od odrabiania lekcji z matematyki, ścieżki, którą przemierzałem prawie codziennie, aby zjeść lunch z moim przyjaciele.

Niektóre dzieciaki nonszalancko podchodziły do ​​tego, co się dzieje, inne grały w gry dla zabicia czasu, a inne były spięte i chciały odejść. Chociaż byłem zdenerwowany, starałem się trzymać to razem. Stworzyłem ankietę na komunikatorze, w której uczniowie mogli odpowiedzieć na pytanie, gdzie się znajdują — dobrze, że sprawdzamy się nawzajem i zbieramy razem w momencie kryzysu. Czytam teksty i Snapchaty od ludzi, z którymi nie rozmawiałem od lat, jak moja najlepsza przyjaciółka ze szkoły podstawowej. To było szalone — żyliśmy w środku miejsca zbrodni i wszyscy myśleli o nas.

Gdy z dnia zrobiło się naprawdę ciemno, w końcu dostaliśmy pozwolenie na opuszczenie budynku. Żadnego Halloween tej nocy i żadnej pracy domowej na następny dzień. Doświadczyłem wielu różnych emocji. Poczułem ulgę, gdy wyszedłem na chłodne powietrze. Ale jednocześnie czułam się wrażliwa i niebezpieczna. Wzdrygałam się przy każdym dźwięku, który słyszałam. Byłem w innym miejscu w moim mózgu niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedy w końcu udało mi się zobaczyć rodziców, mocno ich przytuliłem. Dobrze było znów być razem.

Zobaczyłem miejsce, w którym leżało martwe ciało — miejsce, w którym wcześniej siedziałem niedaleko od odrabiania lekcji z matematyki…

Wczoraj wróciłem do szkoły. Niektórzy z moich znajomych mieli pierwszy test historii okresu. Niektórzy z nas płakali. My wszystko wymieniane historie. Jeden z moich przyjaciół zobaczył wypadek samochodowy i natychmiast złapał uczniów znajdujących się w pobliżu i pobiegł do metra, aby znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Inna powiedziała nam, że czuła się, jakby uciekała, by ratować życie, ponieważ widziała poszarpane rowery i martwe ciała. Jedna z historii, która zraniła mnie najbardziej, dotyczyła muzułmanki noszącej hidżab. Po ewakuacji zwróciła się do swojej przyjaciółki i powiedziała: „Myślisz, że wyglądamy podejrzanie?”. To mnie tak zdenerwowało dużo — że kogoś, kto był ofiarą i który czuł się zagrożony — można by potraktować stereotypowo i przedstawić jako osobę złą.

Nadal przetwarzam to, co się stało. Ale oto, czego jestem pewien: 3000 dzieci siedziało w budynku przestraszonych i zmartwionych – nie o osobistości polityczne lub ruchu lub o tym, kto weźmie za to winę – ale o jednym człowieku, który terroryzował naszą społeczność i miejsce, w którym my uczyć się. Chociaż te chwile można wykorzystać, aby dodać kolejny podział do perspektyw, moim życzeniem jest, abyśmy skupili się na ludziach, którzy zostali skrzywdzeni. To był moment, którego wielu z nas nigdy nie zapomni – zwłaszcza mnie – ale nie zapominajmy też o empatii.

Obserwuj Siedemnaście na Instagram!

insta viewer