1Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Cóż, minęło siedem miesięcy życia z Audrey i naprawdę było fajnie! Oto kilka rzeczy, których nauczyłem się o życiu ze swoim najlepszym przyjacielem:
Pokój w akademiku. Prawdziwym plusem była możliwość robienia zakupów i wspólnego planowania naszego pokoju w akademiku. Poszliśmy na kompromis w kwestii klasycznych kolorów czerni i bieli i pozwoliliśmy sobie nawzajem nadać temu wyjątkowy charakter. Gdybym mieszkał w pokoju z zupełnie obcą osobą, mój pokój może nie wyglądałby tak fantastycznie, jak wygląda!
Znacie się. Nie ma niezręcznych pierwszych spotkań i nie czujesz się tak, jakbyś został wrzucony do pokoju z zupełnie obcą osobą. Audrey wiedziała, że jestem bardziej wolna i wiedziałam, że jest bardziej uporządkowaną osobą; pomogło nam to lepiej się rozumieć i radzić sobie, gdy się kłóciliśmy.
Nie graj w mamę. Chociaż bardzo się kochamy, czasami zachowujemy się jak mamy. Niezależnie od tego, czy zostaję za późno, czy ona nie odrabia pracy domowej, staramy się nie drażnić się nawzajem. Na początku może wydawać się to trudne, ponieważ naprawdę chcemy o siebie dbać, ale ważne jest również, aby pamiętać, że jesteśmy na studiach, odkrywając własną niezależność od rodziców.
Dziwactwa, dziwactwa, dziwactwa. Chociaż znam Audrey od szóstej klasy, nie wiedziałem, że spała w szalonych pozycjach i nie wiedziała, że mówię przez sen! Zaskoczyły nas takie głupie drobiazgi, ale jesteśmy wystarczająco dobrymi przyjaciółmi, żeby się z tego śmiać. Gdyby to był ktoś inny, byłbym o wiele bardziej zawstydzony!
W naszym przypadku Audrey i ja zbliżyliśmy się jako współlokatorzy. Mieszkanie z najlepszym przyjacielem może być czasami zabawne i trudne. Pod koniec dnia dobrze jest wiedzieć, że mogę powiedzieć Audrey o czymś, co dzieje się w domu w San Antonio, a ona mnie rozumie. Chociaż mieliśmy swój udział w walkach, moją radą jest mówienie o tym i sztuka kompromisu.
Miłość Miłość Miłość,
Alexa