7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Tygodnie szkolenie pomógł mi przygotować się na ten dzień. Trenowałem sprinty, biegi na dłuższych dystansach, a nawet podbiegi, ale prawdziwy klucz do mojego sukcesu? Serce.
Po wyjeździe kolarzy biegacze ustawili się na linii startu. Wtedy zaczęły trzepotać motyle, a moje przygotowania wydawały się nieistotne.
6,2 mil do przejścia. Zatrzymanie się nie wchodziło w grę i zdecydowanie nie chciałem być ostatnim, który kończy! Mimo że wciąż odtwarzałem w głowie pozytywne myśli i życząc kolejnemu marznącemu biegaczowi (było mniej więcej sześćdziesiąt stopni!) powodzenia, nie mogłem pozbyć się nerwowego uczucia. A jeśli mi się nie udało?
To właśnie w tym momencie poczułem, jak tłum napiera. Czas iść. Miałem dwie opcje:
- Stań w miejscu i daj się stratować.
- Pozbądź się moich irracjonalnych lęków i idź!
Billie Steigleman
Ryczący iPod, biegłem z ponad 100 innymi osobami. Ludzi, którzy postanowili zwalczyć te lęki i wesprzeć ACS w walce z rakiem. Niektórzy biegacze zwolnili do chodzenia, niektórzy byli tam tylko na 5 km, a inni ścigali się z przodu z prędkościami, które uważałem za zniechęcające. Ale byliśmy w tym wszyscy razem.
Po około trzech milach poczułem, że zaczynam się męczyć – moje nogi płonęły! Patrzyłem, jak niektórzy ludzie zwalniali, podczas gdy inni przyspieszali przede mną. Zostać przy tym, Śpiewałem do siebie.
Billie Steigleman
Prawie tam byłem!
Patrzyłem, jak dwóch biegaczy biegnie do przodu, biegnąc do końca. Poczułem, że moje nogi zaczynają się poddawać. Czy miałam siłę, żeby to zrobić?
W tym momencie przechodzący biegacz odwrócił się i pomachał do mnie, żebym szedł dalej. Razem pomknęliśmy w stronę zegara, w stronę mety i w stronę tłumu wiwatujących gapiów.
To właśnie ta ostatnia chwila zrobiła różnicę. Wyścig nie był już samotnym przedsięwzięciem i nie miało znaczenia, czy byłem pierwszy, czy ostatni. Liczyło się tylko to, że dałem z siebie wszystko, a ja skończone.
Piszę to (obolała) ale uśmiecham się. Postawiłem sobie wyzwanie i udało mi się osiągnąć swój cel!
Biegacze, czy jesteście gotowi na wyzwanie? Zachęcam was wszystkich do zapisania się i trenowania do lokalnego wyścigu i pozostawienia komentarzy na temat tego doświadczenia!