2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Ostatnio zmagam się z definicją domu. Kiedy podróżujesz, pierwszą rzeczą, którą ludzie chcą wiedzieć, nawet przed Twoim imieniem, jest to, skąd pochodzisz. To dość proste pytanie, ale moja odpowiedź jest dość skomplikowana. Czy jesteś w domu, w którym dorastałeś? (To byłby Guam w USA, niewielka wyspa na Oceanie Spokojnym) Czy to jest miejsce, w którym się urodziłeś? (San Francisco) Gdzie trzymasz wszystkie swoje rzeczy? (Nowy Jork) Gdzie mieszkają twoi rodzice? (Guam i Rzym) Gdzie deklarujesz miejsce zamieszkania do głosowania? (New Jersey) Gdzie ostatnio płaciłeś czynsz? (Paryż)
Jak widzisz, jestem na całej mapie. Więc kiedy ludzie pytają mnie skąd pochodzę, zamiast wkraczać w historię mojego życia, staram się zachować prostotę. – Nowy Jork – mówię. Każdy na świecie zna Nowy Jork i wszyscy go kochają. Nie muszę wyjaśniać, gdzie to jest i jak tam trafiłem. A co ważniejsze, chociaż mieszkam tam tylko dwa lata podczas stażu, to tam czuję się najbardziej u siebie.
W Nowym Jorku jest coś magicznego, zwłaszcza w okresie Bożego Narodzenia. Miasto jest pełne świateł i możliwości, a zawsze udaje się natknąć na coś fascynującego – niesamowicie utalentowanych artystów ulicznych, targi rękodzieła, filmy z programów telewizyjnych. Kiedy szedłem do college'u w New Jersey, zawsze uciekałem z kampusu do miasta. Energia na ulicach natychmiast dodawała mi sił, nawet gdy byłam najbardziej zmęczona i zestresowana.
Na szczęście moje podróże w końcu przywiodły mnie z powrotem. Jestem w Nowym Jorku na kilka dni w drodze na Guam na święta. Piszę ten wpis w Starbucks na Union Square, popijając Gingerbread Latte i skubiąc ogromny przysmak Rice Krispies – stary, tęskniłem za nimi, gdy byłem w Europie! Na zewnątrz pada śnieg, a ulice rozświetlają migoczące światła. Na nagłośnieniu właśnie zaczął grać „I'll Be Home for Christmas” Deana Martina – idealna piosenka, która pasuje do mojego nastroju. Chociaż planuję kontynuować podróże i poznawanie świata, muszę być szczery – dobrze być w domu.
Do następnego razu, Jess
Blogerka podróżnicza CosmoGirl