2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Koncert, który odbył się w Ritchie Coliseum na Uniwersytecie Maryland, został wyprzedany w ciągu trzech godzin od wejścia do sprzedaży. Więc oczywiście byłem zdruzgotany tym, że nie udało mi się dostać biletu, ale zamiast się złościć, skupiłem się na pomyślnym ukończeniu hiszpańskiego finału.
W dniu koncertu Jordan (aka Music Encyclopedia Britannica) namówił mnie poprzez bombardowanie wiadomości na Facebooku, abym zapuścił się kilka mil do kampusu w poszukiwaniu ludzi sprzedających bilety. Nie chcąc znosić więcej ciężkich rozczarowań (a także chcąc zobaczyć nowy film Brada Pitta) I prawie zdecydowałem się nie iść, dopóki piosenka Lupe'a Sunshine nie pojawiła się na moim iTunes (był to znak dla Jasne).
Po wędrówce do kampusu UMD i spacerowaniu przez chwilę na mrozie (bardziej jak dwie godziny, ale hej, kto licząc) natknęliśmy się na dziewczynę sprzedającą zielone opaski studenckie (lepiej znane jako klucz do moich marzeń) dla $30.
Moja przyjaciółka Karima była na początku kolejki i zaprosiła nas, żebyśmy tam z nią poszli. Ponieważ staliśmy tak blisko drzwi, wszyscy byliśmy w stanie stać około 3 stóp od sceny z krótką żelazną bramą i studencką ochroną pomiędzy nimi.
Byłem SZALONY, kiedy Lupe wyszedł, ale zaskakująco Jordan był jeszcze gorszy. Wyobraź sobie dużego faceta, około 180 cm wzrostu z ciałem profesjonalnego piłkarza, skaczącego w górę iw dół, krzyczącego „Lupe! Nie odchodź na emeryturę, kochamy cię!”. Ze względu na swoje podekscytowanie Lu podszedł do naszej strony sceny, spojrzał prosto na nas, a następnie uśmiechnął się i śmiał, kontynuując występ. Mój kolega Karima złapał jego koszulę (tak, dotknąłem się potu, proszę nie myśl, że jestem szalony) i złapałem jego ręcznik. I tak, oświadczałem się Lupe'owi za każdym razem, gdy publiczność pełna Maryland Terps ucichła na tyle, żeby mnie usłyszał.
Po koncercie zrobiłem zdjęcia z tym bratem i facetem, który podpisał kontrakt z jego wytwórnią, 1st & 15th Entertainment, o imieniu Bishop. Możliwość wzięcia udziału w jego koncercie to kolejny powód, dla którego pójście na studia w mieście w pobliżu kilku innych uniwersytetów jest tak korzystne. Gdybym uczęszczał do szkoły odizolowanej od innych, nie byłbym w stanie skorzystać z tak wspaniałych możliwości.
Noc była niesamowita (również dlatego, że uzupełniłam ją dobrym chińskim jedzeniem z dostawą) i była idealnym zakończeniem mojego pierwszego semestru w HU.
A teraz tylko po to, by zebrać razem te weselne aranżacje...
-Nique fiasko*