2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Więc to nie jest miłość od pierwszego wejrzenia, ale od czasu do czasu zakochuję się od pierwszego "czytania"... i ostatecznie zakochuję się w fikcyjnych postaciach książkowych. Zwariowany? Być może. W końcu to w zasadzie jak wymyślanie wyimaginowanego przyjaciela w mojej głowie, prawda? Ale kiedy czytam słowa, które je opisują, nic nie mogę poradzić na to, że moje serce bije odrobinę szybciej.
Jednym z moich pierwszych zauroczeń literackich był Oliver Wood w J.K Rowling's Harry Potter i Kamień Filozoficzny. To nie tak, że był nawet tak wybitną postacią, ale w chwili, gdy przeczytałem jego imię, po prostu poczułem do niego coś. Miałem go doskonale wyobrażonego w mojej głowie… a potem, gdy pojawiły się filmy, było tak, jakby reżyserzy castingu wkradli się do mojego mózgu i ukradli zdjęcie mojego odtwarzacza Qudditcha nr 1. Sean Biggerstaff, który grał go w filmach, oficjalnie stał się moją sympatią do Harry'ego Pottera (i ten akcent też nie zaszkodził).
Ale wkrótce moje zauroczenie Woodem zostało przyćmione przez Cedrica Diggory'ego. Mdlałam wraz z Hermioną i Ginny za każdym razem, gdy się pojawiał. I praktycznie zemdlałem, kiedy zaprosił Cho Chang na Bal Bożonarodzeniowy (w końcu lubię myśleć, że to ja – Ra „Cho” Chang-ha!). Po raz kolejny te Harry Potter Dyrektor castingu zaskoczył mnie, wyciągając Roberta Pattinsona ze wszystkich facetów na świecie... który jest prawie dokładną repliką Cedrika, o którym marzyłem w mojej głowie. Kiedy wcześniej rozmawiałam z Robertem przez telefon Harry Potter i Czara Ognia wyszedł, on nawet brzmiało tak, jak sobie wyobrażałem, że będzie brzmiał Cedric. I był taki miły i skromny w swojej roli... i miał najsłodszy chichot... że dosłownie zakochałem się w ludzkiej wersji mojego literackiego zauroczenia.
Więc jakie były szanse, że w zupełnie innej serii książek o zupełnie innym temacie, Robert został ponownie obsadzony? inne fikcyjna postać, na którą się zakochałem? Tak, jako Edward Cullen w filmie Stephenie Meyer Zmierzch.
Oooch. Nawet kiedy wpisuję jego imię, przechodzą mnie dreszcze. Edward Cullen. Czy może być kiedykolwiek bardziej godna zmiażdżenia nazwa? (Okej, najwyraźniej jestem zakochany po uszy.) Za każdym razem, gdy dotykał twarzy Belli lub mówił do niej idealne słowa, nie mogłam się powstrzymać. Im więcej kartek przewracałam, tym bardziej kochałam Edwarda. Sposób, w jaki delikatnie gładził twarz Belli. Sposób, w jaki ją podniósł i niósł. Sposób, w jaki miał ten głośny, ale cenny chichot. Do tego stopnia, że ja, tak jak Bella, całkowicie zapomniałem, że on nie był nawet człowiekiem. Chciałam tylko wyjrzeć przez okno i zobaczyć, jak podjeżdża swoim srebrnym volvo (o ironio, moim pierwszym samochodem w prawdziwym życiu!) i odprowadzić mnie do lasu.
I po prostu zapomnijmy o tym, że wszyscy ci faceci są czarodziejami i wampirami. Nawet jeśli oni był prawdziwe, to by nie pomogło. A to są więc nie są to historie, którymi normalnie bym się interesował, ale ludzkie cechy tych nadludzi sprawiają, że są doskonały chłopaki... przynajmniej w mojej wyobraźni.
Więc powiedzcie mi chłopaki, czy jestem totalnie szalony zakochaniem się w Edwardzie, Cedriku i Oliverze? Czy nadszedł czas, aby zrozumieć rzeczywistość? Z drugiej strony, czy nie o to chodzi w tych książkach? Stworzyć idealny świat z bajkami z tymi gorącymi – choć wymyślonymi – facetami? Powiedz mi co myślisz... i kim są twoje literackie sympatie (jeśli jesteś tak szalony jak ja).
Nie mogę się doczekać wiadomości od Ciebie!
Rachel Cullen
Edytor rozrywkowy