2Sep

8 studentek college'u reaguje na skandaliczne nowe prawo dotyczące aborcji w Arkansas

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Pod koniec tego miesiąca w Arkansas wejdzie w życie nowe prawo, które: wymagać od kobiet uzyskania pozwolenia od mężczyzny, który je zapłodnił przed dokonaniem aborcjinawet w przypadku gwałtu. Wywołało to wiele kontrowersji, ponieważ ludzie argumentują nie tylko etykę aborcji i kobiet prawo do własnego ciała, ale także możliwe konsekwencje zmuszania ofiary do konfrontacji z własnym ciałem gwałciciel. Z powodu epidemii napaści na tle seksualnym na kampusach uniwersyteckich prawdopodobne jest, że kobiety w wieku studenckim będą jednymi z tych, których dotyczy nowe prawo. Biorąc pod uwagę ten otrzeźwiający fakt, zebraliśmy reakcje na tę ustawę ośmiu studentek z całego spektrum politycznego, które albo uczęszczają do szkoły w Arkansas, albo są ze stanu.

„Jako studentkę college'u, która doświadczyła napaści seksualnej na kampusie uniwersyteckim, ta ustawa mnie przeraża. Kiedy doświadczasz napaści na tle seksualnym, masz wrażenie, że ktoś całkowicie odebrał ci wolność na długo po zakończeniu napaści. Strach, który czułam, czekając i martwiąc się, że potencjalnie mogę być w ciąży, był traumatyczny, zwłaszcza gdy już miałam do czynienia z przechodzeniem przez straszne doświadczenie. I ten projekt tylko to kontynuuje. To mówi kobietom, że ktoś może cię skrzywdzić bez pytania o zgodę, a następnie musisz się odwrócić i zapytać, czy możesz przerwać ciążę, którą ci narzucili. Ale nawet poza kwestią napaści na tle seksualnym, ta ustawa odbiera cielesną autonomię i mówi, że mężczyzna, który cię zapłodni, powinien mieć taką samą kontrolę nad twoim ciałem, jak ty. Co uważam za obrzydliwe”. — Anonimowy

„Kobieta nie powinna prosić kogoś, kto nie miał praw do jej ciała, o podjęcie decyzji, co stanie się z jej ciałem” (Kruti Shah, University of Arkansas, 19 lat).

„Osobiście uważam, że kobiety powinny powiedzieć partnerowi, jeśli rozważają aborcję tylko z etycznego punktu widzenia. Dzięki tej ustawie potencjalnie może być mniej przypadków aborcji, jeśli oboje rodzice płodu są zgodnie z prawem zaangażowani w proces podejmowania decyzji. Jednak w przypadku napaści i nadużyć seksualnych kwestia etyki jest gdzie indziej. Tak więc ten akt nie byłby wystarczający”. – Anonimowy

„Myślę, że to prawo jest szalone. Jako studentka college'u czuję się niesamowicie nieswojo, nawet będąc taką możliwością. Możliwość bycia zgwałconą, zwłaszcza na kampusie uniwersyteckim, to bardzo realny problem, który dotyka kobiety w naszym wieku. Fakt, że musielibyśmy przeżyć wspomnienie tego traumatycznego wydarzenia, a także zatrzymać dziecko, nie jest czymś, co chciałbym narzucić żadnej kobiecie. Nawet w łagodniejszym przypadku to my zajdziemy w ciążę i prawdopodobnie zmienimy całą naszą przyszłość tylko dlatego, że mężczyzna nie chce, abyśmy podjęli aborcję. Wiem, że gdyby mi się to przydarzyło, niezależnie od gwałtu, chłopaka czy przypadkowego zerwania, zajście w ciążę i zmuszanie do posiadania dziecka zajęłoby całkowicie z dala od mojej edukacji i bardzo utrudniam ze względu na stratę czasu i prawdopodobnie emocjonalne przywiązanie, aby kontynuować naukę jako student inżynierii, jak mam nadzieję do. Samiec nie musi dokonywać tych poświęceń, więc nie sądzę, że powinni mieć wkład, zwłaszcza jeśli jest to sytuacja gwałtu.
—Gina Cordray, Uniwersytet Arkansas, 19

„Nie mogę się doczekać dnia, w którym kobiety w końcu uzyskają pełną kontrolę nad własnym ciałem. Oprócz sprawców, którzy mają coś do powiedzenia w sprawie aborcji, co nie powinno być nawet brane pod uwagę, kobiety w każdym wieku nie powinny przeskakiwać przez przeszkody, aby podejmować decyzje, które mają na nie bezpośredni wpływ. Jako kobieta jestem przerażona tym, co to oznacza dla praw kobiet. Jako mieszkaniec Arkansas wstydzę się”.
—Hannah Davis, Uniwersytet Arkansas, 20

„Jako osoba, która w większości przypadków nie popiera aborcji, uważam, że pomysł, aby uzyskać zgodę gwałciciela, aby uzyskać aborcję, był całkowicie poniżający i przerażający. Mimo że nie popieram aborcji, myśl o konieczności zobaczenia lub porozumiewania się ze swoim gwałcicielem w jakikolwiek sposób byłaby strasznym doświadczeniem dla każdej kobiety. Osoba, która przeżyła gwałt, nie jest winna gwałcicielowi nawet najmniejszej odrobiny przyzwoitości, a tym bardziej nie bierze udziału w decydowaniu o przyszłości swojej i jej nienarodzonego dziecka. Pomysł, że nasz rząd mógłby nawet zasugerować, że kobieta musi wchodzić w interakcje ze swoim gwałcicielem, jest alarmujący. Niezależnie od tego, czy zgadzasz się z wyborem kobiety, aby dokonać aborcji, gwałciciel, który przysporzył jej tyle bólu, nigdy nie powinien brać udziału w jej decyzji”.
—Emily Rosenau, Uniwersytet Arkansas, 19

„To mówi mi, że prawodawcy Arkansas wierzą, że prawo mężczyzny ma kontrolę nad kobietami i ich ciałami. Niepokoi mnie ten rażący seksizm, ponieważ mówi mi, że moje ciało jest tylko przedmiotem, z którego mogą korzystać mężczyźni, jakkolwiek uznają to za stosowne. Niestety, to dopiero początek tego, co jest nie tak z tym prawodawstwem. Bez względu na to, jaką partią polityczną jesteś, myślę, że każdy może się zgodzić, że gwałt to przerażająca próba, której nikt nie powinien stawić czoła. Pomysł, że kobieta, której ciało i umysł zostały naruszone, powinna być teraz zmuszona do „dobrowolnego” oddania kontroli nad swoim ciałem tej samej osobie, która ją zgwałciła, jest nie do pomyślenia. Nie tylko nie pokazuje to szacunku dla kobiet, ale mówi ofiarom napaści na tle seksualnym i każdej podobnej traumie, że nie mają one znaczenia. Jeśli celem [tego ustawodawstwa] jest promocja życia, to do jakiego rodzaju życia mówimy kobietom, do którego mają prawo? Pozostanie emocjonalnie i fizycznie poddanym woli gwałciciela nie jest życiem. Jako studentka, napaść seksualna jest dla mnie aktualnym zagrożeniem. Gdybym została zgwałcona, nie tylko byłabym zmuszona oddać moje ciało w ręce gwałciciela, ale teraz byłabym zmuszona oddać mu całą swoją przyszłość. Jakie prawo ma ten człowiek do mnie i mojego życia? Nic. Absolutnie żaden. Próbując nie zagłębiać się w samą kwestię aborcji, fakt, że ustawodawcy nadużywają swojej władzy nie tylko przejąć kontrolę nad kobietami, ale także forsować ich osobiste plany bez względu na konsekwencje, gorszący. Kobiety nie są pionkami w swojej grze i mam szczerą nadzieję, że jako społeczność możemy się zjednoczyć, aby stanąć w obronie podstawowego szacunku, na jaki zasługują kobiety”.
—Katja Wiederkehr, Uniwersytet Arkansas, 19

„Żaden gwałciciel nie powinien mieć nic do powiedzenia w sprawie wyborów swojej ofiary. Zamiast dawać im dalszą władzę nad życiem ofiar, powinni gnić za kratami. Zrównałbym to prawo z uchwaleniem prawa, które mówi, że mężczyzna musi poprosić o pozwolenie swoich rodziców, żonę lub dziewczynę, jeśli chce poddać się wazektomii. To po prostu nie ma sensu”.

Gdy prawo zbliża się do pełnego wejścia w życie, aktywiści pro-choice i napaści na tle seksualnym walczą o opóźnienie i usunięcie tego prawa. Bez względu na wynik, z pewnością będzie to miało wpływ na to, jak inne stany traktują aborcję, co sprawia, że ​​jest to ważna debata, na którą należy nadal zwracać uwagę”.

-Anonimowy

Ta historia została pierwotnie opublikowana w dniu Świeże U.

Obserwuj Siedemnaście na Instagram!