2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Hurra! ja jestem ekstatyczny, chłopaki. Nie potrafię nawet wyrazić słowami swojego podekscytowania. Oto zdjęcie, na którym paraduję w powietrzu po tym, jak dowiedziałem się o dobrych wiadomościach:
Dostałam się na kurs wystąpień publicznych na semestr wiosenny! Ukończyłem dwuczęściowy proces aplikacyjny, który obejmował:
pisemny aplikacji, a następnie wywiad. Nie jestem pewien, ile osób zgłosiło się, ale musiało to być selektywne, ponieważ tylko 16 osób może brać udział w kursie każdego roku — a ja jestem jedną z nich!
Jestem szczególnie dumny z siebie, że pomyślnie ukończyłem część rekrutacyjną w procesie selekcji, ponieważ zwykle nie radzę sobie zbyt dobrze z rozmowami kwalifikacyjnymi. Profesjonalnie prezentuję się na papierze, ale wyrażam wszystkie nerwy, gdy spotykam się osobiście z ankieterką. Postanowiłem więc poświęcić pół godziny na przygotowanie się do rozmowy kwalifikacyjnej.
Najpierw upewniłem się, że wyglądam profesjonalnie. Odgarnęłam włosy do tyłu (coś, czego rzadko robię, ponieważ lubię odważne fryzury). Użyłem również wałka do szarpania na moich czarnych spodniach. Wygląd jest ważny! Następnie przejrzałem swoją aplikację, aby móc śmiało mówić o wszystkim, co napisałem. Te małe taktyki przygotowawcze naprawdę pomogły, ponieważ teraz jestem zapisany na kurs!
Kurs wystąpień publicznych na Uniwersytecie Pensylwanii nie jest typowy. Zajęcia mają na celu pomóc uczniom rozwinąć umiejętności jako mówcy, krytyczni słuchacze oraz doradcy. Tak, na tych zajęciach nauczę się, jak zostać doradcą wystąpień publicznych. Przeprowadzę prezentacje, poprowadzę warsztaty i ćwiczę doradztwo. Ponadto będę ćwiczyć swoje umiejętności doradcze poprzez coaching i mentoring uczniów w szkole publicznej w Zachodniej Filadelfii. Jak satysfakcjonujące!
Nie mogę czekać zaczynać. W porządku... Zdecydowanie mogę się doczekać rozpoczęcia semestru wiosennego. potrzebuję miłego dłuuuuuuuumi! ferie zimowe, ale rozumiesz. Te zajęcia najprawdopodobniej będą najprzyjemniejsze ze wszystkich moich zajęć w następnym semestrze, ponieważ nie będą wymagały długiego czytania ani pisania — dwie rzeczy, za którymi nie przepadam. Jakby te zajęcia nie brzmiały jeszcze całkiem super, jest jeszcze jedna zaleta: po pomyślnym ukończeniu kursu będę służył jako płatny doradca mówienia, współpraca z innymi studentami nad ich wypowiedziami. Tak więc mam już zaplanowaną pracę na następny rok szkolny. Plus, to w mojej dziedzinie komunikacji! Czy mógłbym mieć więcej szczęścia?!
Na jakie fajne kursy nie możesz się doczekać? Dajcie znać w komentarzach!