2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Ingrid idzie na zachód występuje w roli tytułowej Aubrey Plaza, niespokojnej młodej kobiety, która przemieszcza się po całym kraju, aby wytropić i zaprzyjaźnić się z wpływową Instagramerką Taylor (Elizabeth Olsen). Oglądać zwiastun filmu, możesz pomyśleć, że film kończy się szczęśliwie, być może kobiety stają się prawdziwymi przyjaciółkami i uczą się nawzajem kilku rzeczy na temat własnej wartości, ale w rzeczywistości — alert spoilera — historia jest znacznie mroczniejsza. Jest porwanie, scena, w której Ingrid płaci facetowi, żeby ją uderzył, próba samobójcza. Jeśli film wysyła wiadomość, to jest to, że media społecznościowe są miejscem dla powierzchownych oszustów, takich jak Taylor, aby wypchnąć niepewnych samotników, takich jak Ingrid, poza krawędź. Co o tym filmie myśli prawdziwy influencer? Rosa Crespo, a blogerka modowa z 255 000 obserwujących na Instagramie (prawie tyle samo co Taylor), poniżej dzieli się swoimi opiniami.
Podobało ci się?
OK, więc nie podobało mi się to tylko dlatego, że było dla mnie trochę smutne i nie za bardzo mnie inspirowało. Ale pomogło mi to zrozumieć, jak ludzie, którzy nie są w tej branży, mogą mieć wyobrażenie o ludziach, którzy w niej pracują i myślę, że to zły pomysł. Był to bardzo pesymistyczny, negatywny sposób przedstawiania [influencerów]. Połączenie Ingrid, chorej osoby, która potrzebowała pomocy, i Taylora, osoby bez osobowości, było naprawdę dramatyczne. Na koniec chcę tylko zachęcić ludzi, aby nie myśleli o blogerach jako narcyzach ludzie, ale ludzie, którzy poświęcają dużo czasu na tworzenie rzeczywistych, legalnych treści i inspirowanie do pozytywna droga. To najlepsza część mojej pracy.
Czy uważasz się za influencera?
Tak. Ale nie tylko influencer. Jestem twórcą treści. Jestem producentem. Jestem marką.
Co czyni kogoś influencerem?
Aby być influencerem, musisz być prawdziwy. Taylor nie. To było tylko na pokaz. Jest popularna na Instagramie, kłamiąc. Nawet książka, o której mówiła, że czyta, kiedy Ingrid zapytała ją o książkę, [Taylor] po prostu całkowicie zmienił rozmowę.
Więc Taylor nie jest dobra w swojej pracy.
Zupełnie nie. Nie była przedsiębiorcą. Nie była wpływowa. Była po prostu popularną dziewczyną z polubieniami.
Czy reprezentuje jednak pewną część ludzi ze świata influencerów na Instagramie? Czy są ludzie, których spotkałeś, którzy są tacy jak ona?
Tak, [ale] film chciał przedstawić tylko tę negatywną część tej branży, która może [istnieć] w każdej branży – w kinie, w telewizji. Oczywiście dzieje się to również w mediach społecznościowych. Są ludzie tacy jak ona, są ludzie w innych branżach jak ona, po prostu łatwiej to zobaczyć [w mediach społecznościowych].
Czy kiedykolwiek planujesz, dokąd się wybierasz, w oparciu o to, co będzie dobrze wyglądać w Twoim kanale?
Tak oczywiście. Chodzi o inspirację. To jedna z dobrych części bycia freelancerem — musisz wybrać miejsce, w którym będziesz pracować. Ale nie opierałbym wszystkiego na mediach społecznościowych ani pracy. Jestem też osobą i mam swoje życie osobiste. Więc moje media społecznościowe to moja praca. To ważna część mojego życia, ale to nie jest moje życie. Ludzie mają zły pomysł, ponieważ widzą tylko dobre rzeczy, ale to tylko moja praca. Staram się przedstawiać tylko dobre rzeczy i to, co moim zdaniem będzie inspirujące. Mam osobisty Instagram, na którym śledzą mnie moi znajomi.
Jest scena, w której Taylor sprawia, że mężczyzna siada na ziemi, aby zrobić zdjęcie, aby uzyskać dobry kąt. Czy kiedykolwiek komuś to zrobiłeś?
O tak, zdarzyło mi się to, kiedy pojechałem do Meksyku. Moja dziewczyna spóźniła się na lot. Tak więc przez trzy dni jej tam nie było i musiałem poprosić ludzi, którzy pracowali w hotelu, aby zrobili mi zdjęcia, ponieważ liczyłem na to, że zrobi moje zdjęcia. Musiałem więc poprosić obsługę pokoju, aby zrobili mi zdjęcia w łóżku lub tu i tam. Musisz im wyjaśnić. Bo jeśli jesteś w branży, wiesz, jak strzelać do ludzi. Kiedy nie… kiedy jestem z mamą, na przykład, jest lekarzem, więc nie wie, jak zrobić zdjęcie.
Czy w filmie były inne sceny, które były dla ciebie wierne?
Nie w psychologiczny sposób, ale kiedy Ingrid prowadziła notatki o ulubionych miejscach Taylora, [to brzmiało prawdę]. Kiedy podróżuję do nowego miasta, zawsze robię badania. Chcę wiedzieć, gdzie iść, gdzie nie iść. Zawsze staram się unikać wszelkich klisz. Więc jeśli [widzę] wszyscy blogerzy gdzieś publikują, nie chcę tam publikować.
Czy miałeś kiedyś obsesyjnego wyznawcę?
Po tym, jak każdego dnia masz 250 000 osób, które oglądają twoje rzeczy, oczywiście będziesz mieć kilka osób, które będą miały trochę obsesji na punkcie twoich treści. Ale nigdy nie doświadczyłem tego w negatywny sposób. Może dlatego, że mam szczęście. Wydaje mi się, że niektórzy odbierają to w negatywny sposób i tak to przedstawił film.
Jednym z wniosków z filmu jest to, że media społecznościowe mogą sprawić, że ludzie poczują się naprawdę nieadekwatni. Jaka jest twoja odpowiedź na to?
Dla mnie to platforma, której nie można wykorzystywać w negatywny sposób. To sposób na ułatwienie komunikacji. Oczywiście niektórzy źle to rozumieją, niektórzy biorą to do siebie, a niektórzy toczą nieustanną walkę o zwiększenie zaangażowania. Mają nawet obsesję. Czują, że muszą być popularni w mediach społecznościowych. Najważniejszą rzeczą [jest]: Musisz być bezpieczny w sobie. Aby mieć wpływ na innych ludzi, musisz przede wszystkim wiedzieć, kim jesteś. Powodem, dla którego cieszę się, gdy jestem bardziej zaangażowany, jest to, że zrobiłem coś dobrze, jeśli chodzi o to, by widzowie cieszyli się moimi treściami. Ale nie zasmuci mnie to, że pewnego dnia nie dostanę tak wielu lajków, jak się spodziewałem. Łatwo jest porównać się z innym blogerem, ale wtedy mówię sobie: „Nie muszę się porównywać z nikim oprócz mnie”. Gdzie byłem tydzień temu, miesiąc temu, rok temu?
Czy w filmie było coś szczególnie nierealistycznego?
Zauważyłem, że Taylor miała naprawdę duże zaangażowanie [w stosunku do jej obserwowania]. To było trochę nierealne. Miała 270 000 obserwujących. Ma trochę więcej niż ja. Myślę, że producenci powinni mieć za kulisami kilku wpływowych osób, ponieważ śmiałem się z niektórych rzeczy. Pomyślałem: „Nigdy bym tego nie opublikował”. To było trochę kiepskie. „Para, która razem uprawia jogę, pozostaje razem”. Może w 2011 roku. Ale nie w 2017 roku. Można powiedzieć, że nie znali dobrze branży.
Czy podobała Ci się pozycja znaku pokoju?
Myślę, że nikt już nie robi znaku pokoju. Byłoby bardziej realistyczne, gdyby powiedzieli: „Zrobimy kaczą twarz”.
Ten wywiad został zredagowany i skondensowany.
Z:Kosmopolityczne USA