2Sep

Królowa bełkotu Meg Cabot

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

meg-cabot-cover-queen.jpg
Język wciąż nie wystarcza, aby miał jasność i treść… musi mieć też cel i imperatyw. W przeciwnym razie z języka schodzimy do paplaniny, od paplaniny do paplaniny, a od paplaniny do pomieszania.

--René Daumal (1908-1944), francuski poeta i krytyk

Otwieram oczy i widzę poranne światło słoneczne przecinające Renoir wiszące nad moim łóżkiem i przez kilka sekund nie wiem, gdzie jestem.

Wtedy sobie przypominam.

A moje serce puchnie z zawrotnego podniecenia. Nie naprawdę. Roztrzepany. Na przykład pierwszy dzień szkoły i mam zupełnie nowy strój od projektanta od TJ-Maxxa.

I nie tylko dlatego, że ten Renoir wisi nad moją głową? To jest prawdziwe. Chociaż jest, a nie odciskiem, jaki miałem w swoim pokoju w akademiku. Prawdziwe oryginalne dzieło samego mistrza impresjonistów.

W co na początku nie mogłem uwierzyć. Chodzi mi o to, jak często wchodzisz do czyjejś sypialni i widzisz oryginalnego Renoira wiszącego nad łóżkiem? Nigdy. Przynajmniej jeśli jesteś mną.

Kiedy Luke wyszedł z pokoju, zostałam, udając, że muszę skorzystać z łazienki. Ale tak naprawdę zsunąłem espadryle, wspiąłem się na łóżko i przyjrzałem się temu płótnu bliżej.

I miałem rację. Widziałam krople farby, których Renoir użył do zbudowania koronki, którą tak starannie ułożył na mankiecie rękawa małej dziewczynki. A paski na futrze kota, które trzyma mała dziewczynka? Wypukłe blobby bity. To PRAWDZIWY Renoir.

I wisi nad łóżkiem, w którym się budzę... to samo łóżko, które jest obecnie skąpane w słońcu z wysokich okien po mojej lewej stronie... światło słoneczne odbijające się od budynku po drugiej stronie ulicy... ten budynek jest METROPOLITALNYM MUZEUM SZTUKI. Ten przed Central Parkiem. Na Piątej Alei. W NOWYM JORKU.

Tak! Budzę się w NOWYM JORKU!!! Wielkie Jabłko! Miasto, które nigdy nie śpi (chociaż staram się mieć co najmniej osiem godzin na dobę, bo inaczej powieki mi podpuchną, a Shari mówi, że robię się marudna)!

Ale nic z tego nie przyprawia mnie o zawrót głowy. Słońce, Renoir, Met, Piąta Aleja, Nowy Jork. Nic z tego nie może się równać z tym, co mnie naprawdę ekscytowało... coś lepszego niż wszystkie te rzeczy i nowy strój na powrót do szkoły od TJ Maxxa razem wzięty.

I jest w łóżku tuż obok mnie.

Tylko spójrz, jaki jest słodki, kiedy śpi! Męsko słodki, nie słodki kociak. Luke nie leży tam z szeroko otwartymi ustami i śliną wyciekającą z boku, tak jak ja (wiem, że to robię, ponieważ moje siostry mi powiedziały. Również dlatego, że zawsze budzę się z mokrym miejscem na poduszce). Udaje mu się bardzo ładnie trzymać usta razem.

A jego rzęsy wyglądają na tak długie i kręcone. Dlaczego moje rzęsy nie mogą tak wyglądać? To niesprawiedliwe. W końcu jestem dziewczyną. to ja powinnam mieć długie kręcone rzęsy, a nie przysadziste krótkie muszę używać zalotki Ogrzałem suszarką do włosów i nałożyłem około siedmiu warstw tuszu jeśli chcę wyglądać jak mam jakieś rzęsy wszystko.

Dobra, muszę przestać. Przestań mieć obsesję na punkcie rzęs mojego chłopaka. Muszę wstać. Nie mogę leżeć cały dzień w łóżku. Jestem w NOWYM JORKU!

I dobrze, nie mam pracy. Albo miejsce do życia.

Ponieważ ten Renoir? Tak, należy do matki Luke'a. Podobnie jak łóżko. No i mieszkanie.

Ale kupiła go tylko wtedy, gdy myślała, że ​​ona i tata Luke'a się rozstają. Które teraz nie są. Dzięki mnie. Powiedziała więc, że Luke może go używać tak długo, jak będzie to konieczne.

Lucky Luke. Żałuję, że MOJA mama nie planowała rozwodu z moim tatą i kupiła przepiękne mieszkanie w Nowym Jorku, po drugiej stronie ulicy od Metropolitan Museum of Art, które teraz planowała wykorzystywać tylko kilka razy w roku na zakupy w mieście lub na okazjonalne balet.

Dobra, poważnie. Muszę teraz wstać. Jak mogę zostać w łóżku – nawiasem mówiąc, w łóżku królewskim, całkowicie wygodnym, z dużą białą, puszystą kołdrą wypchaną gęsim puchem – kiedy miej cały NOWY JORK tuż za drzwiami (no cóż, w dół windą i na zewnątrz ozdobnego marmurowego holu), tylko czeka na odkrycie przeze mnie?

I oczywiście mój chłopak.

Wydaje się to dziwne... by nawet o tym pomyśleć. Ja i mój chłopak. Mój chłopak.

Bo po raz pierwszy w życiu to jest prawdziwe! Mam chłopaka uczciwego wobec Boga. Taki, który faktycznie uważa mnie za swoją dziewczynę. Nie jest gejem i wykorzystuje mnie tylko jako przykrywkę, żeby jego chrześcijańscy rodzice nie dowiedzieli się, że naprawdę umawia się z facetem o imieniu Antonio. On nie tylko próbuje sprawić, żebym zakochała się w nim tak bardzo, że kiedy wpadnie mu na pomysł zrobienia trójkąta ze swoim byłym, powiem tak, ponieważ tak się boję, że inaczej ze mną zerwie. Nie jest kompulsywnym hazardzistą, który wie, że mam dużo zaoszczędzonych pieniędzy i może go wykupić, jeśli popadnie w zbyt duże długi.

Nie żeby mi się przydarzyła jakakolwiek z tych rzeczy. Więcej niż raz.

I nie tylko to sobie wyobrażam. Łukasz i ja jesteśmy razem. Nie mogę powiedzieć, że nie bałem się trochę – wiesz, kiedy wyjechałem z Francji, by wrócić do Ann Arbor – że mogę nigdy więcej się od niego nie dowiedzieć. Gdyby tak naprawdę nie był tak we mnie i chciał się mnie pozbyć, miałby doskonałą okazję.

Ale on wciąż dzwonił. Najpierw z Francji, a potem z Houston, gdzie pojechał spakować wszystkie swoje rzeczy i pozbyć się mieszkania i samochodu, a potem z Nowego Jorku, kiedy przyjechał. Powtarzał, że nie może się doczekać, kiedy znowu mnie zobaczy. Powtarzał mi wszystko, co zamierzał mi zrobić, kiedy znów mnie zobaczy.

A potem, kiedy w końcu przyjechałem tutaj w zeszłym tygodniu, zrobił je – wszystkie te rzeczy, które powiedział, że zamierza.

Ledwo mogę w to uwierzyć. Chodzi mi o to, że facet, którego lubię tak bardzo, jak Luke'a, dla odmiany mnie odwzajemnia. To, co mamy, to nie tylko letni wypad. Ponieważ lato się skończyło, a teraz jest jesień (no dobrze, prawie), a my wciąż jesteśmy razem. Razem w Nowym Jorku, gdzie on pójdzie do szkoły medycznej, a ja dostanę pracę w modzie przemysłu, robiąc coś – cóż, związanego z modą – i razem zrobimy to w mieście, które nigdy nie śpi!

Jak tylko znajdę pracę. No i mieszkanie.

Ale jestem pewien, że Shari i ja wkrótce znajdziemy uroczą pied-à-terre, żeby zadzwonić do domu. I dopóki tego nie zrobimy, mam miejsce na nocleg Luke'a, a Shari może zostać w podeście, którą jej chłopak Chaz znalazł w zeszłym tygodniu w East Village (słusznie odmówił zaproszenia rodziców na przenieść się z powrotem do domu, w którym dorastał – kiedy nie był wysyłany do szkoły z internatem – w Westchester, skąd jego ojciec nadal dojeżdża do miasta do pracy co rano).

I chociaż nie znajduje się dokładnie w najlepszym bloku, nie jest to najgorsze miejsce na świecie, mając przewagę będąc blisko NYU, gdzie Chaz robi doktorat, i tanim (dwie sypialnie z kontrolowanym czynszem za jedyne dwa tysiące miesiąc. I dobrze, jedna z sypialni to alkowa. Ale nadal).

No i dobrze, Shari była już świadkiem potrójnego dźgnięcia przez okno w salonie. Ale cokolwiek. To był spór wewnętrzny. Facet w budynku po drugiej stronie dziedzińca dźgnął swoją ciężarną żonę i teściową. To nie jest tak, że ludzie na Manhattanie chodzą codziennie nożami od nieznajomych.

I wszyscy okazali się w porządku. Nawet dziecko, które przyszło na świat przez gliniarzy na werandzie budynku, kiedy żona zaczęła wcześnie rodzić. Osiem funtów, sześć uncji! I dobrze, jego tata jest zamknięty w celi więziennej na Rikers Island. Ale jednak. Witaj w Nowym Jorku, mały Julio!

Właściwie, jeśli mnie o to pytasz, Chaz ma nadzieję, że nie znajdziemy dla nas miejsca, a Shari będzie musiała się do niego wprowadzić. Ponieważ Chaz jest pod tym względem romantyczny.

A poważnie, jak fajnie by to było? Wtedy Luke i ja moglibyśmy wpaść i nasza czwórka mogła posiedzieć, tak jak w domu Luke'a we Francji, z Chazem miksującym kir Royales i Shari rozkazująca wszystkim dookoła, ja robię kanapki z bagietką i barem Hershey dla wszystkich, a Luke odpowiada za muzykę, lub coś?

I naprawdę mogło się to wydarzyć, ponieważ Shari i ja nie mieliśmy szczęścia na froncie mieszkania. To znaczy, odpowiedzieliśmy na około tysiąc ogłoszeń i jak dotąd miejsca te albo są wyszukiwane, zanim ktoś z nas zdąży się tam dostać, żeby je obejrzeć (jeśli w ogóle są przyzwoite), albo są tak ohydne, że nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby tam mieszkać (widziałem toaletę, która była balansowana na drewnianych klockach nad OTWARTYM DZIUREM w piętro. A to było w kawalerce w Hell's Kitchen za dwadzieścia dwieście dolarów miesięcznie).

Ale wszystko będzie dobrze. W końcu znajdziemy miejsce. Tak jak w końcu znajdę pracę. Nie będę panikować.

Już.

[pullquote align='C']
Powyższe zostało zaczerpnięte z
Królowa Babble w Wielkim Mieście przez Meg Cabot. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej książki nie może być używana ani powielana bez pisemnej zgody HarperCollins Publishers, 10 East 53rd Street, New York, NY 10022.[/cytat]