2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Alexandra Wyman/WireImage
Dobre typy. Koncert Hardfest był wypełniony innymi wspaniałymi wykonawcami, takimi jak nowy duet z Brooklynu Sleigh Bells (http://www.myspace.com/sleighbellsmusic) i protegowanym M.I.A Żyto Żyto. Przy jej wspaniałej muzyce nic dziwnego, że M.I.A. ma świetny gust muzyczny - wszystkie akty wybrała ręcznie, a imprezę przygotowała nawet jej własna wytwórnia płytowa NEET Teraz to jest siła dziewczyny.
Test dźwięku. Podczas swojego występu M.I.A. napotkała problemy z mikrofonem (muzyka była głośniejsza od niej!) ale to nie powstrzymało jej energii – nawet wyskoczyła w tłum, żeby trochę poimprezować ze swoimi fanami. Jedno CG wie na pewno: M.I.A. wie, jak zrobić dobry show dla swoich fanów, nawet jeśli ma pewne problemy techniczne.
Fani wybierają. MIA dali tłumowi dokładnie to, co chcieli usłyszeć. Nie przyjechała z ustaloną listą piosenek, które zamierzała wykonać. Zamiast tego pozwoliła swoim zagorzałym fanom wybrać (cóż, tym, którzy mogli krzyczeć najgłośniej), powiedziała, że to ich program, a nie jej. Najpierw wykonała "Boyz", który z krzyków wydawał się być ulubieńcem publiczności, potem "World Town", a zakończyła "Born Free", singlem z jej nowego albumu Majowie.
Deszcz, deszcz ze śniegiem lub śnieg. Nawet gdy lał deszcz (mocząc wszystkich, łącznie z nią) i błyskawica zatrzymała nagłośnienie, to nie powstrzymało M.I.A przed wykonaniem „Born Free” acapella z całym tłumem wykrzykującym teksty i tańczącym w deszcz. Tak było warto, zgadza się CG!
Jaki jest twój ulubiony M.I.A. utwór muzyczny? Jakie programy oglądałeś tego lata?