1Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Sześć miesięcy po wygranej Amerykański idol, Kris Allen opowiada o swoim nowym albumie io tym, jak używa Twittera, aby pokazać ludziom swoją „głupą stronę”. Mamy jeszcze 5 pytań dotyczących Krisa – bądźcie czujni!
James Devaney/WireImage.com
TEMAT, KTÓRY PRZECHODZI PRZEZ CAŁY ALBUM, TO RELACJE I KOMUNIKACJA, JAKAŚ RODZAJ ROZDZIELENIA MIĘDZY DWOMA OSOBAMI. A CO Z TYM TEMATEM brzmiało w Tobie jako coś, w co chciałeś się dostać?
„Byłem w bardzo długim związku [z żoną Katy]. Byliśmy razem przez jakieś 8 lat i przez 98,94 procent czasu to jest niewiarygodne, a pozostałe, cokolwiek procent, są walki i takie tam, i tak to jest; Nie przeszkadza mi to. Kiedy to się dzieje, łatwo jest znaleźć się w tym momencie i przypomnieć sobie, jak się czujesz, czy to zły, czy zdenerwowany. Mówię ludziom tak: Ciężko jest pisać o chodzeniu po parku, ale łatwo jest pisać o rozstaniu”.
CZY PRACOWAŁEŚ NAD TYM PŁYTKIEM, CZY POZWOLIŁEŚ SŁUCHAĆ KTÓREGOKOLWIEK Z UTWORÓW, KTÓRYCH UTWORZYSZ, ABY SWOJA RODZINA LUB PRZYJACIELE?
„Starałem się, aby [moi rodzice lub brat] nic nie słyszeli, ponieważ chciałem, żeby to była niespodzianka i nie chciałem, żeby się za bardzo angażowali. Kocham moich rodziców, ale kiedy angażuje się zbyt wiele osób, robi się… ciężko.
Ale otrzymałem informację zwrotną od Cale'a [Mills, starego przyjaciela i obecnego kolegę z zespołu]. Jesteśmy partnerami w zbrodni i czuję, że ma dobre ucho i ma dobre pomysły, więc po sesji nagraniowej mówił „może powinieneś to zrobić”, a ja zawsze biorę jego opinia.
I oczywiście pozwalam mojej żonie słuchać różnych rzeczy. Po prostu lubi muzykę. Lubi słuchać rzeczy w radiu; lubi też słuchać muzyki indie rock. Jest jak przeciętny słuchacz”.
TUŻ W OKOLICY CZASÓW AMERYKAŃSKI IDOL PRZESŁUCHANIA, BYŁEŚ NA COLLEGE, ALE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE NIE BYŁEŚ Z NICH ZA PSYCHOWANY, PONIEWAŻ CHCIAŁEŚ ZAJĘĆ MUZYKĘ. CZY KIEDYKOLWIEK UWAŻAŁEŚ STUDIOWANIE MUZYKI W KOLEKCJI JAKO SPOSÓB NA ZROBIENIE OBUWIA?
„Grałem na altówce przez całe liceum i [University of Central Arkansas w Conway, Arkansas] faktycznie dał mi stypendium muzyczne, ale odrzuciłem je, ponieważ nie chciałem, aby orkiestra była moja poważny. Gdyby to był kierunek muzyczny, byłoby to coś zupełnie innego, ponieważ orkiestra przejmuje kontrolę nad twoim życiem i musisz ćwiczyć 18 milionów razy dziennie. Chciałem skupić się nie tyle na muzyce klasycznej; Chciałem robić muzykę pop. To była prawdopodobnie uparta rzecz, w której mogłem robić obie rzeczy jednocześnie, ale chciałem spędzać większość czasu na tworzeniu muzyki”.
WSPOMNIAŁEŚ, ŻE PROWADZISZ DZIENNIK. CZY TO COŚ WPŁYWAŁO NA TWOJE PIOSENKI? A CZY JESTEŚ JESZCZE DZIENNIKIEM?
„Dziennikarstwo to coś, w co zawsze starałem się wejść. W college'u próbowałem się w to wciągnąć i sromotnie mi się nie udało, a potem na jakiś czas z tego zrezygnowałem. I wtedy właściwie pisałem z Joe Kingiem z The Fray, a on powiedział: „Stary, musisz zachować dzienniku, to jedyny sposób, w jaki możesz wszystko zapisać i nie zapomnieć o tym”. Ponieważ zapominam, jak się czuję czasem. Więc teraz czuję, że jestem w tym całkiem dobry. Nadal chcę być lepszy. Ale czuję, że jestem w tym całkiem dobry”.
WPISUJESZ NA ŚWIERGOT. CZY PATRZASZ NA TO JAKO MOŻLIWOŚĆ POROZMAWIANIA Z FANAMI, A może JAKO RODZAJ CHOROBOWY?
„Na początku uważałem to za obowiązek, jakby nie chcę tego robić. Ale właściwie nauczyłem się z tym bawić. I powiedziałbym, że staram się nie traktować tego zbyt poważnie. W programie nie możesz pokazywać całej swojej osobowości, więc kiedy pojawisz się na Twitterze, możesz. Cały czas mówię najgłupsze rzeczy poza Twitterem, więc uważam, że Twitter to dobry sposób, aby ludzie poznali moją głupią stronę”.
James Devaney/WireImage.com