1Sep

Wywiad Shontelle o nowym albumie No Gravity

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

szantelle

szantelle

Szukasz muzyki, która Cię podniesie, zainspiruje oraz śpiewać do? To rodzaj muzyki, którą grają R&B Shontelle tworzy i jej nowy album Brak grawitacji sprawi, że poczujesz się lżejszy niż powietrze. CG spotkał się z Shontelle, aby dowiedzieć się wszystkiego o dorastaniu na Barbadosie (Rihanna jest przyjaciółką), jej pierwszym wielkim złamanym sercem i zauroczeniem celebrytki, z którym na pewno będziesz się utożsamiać!

Cosmogirl: Kiedy zaczęłaś śpiewać?

Shontelle: Zacząłem śpiewać prosto z łona! Moja mama i ciocia też śpiewają. Cała moja rodzina jest bardzo muzykalna. Prawie wszystkie dzieci grają na jakimś instrumencie, śpiewają, tańczą lub piszą. Dorastając, zawsze byłem w zespole mojej ciotki i zawsze wiedziałem, że chcę robić to samo. Ale dopiero kiedy moja babcia zaczęła pokazywać mi filmy dokumentalne o dorastaniu Michaela Jacksona, naprawdę wiedziałam, że chcę to zrobić. Chciałem być taki jak on. Spraw, by ludzie byli tak szczęśliwi, że płaczą. Daj im nadzieję. Niech myślą. Zawsze chciałem uzdrowić świat...

click fraud protection

CG: Kogo uważasz za swój pierwszy duży wpływ?

Shontelle: Naprawdę myślę, że Michael Jackson był pierwszą gwiazdą, która naprawdę uderzyła mnie w poważny sposób, kiedy zobaczyłem siebie robiącego to, co on robił. Dzięki Gran Gran! Ale po obejrzeniu Disneya Mała Syrenka, naprawdę bardziej niż kiedykolwiek wcześniej chciałem być „częścią tego świata”. Naprawdę chciałem być Ariel, ogonem iw ogóle. Ale też dorastałem oglądając występ mojej ciotki i wszystkie inne lokalne zespoły z Barbadosu. Zawsze słuchałem albumów Michaela Jacksona i Stevie Wondera moich rodziców, a oni słuchali dużo muzyki Motown, jak Diana Ross i Marvin Gaye i legendy takie jak Tina Turner, Whitney Houston, Prince, Madonna, Donny Hathaway, mój ulubiony głos i Ella Fitzgeralda. Uwielbialiśmy też Boba Marleya i The Beatles. Takie rzeczy. Moją pierwszą płytą było – no właściwie dostałam dwie jednocześnie w prezencie od cioci. Usher „My Way” i Brandy „Nigdy nie mów nigdy”. Pierwszym albumem, jaki kupiłem, był The Fugees „The Score”. Dobre rzeczy, prawda?

CG: Jak wyglądało dorastanie na Barbadosie?

Shontelle: Dorastanie Barbados nie różni się zbytnio od dorastania gdziekolwiek w Ameryce, z wyjątkiem tego, że Barbados jest tropikalnym rajem na Karaibach. Robimy te same rzeczy, co dzieci gdziekolwiek indziej. Żyjemy na MySpace i Facebooku, piszemy jak maniacy, chodzimy do kina, gramy w najnowsze gry wideo, oglądamy MTV, FUSE i BET, idę clubbing, urządzać grilla, imprezy na plaży, chodzić do szkoły, chodzić na koncerty, chodzić na randki, wpadać w kłopoty, mieć obsesję na punkcie celebrytów i moda. Kochamy sport i prawdopodobnie wiemy o NBA tyle samo, co dzieci w Ameryce.

CG:Dorastałeś z Rihanną – jaką ona była przyjaciółką? Czy oboje wiedzieliście, że waszym przeznaczeniem jest być gwiazdami?

Shontelle: Obie z Robyn byłyśmy w Kadetach. Chodziliśmy do dwóch najbardziej prestiżowych szkół średnich na Barbadosie (poszła do tej samej szkoły, do której chodził mój tata) i tak się poznaliśmy. Dorastaliśmy w tych samych kręgach przyjaciół i wszyscy razem imprezowaliśmy i spędzaliśmy czas. Żaden z nas nie miał pojęcia, że ​​zrobimy to, co robimy teraz. Nie sądzę, żeby którekolwiek z nas wiedziało, że drugie chce. Ale zawsze myślałem, że będzie jakaś sławna. Może model lub coś. Zawsze kochała zabawę, była odważna i piękna.

CG:Cobyłeś jak w liceum?

Shontelle: Byłam fajną, zabawną laską, która dogadała się ze wszystkimi. Tak naprawdę nigdy nie należałem do żadnej konkretnej kliki, grupy czy ekipy. Nigdy nie miałem wielu wrogów w szkole, ponieważ ludzie wiedzieli, że nie jestem stronniczy. Byłem w cieniu awangardy, muzyków, geeków i nerdów, gotów, emo, dżokejów, a nawet różnych grup religijnych. Po prostu zawsze lubiłem kontaktować się z różnymi ludźmi. I dowiedzieć się czegoś o życiu z ich perspektywy. Zawsze chcę wiedzieć, co czują inni i jak myślą. Nie pewny dlaczego. Ale nauczyłem się, że wszyscy jesteśmy do siebie bardziej podobni, niż nam się wydaje. Zawsze byłem klasowym klaunem, ale byłem pilnym uczniem. Uwielbiałem dostawać wysokie oceny! Ale nienawidziłam się uczyć!

CG: Poszłaś do szkoły na prawo związane z rozrywką – jak wyglądało to doświadczenie? Czy nadal wykorzystujesz w swojej karierze to, czego się tam nauczyłeś?

Shontelle: Teraz się uśmiecham. To był mój plan awaryjny. Wiedziałem, że chcę pracować w branży rozrywkowej. Dorastałem w nim. Moja ciocia Kim Derrick ma popularny zespół na Barbadosie, a ja dorastałem wokół tego wszystkiego. Studiowanie prawa było brutalne! Właściwie studiowałem podwójną specjalizację z filozofii i prawa. Nie sądzę, żeby książki moich przyjaciół ze szkoły medycznej były aż tak duże i ciężkie! Tyle czytania - ale uwielbiam ague i mam pasję do obrony tego, co słuszne. Wiedziałem, że umiem sobie dobrze radzić i byłoby to drzwi do branży, gdybym nie mógł najpierw zrobić tego jako artysta. Założę się, że wykorzystuję to, czego nauczyłem się w szkole. Tak, sam czytam wszystkie umowy z moimi prawnikami i partnerami biznesowymi. Nie próbuj żadnych akrobacji!

CG: Porozmawiaj o swoim albumie Brak grawitacji... o czym jest album?

Shontelle: Mój nowy album Brak grawitacji brzmi trochę inaczej niż Shontelligence.
Shontelligence była znacznie bardziej szorstka i miała bardziej undergroundowy charakter. Ale Brak grawitacji jest inny. Moja baza fanów ogromnie się poszerzyła. Musiałem dokonać pewnych poprawek, aby dopasować to do mojego nowego albumu. Jest o wiele bardziej przyjazny dla radia i ma więcej klubowych hitów. To doskonały koktajl muzyki pop, R&B, hip-hop, dance i rock. To odzwierciedlenie tego, jak urosłem od czasu mojego pierwszego albumu. Podróżowałem po całym świecie i wiele widziałem i doświadczyłem zarówno muzycznie, jak i osobiście. Brak grawitacji oznacza brak zatrzymywania. Nic cię nie powstrzymuje. Unoś się coraz wyżej i wyżej. To mantra, którą zaadaptowałem podczas pisania i nagrywania na mój album. To prawdziwe, szczere i eksperymentalne. Piszę piosenki, które dotykają ludzi w najgłębszej, najgłębszej istocie

CG: Porozmawiaj o znaczeniu twojego pierwszego singla "Impossible".

Shontelle: Nagrałem "Impossible" kilka dni po mojej trasie z Beyonce zakończone. Myślę, że podczas tej trasy doznałem objawienia. Byłem gotowy na świat. Myślałem o tym, czego brakuje światu – a przynajmniej amerykańskiego radia. Brakowało ballad. Te potężne ballady, które uderzyły cię głęboko w serce, bo to o tobie śpiewam. Ta ballada, która jest ścieżką dźwiękową twojego życia. W radiu było dużo czwórki na podłodze. Uwielbiam to. Ale wiedziałem, że załamani kochankowie nie mają dla nich piosenki. Śpiewałem to z bardzo prawdziwego miejsca. Z mojego serca. Z mojej duszy. „Niemożliwe” to mój prezent dla wszystkich złamanych serc.

CG: Czy jesteś w stanie umawiać się na randki w trasie?

Shontelle: Bardzo trudno jest umawiać się na randki, ponieważ nigdy nie jestem wystarczająco długo w tym samym miejscu. Jestem jak żółw. Noszę swój dom i życie na plecach i po prostu idę. Brak stabilności we własnym życiu może być niebezpieczny, gdy zdecydujesz się zaangażować inną osobę. Spotykałem się z tym samym facetem na Barbados przez sześć lat. Byłem całkowicie zakochany i wiedziałem, że to on. Próbowaliśmy iść dalej przez lata po tym, jak musiałem opuścić Barbados. Myśleliśmy, że dobrze sobie radzimy, ale pewnego dnia pękło i zostaliśmy złamani. Odkąd to się stało, jestem teraz jeszcze mniej skłonny do umawiania się na randki, ponieważ nie chcę już nigdy więcej narażać na to innej osoby. Ale nie myśl, że to powstrzymuje moje oczy od dobrej zabawy! Uwielbiam patrzeć na piękne ciała samców. Uwielbiam wysokich, przystojnych facetów o mocnych, wysportowanych ciałach. Nie masywny i przerażający, ale określony i atletyczny. Potrzebuję greckiego lub egipskiego boga dla mężczyzny! To mój typ. Łamacze umów na randki zwykle obejmują faceta, który jest zbyt zajęty sobą, nie wydaje się być uważny lub skupiony, jeśli jest niegrzeczny wobec innych lub lekceważący. Oceniam osobę po tym, jak traktuje innych, a nie jak traktuje mnie.

CG: Czy masz zakochanych w celebrytach?

Shontelle: Całkowicie niestosowne, ale nie obchodzi mnie to. Taylor Lautner kołysze moje skarpetki! Zrzuć to na Hollywood.

CG: Co jest teraz najbardziej zaskakujące w twoim iPodzie?

Shontelle: [śmiech] Prawdopodobnie Soulja Boy. Większość ludzi nie może uwierzyć, że słucham Soulja Boy. Kocham go! Uwielbiam też System of Down i Korn. To szokuje wielu ludzi.

insta viewer