1Sep
Nastolatka zmuszona do odcięcia bransoletki zmarłemu tacie, aby pasowała do szkolnego kodeksu ubioru
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Dziewczyna z Nowej Zelandii została zmuszona do odcięcia bransoletki podarowanej jej przez jej zmarłego ojca, aby dopasować się do szkolnego kodeksu ubioru.
13-letni Jordy Goldsack jest uczniem liceum dla dziewcząt w Palmerston North. Zanim jej tata zmarł w 2007 roku, dał jej cienką srebrną bransoletkę do noszenia na jej nadgarstku. Jest za mała, by ją teraz zakładać i zdejmować, więc Jordy nadal nosiła bransoletkę ze względu na jej sentymentalną wartość, mimo że jest to sprzeczne z jej szkolnym kodeksem ubioru. Mniej więcej w połowie pierwszego semestru szkoły (australijski rok szkolny zaczyna się w styczniu, a nie we wrześniu) ktoś zauważył, że Jordy nosi bransoletkę łamiącą zasady, powiedziała Rzeczy.
Początkowo Jordy i jej mama Judith próbowali zakryć bransoletkę ochraniaczem na nadgarstek, ale administratorzy szkoły sprawdzili pod ochraniaczem, aby sprawdzić, czy bransoletka nadal tam jest.
„Wysłali mi list z informacją, że jeśli wróci z tym do szkoły, zostanie zatrzymana, a jeśli to nie zadziała, podejmą dalsze kroki” – powiedziała Judith Rzeczy. „Poprosiliśmy znajomego rodziny, aby go usunął… a Jordy był w bałaganie.
Bransoletka została odcięta 9 czerwca, a Jordy uniknął kary. Według Judith, administratorzy szkoły powiedzieli Jordy'emu, że będzie mogła nosić bransoletkę na szyi jako naszyjnik.
„Rodzice mają swobodę wyboru, czy wartości, przekonania i oczekiwania naszej szkoły pasują do ich wartości i przekonań” – powiedziała dyrektor Karene Biggs. Rzeczy, wyjaśniając, że wszyscy uczniowie otrzymali obszerny podręcznik przedstawiający zasady dotyczące ubioru i inne zasady obowiązujące w szkole. „Kiedy pojawiają się problemy, zawsze odbywają się pełne konsultacje, spotkania i uwzględnienie osób indywidualnych, a także innych”.
Rodzina Goldsacków miała nadzieję, że szkoła weźmie pod uwagę szczególne okoliczności Jordy'ego, ale nie wydaje im się, żeby szkoła zareagowała właściwie.
„Nie robimy tego tylko po to, by być upartym – jest za tym powód” – powiedziała Judith. „Nawet gdy powiedzieliśmy im powód i rzeczy, których nie zrozumieją”.
Jordy jest smutny z powodu tej sytuacji, Rzeczy zgłasza, i uważa, że przenoszenie szkół nie było dla niej opcją, ponieważ niedawno znalazła wspierającą grupę przyjaciół po tym, jak radziła sobie z nękaniem.