1Sep

Lauren: Co za dziwny dzień!

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Nos, usta, uśmiech, warga, policzek, oko, fryzura, skóra, podbródek, czoło,
W sobotni weekend w Chicago było pięknie - 80 stopni i słonecznie! Kilka moich znajomych i ja postanowiliśmy iść na plażę. Niestety spóźniliśmy się, więc byliśmy tam tylko kilka godzin. Było też wietrznie, a piasek sypany po twarzy nie jest zabawny!

Postanowiliśmy wyjść do tej restauracji, która podobno ma naprawdę dobre jedzenie. Cóż, ktokolwiek to dostaliśmy, mylił się. Po pierwsze, Courtney zamówiła rosę górską, a po tym jak wypiła większość, wyszła z kolejną i nie chciała tego, więc ją wziąłem. Po kilku łykach zdałem sobie sprawę, że na krawędzi kubka jest plama ze szminki, która NIE pochodzi ode mnie. Ej! Wtedy jej chłopak Paul zamówił Sprite i wyszedł jak woda gazowana. W końcu dostaliśmy jedzenie i nikt z nas nie był zadowolony. Na przykład Courtney zamówiła krewetki popcornowe, w których zjadła dosłownie pięć małych kawałków w ciągu minuty. Dostałem wypchanego pstrąga, który wciąż miał łuski i ogon! Byłem tak przerażony. Jenn zamówiła mahi-mahi z dodatkiem brokułów, a ryba miała prawdopodobnie 9 cali kwadratowych i duży kawałek brokułów. Kiedy dostaliśmy nasz czek, Jenn miała 30 dolarów! A miała najmniej jedzenia! Reszta naszego kosztowała około 17 dolarów. Brat Jill zadzwonił do żłóbka, a ona dała nam darmowy deser i to było naprawdę dobre.

W drodze powrotnej zrobiło się jeszcze dziwniej. Wsiedliśmy do autobusu i w serwetce pod siedzeniem Jenn leżał tajemniczy przedmiot (powiedzmy, że wyglądał jak czekolada, ale na pewno nie był) i kość z kurczaka pod Jill. Wysiedliśmy z autobusu i jakiś przypadkowy facet właśnie zaczął sikać przed nami! W końcu wróciliśmy do kampusu i przeszliśmy obok akademików, a mały dzieciak wyskakuje ze śmietnika i odchodzi. Mam na myśli, co do cholery? To była naprawdę niefortunna noc, ponieważ nie wychodzimy i nie zwiedzamy wystarczająco miasta, ponieważ tu mieszkamy. Kiedy w końcu to zrobiliśmy, nie wyszło to zbyt dobrze. Miejmy nadzieję, że niedługo nie będziemy mieli kolejnej takiej nocy!

Dziś było jednak dobrze, ponieważ Post Secret przyszedł do DePaul, a twórca Frank Warren zrobił prezentację. Odbyło się w centrum lekkoatletycznym i było zapakowane! Zaczęło się od pokazu teledysku „Dirty Little Secret” All-American Rejects, który zawierał pocztówki wysłane do Post Secret. Wszystkie pieniądze, które reżyser zaoferował Frankowi, zostały przekazane na gorącą linię zapobiegania samobójstwom. Opowiedział o książkach, które sprzedają i o tym, jak dochodzą do tego, jakie tajemnice tworzą strony. Przywiózł ze sobą garść sekretów, które nie znalazły się w księgach i podzielił się nimi z nami. Następnie otworzył podłogę dla publiczności i ludzie mogli mówić do mikrofonów i dzielić się sekretem z setkami ludzi. (Był również otwarty dla publiczności). Niektóre z rzeczy, które zostały powiedziane, były tak prawdziwe i bolesne. Niektórzy płakali, a wielu miało łzy w oczach. Było to dla mnie bardzo otwierające oczy i emocjonalne przeżycie. Wiele dla mnie znaczyło to, że ci nieznajomi dzielili się z nami swoimi osobistymi historiami. To na pewno uświadomi mi, jak na co dzień traktuję ludzi. Frank kontynuuje swoją wycieczkę do kampusów uniwersyteckich, więc miej oko, czy przyjeżdża w pobliżu ciebie. Gorąco polecam udział w prezentacji, jeśli możesz!

Lauren