1Sep

Nauka usług = więcej niż wolontariat

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Każdy uczeń w Mount Mary jest zobowiązany do wzięcia udziału w zajęciach o nazwie Przywództwo na rzecz sprawiedliwości społecznej. Pełen kęs, prawda? Zasadniczo ta klasa ma na celu nauczenie kobiet, jak zostać liderami w naszej społeczności. Dowiadujemy się o ubóstwo, bezdomność,
warsztaty, obrazy kobiety w mediachi inne kontrowersyjne tematy. Szczerze mówiąc, to moja ulubiona lekcja. Siedzimy i dyskutujemy o światowych sprawach i zastanawiamy się nad naszym społeczeństwem, zamiast pisać ogromne prace badawcze. Czasami nawet jeździmy na wycieczki!

Jednym z naszych zadań jest ukończenie 10 godzin nauka obsługi w naszej społeczności. Uczenie się usług jest jak zgłaszanie się na ochotnika, tylko Ty musisz zaangażować się w projekt i inne osoby, a nie tylko przekazywać swoje pieniądze lub czas na cele charytatywne.

Szczęśliwy, Uśmiech, Grupa społeczna, Wspólnoty, Wyraz twarzy, Przyjaźń, Zawijanie, Ukradł, Szalik, Szal,
Na początku nie byłem zbyt podekscytowany rozpoczęciem tego projektu. Miałem już mnóstwo zajęć, pracę na pół etatu i mnóstwo prac domowych. Jak miałem też pomóc organizacji? W końcu, kiedy skończyłem się dąsać, postanowiłem pomóc w lokalnym domu kultury, w którym
podawać obiad rodzinom o niskich dochodach. Myślałem, że łatwo będzie rzucić jedzenie na czyjąś tacę, gdy będą przesuwać się wzdłuż linii, ale nie było to dokładnie to, co musiałem zrobić. Wszystko jest podane w rodzinnym stylu, z tonami jedzenia na środku długich stołów. Moim zadaniem było zadbanie o to, aby wszyscy czuli się komfortowo, podczas gdy ja podawałem napoje i zastępowałem puste miski większą ilością jedzenia. Kiedy wyszły ostatnie miski jedzenia, przygotowałam się do powrotu do szkoły. Wyszło na to, że... Jeszcze nie skończyłem.

Częścią mojej nauki służenia jest więc zdobycie dla siebie czegoś do jedzenia usiądź obok kogoś, kogo nie znałem, i zjedz z nim! Byłam kompletnie zszokowana i czułam się kompletnie niezręcznie. Chwyciłem miskę i wpatrywałem się w wiele stołów. Czułem się jak dzieciak w liceum, który nie wiedział, gdzie usiąść na lunchu. W końcu nabrałam odwagi, by usiąść obok starszej pary i chłopca w moim wieku. Na początku rozmawiałem niekomfortowo i brałem małe kęsy mojego spaghetti i klopsików. Potem chłopiec powiedział: „Nie jesteś stąd, prawda?”. Dzięki Bogu! — to zerwało napięcie i musiałem wyjaśnić, dlaczego byłem w świetlicy. Wtedy też trochę się o nim dowiedziałam, a teraz rozmawiamy regularnie! Ukończyłem 10 godzin nauki obsługi, ale nadal wracam w każdą środę, aby pomóc i zjeść obiad. Zaprzyjaźniłem się z kilkoma niesamowitymi przyjaciółmi w centrum społeczności. Polecam każdemu studentowi, aby pomógł w jakiś sposób w swojej społeczności — to bardzo satysfakcjonujące.

Czy kiedykolwiek oddany do Twojej społeczności [z wyboru]? Zamieńmy się historiami w komentarzach poniżej!