10Apr

Głosy zmian: Mana Shooshtari wzmacnia głosy irańskich kobiet

instagram viewer

Nawet w najtrudniejszych czasach w historii ważne jest, aby wyróżniać tych, którzy nadal podążają za swoimi marzeniami i robią postępy, aby uczynić świat lepszym miejscem. Każdego miesiąca Siedemnaście honoruje młodych ludzi jako głosy zmian, tych, którzy czynią różnicę w swojej społeczności i na całym świecie.


Kobiety. Życie. Wolność. Potężny śpiew protestów wybuchających w całym Iranie obejmuje żądania irańskich kobiet, które były uciskane i uciszane przez dziesięciolecia. Po śmierci o Mahsa Amini — którego prawdziwe nazwisko, Jina, nie mogło zostać zarejestrowane zgodnie z irańskim prawem — masowe demonstracje, na czele których uczestniczyły tysiące osób kobiet i młodzieży, rozpoczął walkę o zakończenie represji reżimu irańskiego i przemoc. Wiece wzywają także do wolności i równości.

W Stanach Zjednoczonych wiele młodych kobiet pochodzenia irańsko-amerykańskiego, takich jak 22-letnia Mana Shooshtari, ma przyjaciele, rodzina i bliscy ryzykują życiem i wylewają się na ulice, by walczyć o wolność w Iranie. Odkąd wybuchły protesty, Mana zaczęła działać w mediach społecznościowych, aby solidaryzować się i wzmacniać swoje głosy, publikując informacje, zdjęcia i filmy o powstaniu iz niego.

click fraud protection

„Czuję się tym szczególnie poruszony, ponieważ jestem Irańczykiem” – powiedział Mana Siedemnaście. „Są sojusznikami, którzy tak odważnie narażają swoje życie w obronie praw człowieka i demokracji”.

Mana, córka irańskich imigrantów, zdaje sobie sprawę z ogromnego znaczenia wykorzystania swojej platformy do rozpowszechniania wiadomości od protestujących, aby pokazać prawdziwą, surową rzeczywistość ich walki. Świat nie może ignorować tego, co dzieje się teraz w Iranie, mówi Mana. Jej działalność na rzecz sprawiedliwości społecznej jest pasją, która przekłada się na jej codzienną pracę jako politolog na Uniwersytecie Stanowym w San José, dyrektor terenowy w Siedziba główna Demokratów oddolnychi wiceprzewodniczący Młodych Demokratów z San Joaquin.

Za swoją niestrudzoną walkę o demokrację i determinację do wprowadzania zmian tam, gdzie są potrzebne, Mana Shooshtari jest uznawana za Siedemnaście Głos Zmian.

17: Dlaczego ważne jest, abyś zabierała głos i opowiadała się za kobietami w Iranie właśnie teraz?

SM: Wierzę w prawa kobiet i prawa człowieka. Czuję potrzebę przyspieszenia i wzmocnienia głosów irańskich kobiet i dziewcząt. Traktuję to bardzo poważnie, ponieważ chociaż jestem Irańczykiem, mam tę zaletę, że urodziłem się [w Stanach Zjednoczonych]. I to jest ogromny przywilej, ponieważ mam możliwość bycia politykiem i nie muszę się martwić o swoje życie. Podczas gdy w Iranie prosta czynność wyjścia na ulicę i protestowania oznacza narażenie życia. Czuję więc, że to naprawdę najmniej, co mogę zrobić, aby pomóc wzmocnić ich głosy, zwłaszcza że tak dzielnie walczą z reżimem, który przetrzymuje kraj jako zakładnika przez ostatnie 43 lata.

17: Kiedy bronisz i walczysz w solidarności z kobietami Iranu, jakie emocje cię przechodzą?

SM: Szczerze płaczę każdej nocy. Bardzo mnie inspiruje ich odwaga — wychodzą na ulicę i stają twarzą w twarz z policją, która tak brutalnie reaguje na ich protesty. Ale czuję smutek. Oglądam wszystkie filmy, które wychodzą i jestem w szoku. Jest mi przykro, ponieważ ci ludzie narażają swoje życie. Jestem zainspirowany, ale zasmucony tym, ilu ludzi straciło życie, ilu ludzi będzie trwale traumatyzowani aresztowaniami i torturami, ponieważ chcą po prostu życia, w którym mogliby żyć swobodnie.

17: Jak inaczej ludzie mogą podjąć działania i pomóc protestującym w Iranie?

SM: Przede wszystkim należy wzmacniać przyczyny. Media społecznościowe to bardzo potężne narzędzie do wzmacniania głosów ludzi, którzy są na ziemi i tak dzielnie walczą. Istnieje kilka kont, które były w stanie pozyskać filmy przedstawiające ludzi odważnie wychodzących na ulice. Dzielą się także filmami o tym, jak reżim tak okropnie i brutalnie na nie reaguje. Bardzo ważne jest, aby świat wiedział, co reżim robi ludziom, którzy pokojowo protestują.

Po drugie, wezwijcie ONZ do stworzenia mechanizmu, który może pociągnąć reżim do odpowiedzialności za swoje czyny. Amnesty International przygotowała petycję, pod którą zebrano milion podpisów, wzywającą społeczność międzynarodową do zbudowania tego mechanizmu, zwłaszcza w dążeniu do praw człowieka. [Możesz podpisać tę petycję Tutaj.]

Na koniec wezwij media — niezależnie od tego, czy są to media lokalne, czy krajowe — o pomoc w ich omówieniu protestów i upewnić się, że podkreślają one żądania narodu irańskiego dotyczące wolności i równość.

17: Co inspiruje cię do dalszego używania głosu?

SM: Studiuję politologię i zauważyłem, że jednym z najlepszych sposobów na utrzymanie demokracji w stanie nienaruszonym lub dążenie do jej stworzenia jest wiara i nadzieja, że ​​to się uda. Świadomość, że trzeba naprawdę mieć tę wiarę i pasję do demokracji, jest tym, co mnie napędza. Naprawdę wierzę, że jesteśmy w punkcie zwrotnym na całym świecie. To ciekawe, kongresman Jamie Raskin dołączył kiedyś do jednego z banków telefonicznych Grassroots Democrats HQ i zaczął mówić o tym, jak globalna demokracja albo się rozwija, albo kurczy. Jesteśmy w tym punkcie globalnym, w którym musimy zdecydować, czy zamierzamy zawrzeć umowę, czy rozszerzyć działalność? Wierzę w rozszerzenie demokracji. Wierzę w czystą siłę demokracji. O tym musimy pamiętać, walcząc i posuwając się naprzód, zarówno w Iranie, jak i tutaj, w USA.

17: Kiedy ponownie zaczęła się twoja praca w aktywizmie?

SM: Nigdy tak naprawdę nie myślałem, że stanę się kimś, kto jest bardzo polityczny. Potem Donald Trump został prezydentem i zakazał całej mojej rodzinie podczas pierwszego tygodnia urzędowania. Jako 16-latek uznałem to za dość szokujące. Pomyślałem: „Jak ktoś jednym pociągnięciem pióra może po prostu arbitralnie zdecydować, że wszyscy z tych są pewni”. wjazd do krajów jest niebezpieczny, dlatego musimy ich zakazać?”. Szczególnie uderzyło to w dom, ponieważ jestem córką Irańczyka imigranci. Więc to był mój punkt zwrotny. Wtedy zdecydowałem się zaangażować.

W ostatniej klasie szkoły średniej doszło do strzelaniny w Parkland. Razem z moim przyjacielem zorganizowaliśmy protest na kampusie podczas ogólnokrajowego strajku. Przemawiałem również na protestach w moim mieście, Stockton. Wtedy mój aktywizm zaczął się ożywiać. O mechanizmach bycia aktywistką dowiedziałam się dzięki organizacji Miss America. Brałam udział w ich wyjątkowym programie dla nastolatków, który jest zasadniczo młodszą siostrą Miss America. Kiedy jesteś posiadaczem tytułu Miss America, musisz mieć inicjatywę wpływu społecznego. W tamtym czasie zajmowałem się finansowaniem sztuki, ale wtedy po raz pierwszy dowiedziałem się: „Och, możesz napisać list do swojego członka Kongresu o czymś, co cię pasjonuje, i zgadnij co? Czasami odpowiadają”. Ale naprawdę wskoczyłem w aktywizm na studiach, kiedy zdecydowałem się studiować politologię i znalazłem drogę do aktywizmu wyborczego podczas wyborów w 2020 roku.

17: W całym twoim doświadczeniu w aktywizmie — bycie dyrektorem terenowym Grassroots Democrats, wiceprezesem Young Dems — co było największym wydarzeniem? Co było największym wyzwaniem?

SM: Największą atrakcją jest sama liczba wyborców, z którymi udało nam się skontaktować w centrali Grassroots Democrats. W 2020 roku wykonaliśmy 6,1 miliona połączeń telefonicznych, wysłaliśmy 3,1 miliona SMS-ów i wysłaliśmy 700 000 pocztówek. W tym roku wykonaliśmy około 1,13 miliona połączeń. Wysłaliśmy 3,5 miliona SMS-ów i wysłaliśmy 478 000 pocztówek. Do tej pory zapukaliśmy do 46 000 drzwi w naszych okręgach kongresowych w Kalifornii.

Możliwość skontaktowania się z tak wieloma wyborcami była dla mnie bardzo poruszającym doświadczeniem, jako kogoś, kto jest pasjonatem zdobywania głosów i upewniania się, że ludzie są bardziej związani obywatelsko. Ale mamy też niesamowity program dla młodzieży, od którego właściwie zacząłem pracę w kwaterze głównej. W 2020 roku zacząłem jako wolontariusz. Potem dyrektor wykonawczy postanowił zatrudnić mnie na pół etatu, a potem na cały etat i teraz jestem dyrektorem terenowym. Mogę osobiście ręczyć za to, jak potężne jest nasze programowanie dla młodych Demokratów. Udało nam się przeszkolić ponad 100 młodych aktywistów, aby nauczyli się podstaw organizowania, czy to jest bankowość telefoniczną, zrozumienie podstaw zbierania funduszy politycznych lub nauczenie się, jak być dobrym lider.

Ale z drugiej strony jestem też studentem. Zrównoważenie wielu godzin, których wymagają kampanie, z uzyskaniem stopnia naukowego, było bardzo trudne. Ale jest to coś, z czego jestem bardziej niż szczęśliwy, biorąc pod uwagę, jak bardzo pasjonuje mnie utrzymanie naszej demokracji.

17: Jak chronisz swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne, jednocześnie równoważąc pracę aktywistyczną i szkołę?

SM: To proces, którego wciąż się uczę. To bardzo trudne, nie będę kłamać. Musisz mieć samodyscyplinę. Musisz mieć silne umiejętności zarządzania czasem, co wymaga dużo praktyki. Musisz także zadbać o to, aby poświęcić czas dla siebie. Upewnij się, że śpisz trochę, a nie nie śpisz. Upewnij się, że znajdziesz co najmniej jedną rzecz dziennie, czy to spacer, czy telefon do przyjaciela, aby dać sobie dodatkowy impuls potrzebny do przetrwania.

17: Jakie są twoje cele na przyszłość?

SM: To jest coś, o czym wciąż myślę. Wiem, że zdecydowanie chcę pozostać przy politycznym końcu pracy. Chcę się zaangażować, chcę pomóc ludziom upewnić się, że wiedzą, jak pozostać zaangażowanym obywatelsko. Ale jestem również zainteresowany wykonywaniem pewnego rodzaju prac politycznych, które koncentrują się na prawach człowieka. Szczególnie interesuje mnie równość płci, upewniając się, że promujemy ją nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale na całym świecie.

17: Co oznacza dla Ciebie bycie uhonorowanym Głosem Zmian?

SM: To ogromny zaszczyt. Bycie wyróżnionym przez magazyn, który czytałem dorastając, oznacza świat. Byłem zachwycony, że mogłem być tego częścią, ponieważ pamiętam Siedemnaście magazyn, w którym dorastałam — jest poświęcony stylowi i najnowszym trendom, ale nie przypominam sobie, żebym czytała o sprawiedliwości społecznej. Nigdy też nie uważałem siebie za bardzo politycznego ani aktywistę. Tak, aby zobaczyć zmianę, że zarówno Siedemnaście i ja przeszliśmy, stając się orędownikami sprawiedliwości społecznej, wiele znaczy. Myślę, że to pokazuje, że kiedy pracujesz naprawdę ciężko, twoja praca zostaje zauważona.

Strzał w głowę Leah Campano
Leah Campano

Redaktor współpracownik

Leah Campano jest zastępcą redaktora w Seventeen, gdzie zajmuje się popkulturą, wiadomościami rozrywkowymi, zdrowiem i polityką. W weekendy prawdopodobnie można ją spotkać na oglądaniu maratonów vintage Prawdziwe gospodynie domowe odcinków lub szukanie najlepszych rogalików migdałowych w Nowym Jorku.

Siedemnaście wybiera produkty, które naszym zdaniem najbardziej Ci się spodobają. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

©Hearst Magazine Media, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.

insta viewer