10Apr

Zander Moricz walczy o to, by młodzież LGBTQ+ żyła zgodnie z prawdą

instagram viewer
To jest obraz

Zander Moricz jest pierwszym jawnie homoseksualnym przewodniczącym klasy w historii swojej macierzystej uczelni, Pine View School w Osprey na Florydzie. Jeśli jego imię brzmi znajomo, to dlatego, że trafił na pierwsze strony gazet po administracji swojej szkoły zabronił mu wypowiadania słowa „gej” podczas przemówienia z okazji ukończenia szkoły w maju 2022 r., które pierwotnie wezwany Ustawa „Don't Say Gay” na Florydzie który zakazuje rozmów dotyczących orientacji seksualnej i tożsamości płciowej w środowisku szkolnym.

To jest obraz

W odpowiedzi Zander przepisał swoje przemówienie i użył wyrażenia „kręcone włosy” jako metafory, aby podkreślić ciągłą niesprawiedliwość, z jaką boryka się społeczność LGBTQ+. Zmienione przemówienie Zandera szybko stało się wirusowe i wywołało falę na platformach społecznościowych, takich jak TikTok, Twitter i Facebook, inspirując swoich rówieśników i starsze pokolenia do przewodzenia z miłością i przyjęcie. Bez względu na platformę, na której wylądował, wideo uzyskało ponad 155 000 wyświetleń i komentarzy zarówno zwolenników, jak i przeciwników, wywołując rozmowy o równości i sile młodych ludzi Polityka. „Dotarcie do tych ludzi i zmiana ich zdania nie była formą władzy ani gadatliwości na wysokim szczeblu” – mówi Zander

click fraud protection
Siedemnaście jego mowa wirusowa. „To był prosty humor i bezpośrednia komunikacja osobista, która stworzyła połączenie”. Nie widzi swojej poprawki jako „potężny ruch”, ale jako wyjaśnienie tego, przez co przeszedł w „sposób, który sprawił, że ludzie się połączyli”.

Jego działania aktywistyczne rozpoczęły się co najmniej trzy lata przed ukończeniem szkoły średniej przez jego organizację kierowaną przez studentów, The Sojusz na rzecz równości społecznej i edukacji (WIDZIEĆ). Inicjatywa rozpoczęła się w jego szkole średniej jako ruch równości edukacyjnej i według Zandera ostatecznie nabrała rozpędu jako studenci kontynuowali pracę na całej Florydzie, aby „energetyzować wyborców i wzmacniać pozycję aktywistów” w związku ze wzrostem przepisów anty-LGBTQ + w Stanach Zjednoczonych Stany.

Teraz 18-letni aktywista jest studentem pierwszego roku na Harvardzie, dyrektorem wykonawczym SEE Alliance i najmłodszy powód w pozwie kwestionującym ustawodawstwo Florydy Don't Say Gay. Jego zaangażowanie w rzecznictwo dla siebie i społeczności LGBTQ+ nie waha się w najbliższym czasie, dlatego jest jednym z Siedemnaściegłosy roku 2022.

Jak zaczęło się twoje zaangażowanie w Social Equity and Education Alliance?

Zander Moricz: SEE została założona w 2019 roku z powodu wielu nierówności i niepokojących doświadczeń, które miały miejsce w radach szkolnych na Florydzie, zwłaszcza w moim rodzinnym mieście Sarasota. Nasi członkowie rady szkolnej pomogli napisać ustawę „Nie mów o gejach” i jesteśmy pierwszym okręgiem szkolnym w kraju, który ją wprowadził zainicjować politykę wyjazdów — więc nauczyciele muszą wysyłać uczniów do rodziców, jeśli wyjdą lub zmienią swoje zaimki. [Sarasota] zawsze miała jeden z najbardziej opresyjnych okręgów szkolnych w stanie, a stworzenie ruchu równości edukacyjnej było czymś, czego potrzebowaliśmy. SEE rozwijało się bardzo szybko w 2020 roku i ostatecznie zostało wyrzucone z kampusu z powodu dyskusji na temat krytycznej teorii rasy.

Dało nam to możliwość usamodzielnienia się i przeprowadziliśmy wykłady w całym stanie w dwóch szkołach średnich na Florydzie, gdzie informowaliśmy wszystkich o zasadach obowiązujących w ich hrabstwie. Szybko urosliśmy do 1000, a następnie do 2000 organizatorów i nadal rozwijaliśmy się. Naszym motywem przewodnim w całej pracy było naprawdę zapewnianie młodym ludziom możliwości, wsparcia, zasobów i kontaktów do rzeczywistego organizowania się poza mediami społecznościowymi. Istnieje błędne przekonanie, że pokolenie Z nie chce ani nie wie, jak organizować się poza ponownym publikowaniem czegoś w swojej historii lub retweetowaniem czegoś, a to po prostu nieprawda. Młodzi ludzie [zwykle] nie są wspierani w robieniu czegokolwiek poza mediami społecznościowymi, więc pozostają tam, ponieważ jest to dostępne. Ale kiedy dasz im wsparcie i infrastrukturę, aby mogli podjąć rzeczywiste działania w ich społecznościach, kiedy przywrócisz pracę do lokalnych stref wpływów i działań, może nastąpić prawdziwa zmiana.

To właśnie ludzie zaczęli zauważać z SEE, a kiedy moje przemówienie stało się wirusowe, wiele osób zaczęło badać nasze pracowaliśmy i sprawdzaliśmy, co robimy, i byliśmy naprawdę podekscytowani powrotem mobilizacji młodzieży ulice. Otrzymaliśmy wiele ekscytujących inwestycji i wspaniałe zasoby, więc teraz mamy rekordowe dotacje i jesteśmy jedną z najlepiej finansowanych historycznie organizacji młodzieżowych w historii świata. Otwieramy centrum społecznościowe w moim rodzinnym mieście, aby stworzyć bezpieczną przestrzeń, aby uczniowie queer i trans mieli miejsce do nauki i życia, a to jest dla nich afirmacją i miłością.

Jak zdecydowałeś, że będziesz powodem w pozwie przeciwko ustawie „Don’t Say Gay” na Florydzie?

ZM: Więc moja organizacja, Social Equity and Education Alliance, wykonała mnóstwo pracy organizacyjnej wokół premiery Don't Say Gay. Nie chcieliśmy, aby ten akt prawny stał się jednym z setek z ostatnich dwóch lat, które właśnie zaginęły w tej mozaice przemocy wobec [queerowej] społeczności. W ciągu ostatnich dwóch lat wprowadzono tak wiele ustaw — każdy akt prawny nie otrzymuje energii i odpowiedź, na jaką zasługuje, ponieważ jesteśmy przytłoczeni, wyczerpani i nie chcieliśmy, aby [Don't Say Gay] zostało przez to utracone tendencja. Zrobiliśmy mnóstwo naprawdę publicznych, skierowanych na zewnątrz organizacji związanych z informowaniem, udostępnianiem i próbami umieszczenia tego aktu prawnego na mapie.

Na jednym z wieców, które zorganizowaliśmy, przywieźliśmy mnóstwo przywódców politycznych, przyprowadziliśmy niektórych ludzi, którzy prowadzą Planned Parenthood, burmistrzów i komisarzy. Był tam Tom Kirdahy, który jest producentem i przyjacielem [mojego prawnika w procesie] Roberty Kaplan ponieważ został wysłany na Florydę, aby odkrył młodych ludzi, powodów i organizatorów, którzy mieli historie dzielić się. Usłyszał moje przemówienie na wiecu i uznał, że takie organizowanie i taka historia jest co miałoby znaczenie dla pozwu, więc połączył mnie z Robertą, a reszta jest historia.

Z jakiego osiągnięcia jesteś najbardziej dumny w swojej podróży związanej z aktywizmem i rzecznictwem?

ZM: Moim największym osiągnięciem jest to, że SEE pozostaje autentycznie kierowaną przez młodzież organizacją non-profit. Niemal każda organizacja, która rzekomo jest prowadzona przez młodych ludzi lub dla nich, jest kierowana przez dorosłych. Zarząd SEE składa się wyłącznie ze studentów i tylko oni kontrolują ponad milion dolarów.

Jak rozwinęłaś się od czasu rozpoczęcia swojej aktywistycznej i rzeczniczej podróży?

ZM: Z biegiem czasu pozwoliłem, by mój aktywizm stał się bardziej samolubny. Myślę, że istnieje naprawdę niezdrowa kultura dotycząca organizatorów młodzieżowych i tego, jak młodzi ludzie powinni podchodzić do przestrzeni aktywistów. Wielu ludzi jest zdezorientowanych i wierzy, że powinni być męczennikami za swoją społeczność i poświęcić swoje dzieciństwo i poświęcić swoją energię – nie o to tu chodzi Wszystko. Powodem, dla którego młodzi ludzie muszą być zaangażowani w organizowanie się, jest reagowanie na ich doświadczenia produktywnie i tworzyć systemy ochrony i wsparcia dla swoich rówieśników i dla nich społeczności.

Kiedy jestem studentem walczącym o prawa, nie jest to tylko praca społeczna — to samoobsługa. Jestem osobą, która zasługuje i potrzebuje swoich praw. Jeśli organizujesz się w sposób, który jest niezrównoważony, stawiasz się w złej sytuacji, sprawiasz, że twoja praca jest nieproduktywna — lub tracisz szczęście, produktywność, lub komfort kosztem twojego zorganizowania — nie robi tego, co powinien, ponieważ jedynym powodem, dla którego się organizujemy, jest poprawa naszej jakości życie.

Jakie jest największe wyzwanie, przed którym stanąłeś w swojej aktywistycznej podróży i czego się z tego nauczyłeś?

ZM: Zawsze unikałem aktywności w mediach społecznościowych i ogólnie unikałem pracy cyfrowej. Jak powiedziałem, tezą Sojuszu SEE jest sprowadzenie młodych ludzi z powrotem na ulice. Nie byłem przygotowany na to, by zostać rzuconym na głęboką wodę każdej platformy mediów społecznościowych jednocześnie, zwłaszcza że przez jakiś czas ich unikałem. Wyszedłem z tych [profili], które są bardzo osobistymi opowieściami o tym, kim jestem i [które pokazują] to wszystko osobiste, urocze, proste historie z mojego życia i nagle zostały pokazane obywatelowi publiczność. Każdy, kto był w mojej kolumnie z tagami, otrzymywał mnóstwo wiadomości prywatnych, a ludzie próbowali dokuczać moim przyjaciołom na Twitterze. Musiałem zacząć rozdzierać moje media społecznościowe, usuwając ludzi i dzieląc swoje życie na części, aby pasowało do tego, czego wszyscy inni chcieli i potrzebowali. To było naprawdę odczłowieczające i bardzo denerwujące i nikt mnie nie ostrzegł, że obcy zaatakują nie tylko moje życie, ale także życie ludzi, na których mi zależy.

Co inspiruje Cię do ciągłego opowiadania się za równymi prawami i walki o społeczność LGBTQ+?

ZM: Ze wszystkim, czego doświadczają moi organizatorzy na Florydzie, jest to nie tyle inspiracja, motywacja czy nadzieja, ile bolesny nacisk ze strachu, bólu i ciągłej świadomości. W tej chwili uczniowie szkół publicznych na Florydzie nie mają dnia wolnego ani dnia na samoopiekę. Nie ma chwili spokoju i szacunku. W Sojuszu SEE i we mnie jest ta stała energia, aby coś z tym zrobić – nie dlatego, że to inspirujący moment lub moment, w którym czuję to złote światło pod moimi skrzydłami — to zamiast tego ten moment potrzebować. To ja dostrzegam potrzebę i muszę coś z tym zrobić. To jest czas wojny. Musimy przestać traktować to tak, jakby to nie była wojna. Na wojnie nie pyta się żołnierzy, dlaczego są zmotywowani do walki. To dlatego, że są atakowani. Jesteśmy atakowani i jeśli wszyscy nie zaczną się odpierać, przegramy.

Części tego wywiadu zostały zredagowane i skondensowane dla przejrzystości.

Źródło zdjęcia: Barbara Banks. Projekt autorstwa Yoory Kim.

Strzał w głowę Samanthy Olson
Samanthę Olson

Asystent redaktora

Sam jest asystentem redaktora w Seventeen i zajmuje się popkulturą, wiadomościami o gwiazdach, zdrowiem i urodą. Kiedy nie maluje policzków rumieńcem, prawdopodobnie można znaleźć jej tweety z nagrodami na żywo lub tworzenie SwiftToks.

insta viewer