8Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Wcześniej w tym tygodniu 18-letnia gwiazda Instagrama Esenna O'Neill ogłosiła, że zrezygnuje z mediów społecznościowych. O'Neill miała ponad pół miliona obserwujących i zarabiała na swoich postach. Postanowiła wrócić i edytować podpisy zdjęć na Instagramie, aby wyjaśnić, co tak naprawdę sprawiło, że były tak idealne. W ten sposób twierdziła, że media społecznościowe powodują tylko problemy z pewnością siebie. W odpowiedzi na O'Neilla, 17-letnia Lauren Giraldo, która ma 4,4 miliona obserwujących na Vine, Instagramie, Twitterze, YouTube i Facebooku: broni mediów społecznościowych, twierdząc, że nie jest tak źle, jak twierdzi O'Neill, i może być miejscem dla pozytywności i autentyczności.
Esseno,
Cześć, tak miło cię poznać, jestem Lauren. Piszę ten list otwarty nie tylko do Ciebie, ale do wszystkich, którzy korzystają z mediów społecznościowych. Kiedy po raz pierwszy obejrzałem Twój film, zalały mnie niezliczone emocje — mamy/byliśmy podobną karierę i życie ścieżki, a nawet są mniej więcej w tym samym wieku, więc jestem w stanie naprawdę odnieść się do wielu punktów, które zrobiłeś w swoim wideo. Najbardziej rzuca mi się jednak w oczy przytłaczająca presja, której doświadczyłeś: presja zdobywać lajki, wyglądać perfekcyjnie, zdobywać obserwujących i, w skrócie, udowodnić sobie swoją wartość i inni.
Nie da się ukryć, że czasami godzinami wybielam tło swoich zdjęć lub robię sesje wyłącznie na Instagram. To, o czym zawsze staram się pamiętać, to to, aby zawsze znaleźć czas na jednoczesne przeżycie rzeczywistego doświadczenia. Jak robię coś fajnego to zrobię zdjęcie na Instagram, ale nadal dobrze się bawię, nie jestem tylko skupiony na publikowaniu na Instagramie. Mam czas dla siebie, ale moi kibice pozostają w zgodzie z moim życiem. Ta równowaga sprawia, że moja pozycja w przestrzeni jest dla mnie zdrowa.
Zawsze korzystałem z mediów społecznościowych w taki sam sposób, jak moi znajomi: lubię udostępniać zdjęcia i filmy, które bawią moich przyjaciół i rodzinę oraz pokazują moje życie i osobowość. Gdzieś po drodze znalazłem się w stanie zabawiać miliony „obserwatorów”, którzy z kolei stają się zwolennikami (czasami). To najbardziej niesamowite i satysfakcjonujące uczucie na świecie — mam wpływ na innych ludzi. Umiejętność rozśmieszania kogoś, oderwania myśli od problemów, prowadzenia dyskusji i nawiązywania głębokich znajomości – to sprawia, że moja praca jest dla mnie piękna i wygodna. Z drugiej strony jest coś do powiedzenia o przestrzeni internetowej w ogóle: nigdy nie było bezpieczne, nawet wracając do cyberprzemocy w AOL Instant Messenger. Im więcej ludzi mnie widzi, tym bardziej się osądzam. Mam grubą skórę, aby poradzić sobie z nienawiścią, ponieważ jest o wiele więcej pozytywów, które przeważają nad negatywami, i mam prawdziwą obsesję na punkcie tego, co robię.
Dwa lata temu, kiedy trafiłem na mój pierwszy milion obserwujących, słowo „wzorem do naśladowania” zaczęło być konsekwentnie rzucane w moją stronę podczas wywiadów. Nigdy nie było moim zamiarem, by mnie podziwiano; Tworzyłem filmy i robiłem to, co chciałem robić, ponieważ dobrze się bawiłem. Ale nagle musiałem poradzić sobie z tą presją. Tak, czasami wycinam pryszcz przed opublikowaniem selfie, ale akceptuję swoje wady i cały czas otwarcie o nich mówię. Jestem tą samą Lauren Giraldo, którą miałem przy 30 obserwujących i jestem pewien, że moi kibice/subskrybenci mogą to potwierdzić. Moim celem jest, aby każdy, kto mnie śledzi, widział we mnie wirtualnego przyjaciela; przyjaciele widzą twoje wady, niepewność, słabe punkty, a mimo to cię kochają. Oczywiście są rzeczy bardzo osobiste, którymi nie zawsze się dzielę, ale właśnie tak postępuję z moimi najbliższymi przyjaciółmi, zapewniając sobie poczucie prywatności — czy to nie tylko ludzkie?
Ściana za mną nie była w pobliżu tej bieli, użyłem filtra wybielającego zęby, aby uzyskać jasną biel ściany. Wyciąłem też pryszcz na czole, ale to nie zmienia faktu, że dobrze się bawiłem robiąc to zdjęcie. Uwielbiam robić zdjęcia, bez względu na to, czy mam pięciu obserwujących, czy 500 000 obserwujących, to jest coś, co lubię robić.
Popieram ideę, że marki/organizacje powinny cenić opinie i kreatywność twórców. Zdarzały się prace, które mówiły „oto lista punktowa rzeczy, w które musisz trafić”, a jeśli czułem się nieswojo, odmawiałem. Koniec końców praca może być tak czysta, jak tylko na to pozwolisz. Już wcześniej odrzucałem pracę - zawsze, gdy w coś nie wierzę, odrzucam to.
Kluczem do znalezienia szczęścia w każdej pracy jest bycie przejrzystym dla wszystkich wokół ciebie. W moim przypadku moi fani cenią i kochają mnie za to, kim jestem, a nie moje zdjęcie, które wymagało edycji. Najlepszym sposobem, aby to zrobić, jest ujawnienie tego, na czym naprawdę ci zależy, niezależnie od tego, czy podoba się to opinii publicznej, czy nie.
To niesprawiedliwe, że zawstydzasz media społecznościowe za to, że są fałszywe i kłamstwa. Czasami noszę sukienki, publikuję zdjęcie na Instagramie i oznaczam markę, nigdy nie płacąc za ich noszenie, po prostu je lubię i chcę, aby moi obserwatorzy wiedzieli o tym. Wszyscy mamy dostęp do tych samych aplikacji, stron internetowych, blogów itp. Od nas zależy, czy będziemy tak autentyczni (lub nie), jak tylko zechcemy. To, co robimy z tymi aplikacjami, określa naszą autentyczność.
Nie wszystko, co widzisz w mediach społecznościowych, jest fałszywe i niesprawiedliwe jest mówienie, że wszyscy w Internecie chcą pieniędzy, ponieważ to nieprawda. Pochwała w mediach społecznościowych mogła kiedyś być kluczem do twojego szczęścia, ale nie na tym polega bycie influencerem dla wszystkich. Dla mnie to praca, którą kocham i mam obsesję. Media społecznościowe dają mi możliwość bycia kreatywnym, rozśmieszania ludzi i wysłuchania mojego głosu.
Z:Kosmopolityczne USA