8Sep

Pierwszy rok studiów

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

W ciągu ostatnich kilku dni wróciłem i ponownie przeczytałem wpisy do dziennika z czterech lat, konto obejmujące trzy kontynenty i dwa oceany. Czytam tom po tomie myśli i uczuć, złamanych serc i triumfów, zwykłych i trwałych. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, częściowo dlatego, że nie czułem się wystarczająco odsunięty od tego, kim jestem, częściowo dlatego, że bałem się (lub zawstydziłem) tego, kogo znajdę. Ale teraz, jako student pierwszego roku w college'u, czuję się wystarczająco daleko od szkoły średniej, aby docenić walkę nastolatków o to, by stać się tym, kim jestem. I jedno stało się jasne:

2009 był rokiem, który zawsze wydawał się zbyt odległy, by to sobie wyobrazić. Oznaczało to ukończenie szkoły – koniec życia, jakie znałem, w wiejskim, dziewiczym New Hampshire – i college – kolejny rozdział, o którym zawsze słyszałem, ale którego nigdy w pełni nie pojąłem. Nigdy nie wydawało się to wystarczająco realne, aby być fakt. Tyle że tam był.

click fraud protection

Rok 2009 był niczym, czego się spodziewałem i wszystkim, czego chciałem. W zeszłym roku nauczyłem się odpuszczać z góry przyjęte poglądy i ustalać plany. Ustaliłem oczekiwania co do tego, co zrobię i co się stanie - z wyjątkiem tego, że nic nie potoczyło się dokładnie tak, jak to zaplanowałem, co doprowadziło do bardziej dzikiej i bardziej fascynującej jazdy. To dlatego wylądowałam w Wharton zamiast w Princeton, dlatego latem projektowałam sukienki couture i ekologiczne linie odzieży, zamiast jeść lody i w końcu zdobyć prawo jazdy. Dlatego zaryzykowałem sercem, zamiast zachować rezerwę i mieć nadzieję, że się nie poparzy. Dlatego odpowiedziałem na ogłoszenie dla studentów zainteresowanych przedsiębiorczością zamiast rozwiązywać zaległe problemy z rachunkiem i dlatego liczę na wiosenny staż w Nowym Jorku zamiast planować wyjazd do San Franciszka. Dlatego piszę dla tego bloga w ramach Siedemnaście Pierwsza piętnastka, w tej chwili.

Nigdy tego nie planowałem, ale nadarzyła się okazja i musiałem spróbować szczęścia. I tak nauczyłem się, że czasami, a może nawet w większości, życie jest właśnie takie. Możesz mieć ogólny plan, ale nigdy nie znasz szczegółów. A po co próbować? Los może cię po prostu zaskoczyć.

Rezolucje na rok 2010 - czy następną dekadę? W zeszłym roku wymieniłbym osiem, każdy z własnym szczegółowym planem. Ale w tym roku nie mam. Znam obszary, w których chcę się rozwijać, wiem, że będę z pasją biec w tym kierunku i na razie wystarczy. Resztą po prostu trzeba przeżyć.

Szczęśliwego 2010 roku! Kto wie, co przyniesie TEN rok?

buźiaki

Katie

insta viewer