7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Pamiętam dokładnie moment, w którym to się stało. Moment, w którym zostałem zredukowany do mniej niż kobiety przez osiem małych słów.
Cofnijmy się na chwilę. Ostatnia klasa liceum minęła w mgnieniu oka i wkrótce stałem na progu mojego nowego życia w akademiku. Wybrałem małą szkołę o godzinę drogi od mojego rodzinnego miasta i byłem bardzo podekscytowany rozpoczęciem kolejnego etapu mojego życia.
Dorastając, zawsze byłam krętą dziewczyną. Nigdy nie byłam niezdrowa duża, ale też nigdy nie byłam w rozmiarze dwa. Miałam szerokie biodra, duże piersi i brzuch, który tylko w najśmielszych snach byłby płaski. Zajęło mi trochę czasu, zanim poczułam się komfortowo ze swoim ciałem, ponieważ nigdy nie wyglądałam jak żadna z dziewczyn z magazynów o modzie. Ale latem przed pierwszym rokiem studiów obiecałem sobie, że pójdę na studia dumny ze swojego ciała i wyglądu. I przez jakiś czas udawało mi się dotrzymać tej obietnicy. W przeciwieństwie do większości ludzi, straciłem około piętnastu funtów w pierwszym semestrze studiów, a moja pewność siebie była na najwyższym poziomie.
Przez pierwsze kilka tygodni moi współlokatorzy i ja szybko zaprzyjaźniliśmy się z chłopakiem na naszym piętrze o imieniu Jake*. Byliśmy dość zbliżoną czwórką, a w każdą środę wieczorem nasza czwórka i kolejna duża grupa dzieci kręciło się wokół telewizora w piwnicy naszego akademika i oglądało najnowszy odcinek z amerykański horror. Szybko stał się jedną z głównych atrakcji mojego tygodnia.
Pewnej nocy po zakończeniu programu nasza czwórka biegła po schodach, rozmawiając z podekscytowaniem o najnowszym odcinku. Weszliśmy na nasze piętro, przytrzymałem drzwi otwarte dla moich przyjaciół i wszedłem za nimi. Wciąż rozmawialiśmy głośno, aw pokoju wspólnym tuż przed moim pokojem siedziała grupa facetów.
– Och, spójrz – powiedział jeden z nich, chłopiec o imieniu Charlie*. "Idzie Jake i jego grupa dziewczyn." Przewróciłem oczami na ten komentarz, ale potem kontynuował.
"Och czekaj, ten gruby na końcu się nie liczy."
Zajęło mi trochę czasu, zanim te słowa dotarły do mnie i naprawdę uderzyły mnie dopiero, gdy wróciłam do swojego pokoju.
Na początku niesamowicie się wstydziłem. Moi współlokatorzy pasują do dżinsów w rozmiarze zero, więc najwyraźniej mówił o mnie. Czy byłem tak duży, że wyglądałem męsko? Czy to był sposób, w jaki byłam ubrana? Czy naprawdę wyglądam jak mężczyzna?
Moi współlokatorzy nie słyszeli jego komentarzy, więc postanowiłem nie poruszać tego tematu. Jego słowa jednak nigdy mnie nie opuściły. Nawiedzały mnie, gdy próbowałam zasnąć lub gdy byłam na kolacji w stołówce. Podążyli za mną, gdy spacerowałem po kampusie. Wkrótce słowa zaczęły pożerać mnie żywcem. W końcu wyrzucili się pewnego dnia, gdy moja mama po weekendzie przywoziła mnie z powrotem do szkoły do domu, jak ją błagałam, ze łzami spływającymi po twarzy, żeby zabrała mnie do domu i nie zmuszała do powrotu Szkoła.
Jego słowa prześladowały mnie, gdy próbowałam zasnąć lub gdy byłam w stołówce na kolacji.
Osiem małych słów. To wystarczyło, żeby Charlie rozśmieszał swoich przyjaciół i wystarczyło, żeby mnie zburzyć. Tymi ośmioma słowami powiedział mi, że jestem mniej niż kobietą, ponieważ nie jestem jego idealnym typem ciała. Zabrał podstawy tego, kim jestem, ponieważ nie byłem pożądany jego.
Zajęło mi dużo czasu, dłużej niż chciałbym przyznać, aby się z tym uporać. Na szczęście mam absolutnie niesamowity system rodzinny, który mnie wspierał. I chociaż nigdy nie powiedziałem moim współlokatorom, co się stało, zawsze byli przy mnie, słuchając życzliwego ucha, kiedy tylko tego potrzebowałem. Miałem również szczęście mieć dostęp do poradni na moim kampusie i dzięki cotygodniowym sesjom z moim niesamowitym terapeutą, Udało mi się dotrzeć do korzeni moich problemów z wizerunkiem ciała i raz na zawsze zdecydować, że nie obchodzi mnie, co myślą o mnie inni. Musiałem się zorientować, że słowa Charliego mnie nie definiują. Liczą się dla mnie tylko te opinie, które pochodzą od ludzi, którzy kochają mnie na tyle, by nigdy traktuj mnie w ten sposób.
Zajęło mi to trochę czasu, ale musiałem zdać sobie sprawę, że jestem kimś więcej niż to, co myśli o mnie jakiś przypadkowy facet. Bycie krągłym nie czyni mnie mniej miłym, mniej kreatywnym ani mniej zabawnym. Nie oznacza to, że jestem leniwy, nie oznacza, że jestem nierobem, nie oznacza, że jestem niepożądany. Nie czyni mnie to mniej kobietą ani człowiekiem. Jestem krągłą dziewczyną, ale to nie znaczy, że jestem mniej.
Jeśli już, to jestem więcej niż.
I to sprawia, że błyszczę.
Uprzejmość Carly Cundiff
Carly Cundiff jest 19-letnią czytelniczką Seventeen.com. Śledź ją na Twitterze @CarlyCundiff.
Czy masz jakąś historię do podzielenia się z Seventeen.com? Wyślij e-mail do redaktorów na adres [email protected].