7Sep

Upiłem się na balu i upokorzyłem się przed całą klasą

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

„Zanim się zorientowałem, tańczyłem na kolanach (który wyglądał bardziej jak twerkująca starsza pani, zanim twerkowanie było fajne) przed seniorem, podczas gdy jego przyjaciele się śmiali”.

To był wymarzony bal maturalny każdego 16-latka. Moja długoletnia, niesamowicie przystojna sympatia jechała trzy godziny, żeby mnie zabrać. Moja sukienka, podobnie jak rozciągliwy hummer, w którym jechaliśmy, była biała i błyszcząca. Zostałem zaproszony na after party, którego gospodarzem był nasz niezmiernie bogaty kolega z klasy z Północnej Kalifornii.

Sam bal maturalny, jak większość studniówek, nie był spektakularny. Liczyło się afterparty. Moi przyjaciele i ja byliśmy na skraju popularności w liceum, a gdy jechaliśmy na tę imprezę, czuliśmy się jak Regina George przed skandalem Burn Book.

Do dziś była to jedna z najwspanialszych spraw, w jakie kiedykolwiek weszłam. Z odkrytego basenu roztaczał się rozległy widok na pagórkowate przedmieścia otaczające San Francisco. Kwiaty i podgrzewacze zdobiły każdy marmurowy zakątek. Był DJ i bramkarze, którzy w mojej rozmytej pamięci nosili Ray-Bany. Potem było jedzenie: sushi, cukierki, suwaki i frytki z truflami w cieniu piramidy różowych babeczek, Venus z Milo stołu bufetowego.

click fraud protection

Moi przyjaciele i ja posłusznie przynieśliśmy alkohol. Miałem coś, co myślałem, że jest odpowiednikiem 2 strzałów, zanim przyjąłem cios w fałszywy kryształowy kubek. Do dziś nie mam pojęcia, jak tak szybko się upiłem, jak się upiłem. Tak czy inaczej, ja, niedoświadczona pijaczka, która poszła tylko na swoją pierwszą imprezę – imprezę teatralną, pamiętajcie – wcześniej tego roku z chłodziarką do wina, zostałam rozbita.

Moje upojenie zaczęło się niewinnie. Flirtowałam z chłopakami, z którymi bałam się normalnie rozmawiać, pozowałam do zdjęć i tańczyłam jak jeden z tych nadmuchiwanych tubylców przed salonami samochodowymi. Potem zdjąłem obcasy, początek końca.

Zanim się zorientowałem, tańczyłem na kolanach (co wyglądało bardziej jak twerkująca starsza pani, zanim twerkowanie było fajne) przed seniorem, podczas gdy jego przyjaciele się śmiali. Następnie całowałam się z facetem, który przerwał naszą niechlujną sesję pocałunków, żeby wysikać się w krzaki. Później tej nocy obściskiwał się z moją najlepszą przyjaciółką i przerwał im sesję, żeby zwymiotować w krzakach. Mam lepszy koniec tej umowy.

Kulminacja mojego zakłopotania miała jednak dopiero nadejść. Pomaszerowałem do stolika z przekąskami. Przede mną znajdowała się wspaniała wieża babeczek, której zaprojektowanie i umieszczenie zajęło kalifornijskiemu cateringowi wiele godzin. Babeczki z ich jadalną metalową posypką i marcepanowymi różami wciągały mnie jak słabo skoordynowaną ćmę do różowego płomienia.

Nagle nie czułem się tak dobrze. Zakryłem dłonią usta, ale było już za późno. Nigdy bym nie pomyślała, że ​​wymioty jak pociski są możliwe w takim stopniu, jaki, hm, przewidziałem tamtej nocy. Jakoś żadna babeczka nie pozostała nieskażona. Moi koledzy z klasy, przyjaciele i randka patrzyli z przerażeniem. Jedna dziewczyna krzyknęła. Inny krzyknął: „Och, obrzydliwe!” Trzeci odwrócił się i zwymiotował do donicy.

Nigdy bym nie pomyślała, że ​​wymioty jak pociski są możliwe w takim stopniu, jaki, hm, przewidziałem tamtej nocy.

Nadgorliwy bramkarz złapał mnie od tyłu — to była chyba jego jedyna szansa na bohaterstwo tego wieczoru. Aby ocalić babeczki, żołądki gapiów, albo jedno i drugie, zaniósł mnie do kąta, gdzie moja randka zadzwoniła do ojca.

W międzyczasie blondynka, która brała udział w zajęciach z pierwszej pomocy, krzyczała: „W jej wymiocinach jest krew! O mój Boże. Zadzwoń pod numer 911!” Panika wybuchła, gdy bramkarz rozłączył się na moim tacie, aby wybrać numer. Byłem spójny i bałem się karetki na tyle, by wykrzyczeć „Nieee, keczup”. Miałem wcześniej suwak. Mój ojciec był w drodze.

Bramkarz, moja randka i tata załadowali mnie na tylne siedzenie naszego sedana. Najwyraźniej pomyślałem, że mądrze byłoby schować ocalałą babeczkę w torebce, którą przewróciłem w drodze do domu, okrywając torebkę, białą sukienkę i nasze skórzane wnętrze różowym lukrem i bułka tarta.

Następnego dnia, po otrzeźwiającej, wypełnionej przeprosinami rozmowie z rodzicami i randce, poszedłem z nim, jego mamą i młodszą siostrą na mrożony jogurt. Kiedy odwozili mnie do domu, czułem się… uh-oh. Chwyciłam moją kosmetyczkę, wyrzuciłam ją i patrzyłam, jak waniliowy jogurt z wielokolorową posypką, którą właśnie skonsumowałam, pojawia się. Jego młodsza siostra krzyknęła i założyła sobie na głowę papierową torbę. Skłamałem i powiedziałem, że łatwo dostałem choroby lokomocyjnej. Jego mama wyrzuciła moją kosmetyczkę, prezent od moich rodziców, do śmietnika za Pizza Hut.

Zanim mnie wysadzili, aby odwrócić uwagę straumatyzowanej siostry mojego partnera, jego mama zaczęła zadawać głupie pytania. „Gdybyście mieli być miastem, jakim byście byli?” powiedziała radośnie.

Moja randka się odwróciła, spojrzała na mnie z połączeniem obrzydzenia i frustracji i powiedziała: „Skaut byłby Las Vegas”.

Czy masz niesamowitą historię, którą chcesz zobaczyć na Seventeen.com? Podziel się z nami teraz, wysyłając e-mail na [email protected] lub wypełnienie tego formularza!

insta viewer