7Sep

Tak, dostaję dodatkowy czas na egzaminy, ale nie, nie chcesz mojej trudności w uczeniu się

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Doskonale pamiętam pierwszy raz, kiedy musiałem uzasadnić otrzymanie dodatkowego czasu na wykonanie testu. To była moja druga klasa liceum i inne specjalne dzieciaki i ja zostaliśmy odgrodzeni na egzaminach końcowych. Moja sympatia przeszła obok i przywitałam się z nadzieją.

"Co dostajesz dodatkowy czas czy coś?" powiedział. Byłem zaskoczony, ale nie wstrząśnięty. Powiedziałem mu, że jestem. – Cóż, to nie fair – powiedział.

„Czy poprosiłbyś osobę niepełnosprawną o udział w wyścigu bez wózka inwalidzkiego?” Powiedziałem. Odpowiedział, że ADHD to nie to samo, co niepełnosprawność. – Tylko dlatego, że tego nie widzisz, nie czyni tego mniej realnym – powiedziałem i odszedłem. Dostałem 5 z tego finału. To była Algebra II.

Upośledzenie, którego ludzie nie widzą, to ciągła walka o usprawiedliwienie. Oprócz ADHD mam łagodną dysleksję i wiele irytująco niejasnych diagnoz, w tym trudności w nauce języków i problemy z matematyką.

Zaczęło się w pierwszej klasie. Nie umiałem czytać, więc mama mnie oceniła. Zdiagnozowano u mnie trudności z czytaniem, stary sposób na powiedzenie dysleksji. W drugiej klasie zostałam oddzielona od reszty kolegów z klasy. Siedziałem w pokoju z czwórką czy pięcioma innymi dziećmi, z których większość miała znacznie poważniejsze problemy. Gdy dorastałem, a moja praca w klasie stawała się bardziej zaangażowana, nadal walczyłem. Zostałem ponownie oceniony i powiedział, że nie ma ze mną nic złego.

Moja matka się nie zgodziła. Zabrała mnie do innego specjalisty, który potwierdził, że mam trudności w uczeniu się, a właściwie kilku. Trudno było je dostrzec, ponieważ jestem mądry. Jest na to nazwa: dwa razy wyjątkowa. Dzieje się tak, gdy dziecko ma wysoką inteligencję i trudności w nauce. Wielu podwójnie wyjątkowych uczniów pozostaje niezdiagnozowanych. Większość, tak jak ja, jest w stanie zrekompensować swoją słabość. Mogą dostać C, kiedy mogliby dostać A, ale jeśli ktoś nie kwestionuje ich wyników, nie ma powodu, aby kołysać łodzią. Na szczęście moja mama jest przesłuchiwaczem i zakołysała łodzią.

W trzeciej klasie zdiagnozowano u mnie ADHD, niepełnosprawność matematyczną i niepełnosprawność językową. Mama sprzeciwiała się podawaniu mi leków. Zamiast tego dostałem korepetytorów, wydłużony czas na testach i pozwolenie na używanie kalkulatora, gdy inni nie mogli. W końcu grałem na swoim poziomie umiejętności.

W piątej klasie codziennie wracałam do domu z płaczem. Przeprowadziliśmy się do Kalifornii i w mojej nowej szkole ciągle dokuczano mi, że mówię za dużo i mówię głupie rzeczy. Nie mogłem kontrolować sposobu, w jaki się zachowywałem. Psycholog zalecił lek ADD. Spróbowaliśmy i natychmiast znów poczułem kontrolę; moja impulsywność osłabła i nie byłem już wyrzutkiem społecznym.

Liceum było trudniejsze. Wstyd było czekać w klasie po tym, jak wszyscy wyszli, aby ukończyć test. Moi przyjaciele ciągle kwestionowali mój wydłużony czas. Niektórzy posunęli się tak daleko, że próbowali przekonać rodziców, aby poddali je testom, aby mogli je zdobyć. To nie działa w ten sposób.

Nigdy nie powiedziałem moim przyjaciołom, że odrabianie lekcji zajęło mi dwa razy więcej czasu, że tak się pogubiłem w matematyce równania chciałem się rozpłakać, a mimo tego, że mam 16 lat, nadal nie potrafię uporządkować miesięcy stary. Zamiast tego pozwoliłem im być zazdrosnymi i zachowałem dla siebie momenty łamiące ołówek.

Wszystko było bitwą: odrabianie lekcji, wydłużanie czasu i inne wyjątki, a nawet samouczenie się. Moja niepełnosprawność językowa oznaczała, że ​​trudno mi było nauczyć się nowego języka, więc ten wymóg został zlekceważony; zamiast tego pojechałem latem do hiszpańskiego obozu immersyjnego. Wydłużenie czasu na egzaminach SAT, SAT II i AP było walką z wysokimi stosami raportów potwierdzających, że uczę się niepełnosprawny. Wygraliśmy.

W tym samym czasie, kiedy moja mama walczyła o mnie, opowiadała się też za moim młodszym bratem, który ma ciężką dysleksję. Po załatwieniu z nami tak bardzo zafascynowały ją trudności w uczeniu się, że zrobiła doktorat z psychologii edukacyjnej. Moja mama jest obecnie jedną z czołowych psychologów specjalizujących się w podwójnie wyjątkowych umysłach w kraju. Zmieniła życie dzieci i doprowadziła rodziców do łez, łapiąc rzeczy, które inni przegapili.

Ludzie mówią mi, że ADHD lub inne trudności w uczeniu się nie są prawdziwe, ale spędź dzień w mojej głowie, a zrozumiesz. Wyobraź sobie, że twoje myśli są ciągle przerywane. Wyobraź sobie, że nie jesteś w stanie wykonać podstawowej matematyki. Wyobraź sobie pisownię lub mówienie rzeczy tak niepoprawnych, że aż komicznych. Wyobraź sobie, że stale się spóźniasz, pomimo wszelkich starań, aby tego nie robić. Wyobraź sobie, że twoja inteligencja i zdolności są stale kwestionowane z powodu rzeczy, których nie możesz kontrolować.

Tak to jest mieć trudności w nauce.