7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Oczywiście tym razem tematem był college. Rozmawiając z moimi przyjaciółmi o różnicy między ich szkołą 20 000 a moją zaledwie 5 000, naprawdę doceniłem doświadczenie, jakie zdobywam na Uniwersytecie San Diego. Oto kilka powodów, dla których uważam, że mniejsze szkoły są dobrym rozwiązaniem.
1) Twoi nauczyciele znają twoje imię. Największa klasa, jaką mam, ma mniej niż 30 dzieci — to nawet mniej niż wiele moich klas w liceum! Niektóre zajęcia mojego przyjaciela są wystarczająco duże, aby wypełnić 300 dziecięcych sal wykładowych; nie ma motywacji do zwracania uwagi, robienia notatek, a nawet przychodzenia na zajęcia. Wiem, że brzmi to niesamowicie, ale jest dużo więcej miejsca na osobiste kontakty i pomoc w tych trudnych przedmiotach (takich jak chemia!) w małej klasie. Byłbym przerąbany, gdybym nie mógł uzyskać dodatkowej pomocy od moich profesorów.
2) Czy ja cię nie znam??? Uniwersytet tej wielkości jest na tyle duży, że codziennie widuję nowych ludzi, ale widzę też wiele znajomych miejsc. Moi przyjaciele z miejscowej szkoły państwowej w moim rodzinnym mieście mówią, że mają problemy z nawiązaniem nowych znajomości, ponieważ zobaczą kogoś raz i nigdy więcej na niego nie wpadną. Ostrzeżenie: oznacza to również, że reputacje utrzymują się znacznie szybciej. Wystarczyła jedna impreza dla niektórych ludzi w kampusie, aby zdobyć złą reputację!
3) Kryzys czasu! Mniejsza liczba studentów oznacza zwykle mniejszy kampus. Dla niektórych to może nie znaczyć wiele, ale jestem spóźniony na wszystko--więc brak konieczności posuwania się tak daleko na zajęcia jest dla mnie ogromny! Moje zajęcia o 8:00 co drugi dzień odbywają się w tym samym budynku, w którym mieszkam, tylko piętro niżej. Jeśli wyjdę z pokoju o 7:57, dojadę tam wcześnie!
4) Nie wskakuj mi do gardła! Ponieważ jest mniej studentów, z którymi trzeba się zmierzyć, administracja jest o wiele bardziej skłonna pójść o krok dalej, aby pomóc. Moi przyjaciele zawsze narzekają na to, jak niegrzeczni są ludzie na ich uczelni, ale nie winię ich — wyobraźcie sobie, że muszę odpowiadać na to samo pytanie tysiące razy dziennie!
W poszukiwaniu odpowiedniej uczelni ty, upewnij się, że patrzysz na wszystkie punkty widzenia. Każda uczelnia ma swoje wzloty i upadki i nie jeden szkoła będzie idealnie pasować. Chodzi tylko o znalezienie najlepszych opcji i sprawdzenie, co cenisz w tym doświadczeniu.
Pytanie tygodnia: Gdybyś mógł pójść na dowolny uniwersytet (a mam na myśli DOWOLNY!), który by to był? Zostaw mi komentarz, @jessicageek mnie na twitterze lub napisz na mojej ścianie na Facebooku! Kocham moją szkołę, ale moją odpowiedzią musiałaby być Yale ze względu na ich niesamowity wydział psychologii.