7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Przy wszystkich ekscytujących rzeczach do zrobienia w biurze CosmoGirl rzadko zdarzają się nudne chwile. A ta środa mogła być najbardziej szalona do tej pory. Najpierw umówiłem się na spotkanie z marką Theyry Mugler. Być może słyszeliście o najpopularniejszym zapachu marki „Angel”. Cóż, powiedzieli mi o tym, że każdy produkt zapachowy będzie teraz miał wyjątkowo długotrwałą moc dzięki nowej technologii! Pokazali mi też nowy, fajny połyskujący żel w oryginalnym zapachu „Angel”, który wygląda i pachnie niesamowicie! Przymierzyłem go i rzeczywiście przez cały dzień pachniał cudownie. Widziałam też zajawkę kolekcji szminek, która ma zmienić kolor na ustach wszystkich (pamiętaj, że ten trend powiedziałem ci o zeszły tydzień?).
Po południu moje redaktorki Jill i Jenn zaprosiły mnie na sesję zdjęciową. Model był przepiękny! Modelowanie wyglądało jak ciężka praca – wiem, że nigdy nie zdołam utrzymać uśmiechu na twarzy przez godzinę! Oglądanie pracy wizażystki i stylistki wybierającej jej stroje było tak ekscytujące, że mogłem siedzieć w pobliżu przez cały dzień. Ale nie mogłem, bo miałem inne miejsca.
O czwartej byłem w drodze na imprezę dla firmy Slatkin & Co. w domu samego Henry'ego Slatkina. Gdy tylko wszedłem, w powietrzu unosiły się zapachy Świąt Bożego Narodzenia. Wydarzenie miało na celu zaprezentowanie nowych zapachów świątecznych firmy Slatkin & Co. Wiem, w lipcu? Nie mogę jeszcze być w trybie świątecznym! Ale kiedy poszperałem, rozmawiając z ludźmi i wąchając świeczki, zdałem sobie sprawę, jak bardzo byłem podekscytowany nadejściem świąt. To znaczy, kto może się oprzeć wesołemu bałwanowi? Znalazłam kilka dobrych pomysłów na prezent dla mamy i zapisałam sobie w pamięci, żeby kupić żurawinowe i zimowe świeczki zapachowe, kiedy wyjdą. Mój dzień w końcu dobiegł końca i wróciłem do wilgotnej lipcowej rzeczywistości.
Przedwczesne życzenia świąteczne,
Ellen Billis
Praktykant kosmetyczny