7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Mała wiadomość, która sprawi, że twoja skóra zacznie cieknieć dzisiaj: Wygląda na to, że prywatne zdjęcia Emmy Watson zostały skradzione. Po tym, jak w Internecie zaczęły krążyć plotki, że Watson padł ofiarą nagich zdjęć, jej przedstawiciele wydali oświadczenie wyjaśniające, że przedmiotowe skradzione zdjęcia były prywatne, ale nie nago.
„Zdjęcia z ubrań, które Emma miała ze stylistą kilka lat temu, zostały skradzione” – powiedział przedstawiciel Watsona. Telegraf. „To nie są nagie zdjęcia. Prawnicy zostali poinstruowani i nie komentujemy dalej”.
Pogłoski o wycieku pojawiły się najpierw na Reddicie, gdzie użytkownicy twierdzili, że krążyły zdjęcia Watsona w „ciemnej sieci”, czyli zaszyfrowanej sieci umożliwiającej udostępnianie plików i informacji anonimowo. Mówi się, że Amanda Seyfried była kolejną ofiarą włamania.
„Do tej listy może zostać dodanych jeszcze kilka nazwisk, ale to są dwie wielkie”
Watson była jedną z wielu celebrytek, które wyraziły swoje obrzydzenie z powodu przecieku z 2014 roku, w którym opublikowano intymne zdjęcia kilku celebrytów. „Jeszcze gorszym niż oglądanie naruszania prywatności kobiet w mediach społecznościowych jest czytanie towarzyszących im komentarzy, które pokazują taki brak empatii” – napisał na Twitterze. Wkrótce po tym wycieku sama Watson otrzymała groźby w odpowiedzi na swoje pierwsze przemówienie jako ambasador ONZ ds kobiet, z witryną „grożącą opublikowaniem nagich zdjęć ze mną, z odliczaniem”. Zagrożenie okazało się być żart.
Z:JESTEŚMY