7Sep

Byłem uzależniony od żelazka i prawie kosztowało mnie to włosy

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Próbując odzyskać włosy z moich marzeń, prawie całkowicie straciłem włosy.

Najwcześniejsze wspomnienie z układania włosów to to, jak bardzo je ssały. Miałem mnóstwo kręconych rudych włosów, które wymagały ciągłej uwagi. Moja mama splatała go w warkocz i koczył, a ja przez cały czas płakałam, bo ciągnęła za mocno i to bolało. Aby ułatwić proces, zaczęła go teksturować. Teksturizer to krem ​​chemiczny przypominający środek odprężający, ale łagodniejszy, którego używała, aby rozluźnić moje loki i sprawić, że moje włosy są trochę łatwiejsze. Na chwilę stylizacja moich włosów stała się dziecinnie prosta, ale nigdy nie przypuszczałam, jak bardzo to się zmieni kilka lat później.

Moja mama czesała mi włosy do około piątej klasy, a potem byłam sama. Próbowałem skopiować niektóre style, które robiła, ale nigdy tak naprawdę nie wyglądały tak samo. W szóstej klasie popularne stały się prostownice i wszyscy kołysali supergładkie włosy. Ale zajęło mi godziny, aby wyprostować moje proste włosy, co dla mojego życia, które nie wymagało utrzymania, było po prostu zbyt dużo pracy. Zapytałam więc mamę, czy mogłabym rozluźnić włosy. Wydawało się, że to proste rozwiązanie. Wszyscy, których znałem z rozluźnionymi włosami, mieli przez cały czas zasłony prostych, gładkich włosów i nie wydawało się to zbytnio pracowite. Poszedłem więc do salonu fryzjerskiego i dostałem środek relaksacyjny, nie wiedząc, że właśnie zapisałem się na lata wizyt w salonie i ciągłej pielęgnacji.

click fraud protection

Kiedy zacząłem liceum i zdałem sobie sprawę, że relaksacyjni są tacy nie niskie koszty utrzymania — między koniecznością odprężenia nowego wzrostu, a wycieczkami do salonu fryzjerskiego co drugi tydzień, i ciągłe, głębokie zabiegi pielęgnacyjne, które przywracają nawilżenie, które środek rozluźniający wyssał z moich włosów — byłam zdeterminowana, aby mieć loki ponownie. Nie chciałem jednak żadnych loków. Chciałem luźnych plażowych fal, które stały się wtedy popularne, jak beztroskie loki Adrienne Bailon w Gepardy film. Jedynym problemem było to, że nie tak wyglądały moje naturalne skręcone loki, więc zdecydowałam, że potrzebuję kręconej trwałej. Osiem miesięcy po tym, jak rozluźniłam włosy, poszłam do salonu na kolejną poważną kurację chemiczną. Kiedy wyszłam z salonu, moje loki wyglądały bardziej na Shirley Temple niż Adrienne Bailon, ale pomyślałam, że kiedy się uspokoją, będę miała idealne loki, o jakich marzyłam.

Wygląd, do którego dążyłem.

Kilka dni po trwałej ondulacji dostałam mnóstwo komplementów na moje włosy — moja nowa najlepsza przyjaciółka z liceum powiedziała mi, że zawsze marzyła o takich lokach jak moje. Jeszcze nie umyłam włosów, ponieważ trwała trwała potrzebuje kilku dni, aby się zaaklimatyzować, ale kiedy nadszedł czas, byłam podekscytowana, aby zobaczyć, jak będą wyglądać moje nowe włosy do mycia i wychodzenia. Kiedy weszłam pod prysznic i zaczęłam myć szamponem, moje włosy były trochę bardziej splątane niż zwykle, więc przeszłam do ich kondycjonowania. Kiedy już miałam odżywkę we włosach, przeczesałam je grzebieniem o szerokich zębach, żeby je rozplątać, wyciągając ze środka głowy kępkę pasm wielkości softballa.

Natychmiast zamarłam w panice, a serce zaczęło bić mi z piersi. Nie mogłem uwierzyć w to, co trzymam w rękach. Moje włosy, moje prawdziwe włosy, jak wyglądały i jak się czuły wszystko moich włosów, nie było już na mojej głowie. Mimo że trzymałem go w dłoniach, mój mózg wciąż tego nie rozumiał, więc po raz drugi przeczesałem włosy grzebieniem. Ale im więcej czesałam, tym więcej włosów spadało mi z głowy. Nawet nie musiałem go czesać; samo dotknięcie go spowodowało, że moje włosy wypadły z taką łatwością, że zaczęłam się zastanawiać, czy to w ogóle część mojej głowy. Wyszedłem spod prysznica, żeby ocenić szkody i dokładnie tego się obawiałem. Miałem ogromną łysinę w samym środku głowy. Rozlałam się w kałuży łez, moje płacze były tak głośne, że moi rodzice pobiegli do łazienki zobaczyć, co się stało, ale nie mogłem nawet wydobyć z siebie słów. Jak miałam następnego dnia iść do szkoły bez włosów? Jak wyjaśniłbym to moim przyjaciołom? Próbowałem przekonać rodziców, żeby pozwolili mi zostać w domu i nie iść do szkoły, a kiedy to nie zadziałało, cały poranek następnego dnia spędziłem w szkole płacząc w gabinecie mojego doradcy.

Ponieważ nie wchodziło w grę na zawsze, przyjęłam fryzurę, która zakryłaby ogromną łysinę na środku moich włosów. Każdego dnia prostuję grzywkę, aby zakryć czoło (kolejna moja niepewność) i śliska włosy z powrotem w kok, spulchniając je, aby nikt nigdy nie zgadł, że połowa moich włosów była zaginiony. W ten sposób nosiłam włosy każdego dnia przez resztę pierwszego roku, drugiego i młodszego roku, aż do ostatniej klasy.

Do ostatniego roku większość moich włosów odrosła i mogłam nosić włosy w różnych stylach inny niż bułka. Ponieważ ostatni rok jest pełen specjalnych wydarzeń – dnia seniora, wyjazdu seniora, pokazów talentów i niekończących się zgromadzeń – przyzwyczaiłem się prasować włosy na płasko na każdą specjalną okazję. Przez większość dni nadal kołysałam bułkę, ale w dni, kiedy poświęcałam czas na prostowanie włosów – co zajęło mi dwie godziny poprzedniego wieczoru plus dodatkowe 20 minut rano, aby upewnić się, że było idealnie — wszyscy to uwielbiali to. Moi nauczyciele komplementowali mnie, faceci, którzy nigdy wcześniej mnie nie zauważyli, mówili, że ładnie wyglądam, a nawet dziewczyny, z którymi nigdy nie rozmawiałem, powiedziałyby mi, że mam ładne włosy. Komplementy sprawiły, że chciałam częściej prostować włosy, a pod koniec roku codziennie prasowałam je na płasko. Przyniosłem nawet prostownicę na maturę i spędziłem całą godzinę za kulisami, poprawiając włosy, próbując zwalczyć 95-stopniowy upał w lipcu.

Kiedy jesienią zacząłem studia, posiadanie idealnie prostych włosów stało się kluczową częścią mojej samooceny, więc w dniu mojej orientacji na pierwszy rok pojawiłem się ze świeżym ciosem. Moje rude włosy były jeszcze jaśniejsze, gdy były proste, a posiadanie naturalnych rudych włosów jest łatwym sposobem na rozpocznij rozmowę, gdy nikogo nie znasz — ludzie zawsze chcą wiedzieć, czy to mój Naturalny kolor. Nigdy nie miałam poważnego chłopaka w liceum, więc szczególnie podobała mi się uwaga, jaką otrzymywałam chłopaki i prawie wszystko zaczęło się od komplementu dla moich włosów, więc upewniłem się, że wszystko wygląda dobrze czas. Każdego dnia wstawałem wcześnie, żeby rozprostować go przed zajęciami, a potem wychodziłem na żelazko, żeby było gorąco między zajęciami na poprawki. Prasowałam włosy na płasko od 3 do 10 razy dziennie.

Wiedziałem z doświadczenia, co chemiczne uszkodzenia mogą zrobić z twoimi włosami, ale tak naprawdę nigdy nie słyszałem zbyt wiele o uszkodzeniach cieplnych, więc kiedy poszedłem do salonu fryzjerskiego i powiedzieli mi, że muszą obciąć wiele końcówek, po prostu pomyślałem, że to normalna. Za każdym razem, gdy szedłem do salonu fryzjerskiego, odcinali kolejny cal, a do połowy pierwszego roku oficjalnie miałem boba. Ale nadal nie przyszło mi do głowy, że problemem jest prasowanie na płasko. Kiedy pojechałem do domu na ferie zimowe, razem z kolegami z liceum zaplanowaliśmy wieczór na wspólne spędzenie nocy i jak tylko ich zobaczyłem pierwszy Pytanie brzmiało: „Co się stało z twoimi włosami?” Mój bliski przyjaciel powiedział, że wygląda, jakby znowu wypadł, a inny powiedział mi, że wygląda na zepsuty i smażone. Chociaż wiedziałem, że są po prostu ciekawi, komentarze bolały. Czułam, że cały czas, który spędziłam na staraniach o perfekcyjny wygląd moich włosów, była stratą czasu.

Zdałem sobie sprawę, że jeśli chcę uratować włosy, będę musiał dokonać kilku poważnych zmian. Pomyślałam, że jeśli zacznę robić włosy w salonie zamiast robić to sama, to by mi pomogło. Spędziłem więc kolejne dwa lata, chodząc do salonu fryzjerskiego w każdą niedzielę, aby się umyć i ułożyć, wierząc, że ich głębokie zabiegi pielęgnacyjne zwalczają nadmierną ilość ciepła zużywanego na moje włosy. Wiedziałem, że moje włosy nie były tak zdrowe jak kiedyś, ale pomyślałem, że wyglądają OK. Pewnego dnia przyszedł do nas chłopak mojej przyjaciółki, spotkał się z nami w salonie fryzjerskim i powiedział, że wyglądam, jakbym łysieła. Miałem złamane serce — czułem się, jakbym znów miał 13 lat, płacząc w mojej sypialni nad włosami. Mniej więcej w tym czasie naturalny ruch zaczął się poprawiać i coraz więcej ludzi przyjęło ich naturalną fakturę i rezygnowało z relaksatorów i żelazek. Chociaż od lat nie poddawałam się chemicznej obróbce włosów, szkody zostały wyrządzone i naturalność wydawała się moją jedyną opcją.

Zadanie wydawało się zniechęcające. Musiałam od nowa nauczyć się stylizacji i pielęgnacji włosów. Zastanawiałam się, co pomyśleliby moi przyjaciele i rodzina albo mój nowy chłopak ze studiów, który znał mnie tylko z prostymi włosami. Moje włosy były dalekie od kręconych, a nawet przy wszystkich produktach do kręconych włosów na świecie nie mogłem uzyskać więcej niż lekką falę z moich uszkodzonych cieplnie włosów. Ale obiecałem sobie, że będę się tego trzymać. Nie mogłem zrezygnować z mojego zimnego indyka, ale przeszedłem od prostowania go kilka razy dziennie do kilku razy w tygodniu, a potem kilka razy w miesiącu. Do mojego codziennego wyglądu włączyłam bardziej ochronne style, takie jak warkocze i skręty, a nawet kok, o którym myślałam, że zostawiłam w liceum.

Pierwszy rok idzie naturalnie, bez loków w gronie.

Minęło dużo czasu, zanim zobaczyłem wyniki, ale po około dwóch latach zacząłem widzieć, jak moje włosy znów się zwijają. Wiele moich końcówek wciąż było martwych i bałem się zrezygnować z tej niewielkiej długości, którą miałem, ale kiedy zobowiązałem się do krótszej fryzury, moje włosy były dziesięć razy zdrowsze. Objęcie moich naturalnych włosów zmieniło moje życie w sposób, o którym nawet nie myślałem: nie bałem się już utknąć w deszczu, pływać z przyjaciółmi lub pocić się podczas ćwiczeń. Nie nosiłem już płaskiego żelazka w torebce na wypadek, gdybym potrzebował poprawki. Nadal od czasu do czasu chodziłam do salonu na pranie i komplet, ale zarezerwowałam go na specjalne okazje.

W zeszłym roku podjęłam decyzję, że przez cały rok nie będzie ciepła. Żadnych prostownic, lokówek, suszarek, nic. To był dla mnie ogromny krok, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w ciągu dwóch lat, kiedy stałam się naturalna, ani razu nie nosiłam włosów. Ale wiedziałem, że będę musiał podjąć drastyczne kroki, aby upewnić się, że moje włosy są zdrowe.

W dzisiejszych czasach moje loki wyglądają lepiej niż kiedykolwiek. Wciąż nigdy nie odzyskały pełni sił po wielu latach ciepła i uszkodzeń chemicznych, więc moje włosy są znacznie cieńsze i krótsze niż dni świetności, które pamiętam jako dziecko. Ale jest zdrowy i mam nadzieję, że jak będę się nim dalej opiekować, wróci część tej długości i grubości. Jeśli nie, to też w porządku. Bo teraz Jestem zdrowsze też — nie odczuwam już potrzeby zmiany wyglądu. Zajęło mi 11 lat stosowania tekstur, środków relaksacyjnych, trwałej ondulacji, uszkodzeń serca, nadmiernej stylizacji i prawie utraty wszystkich włosów, aby zdać sobie sprawę, że włosy, których pragnęłam, były tam przez cały czas.

insta viewer