7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Tak dojrzały, a jednak tak uzależniony Kiedy znajdę swoją drogę? Tak szybko chcę dorosnąć, ale biegać i bawić się
Chcę znów być dzieckiem, ale wiem, kogo poślubię, wciąż mam marzenia do spełnienia, a starzenie się wydaje się takie przerażające
Potrzebuję odpowiedzi Aby przeprowadzić mnie przez to szaleństwo Widziałem, że droga do odkrycia kim jesteś może czasami powodować smutek
Czuję się tak stary poza moimi latami Ale czasami mogę być dzieckiem Całe to zamieszanie naprawdę doprowadza mnie do szaleństwa
Wiem, że w końcu znajdę drogę Muszę pozostać mi wierna Tymczasem będę trzymać głowę wysoko, dopóki nie poczuję się całkowicie wolna
Zapala świecę i wpatruje się w nią zapadniętymi oczami. Wraz ze wzrostem temperatury płomień będzie się podnosił i podnosił. Za nim jest krzesło wykonane ze skóry i siedzi na nim jak kropla pióra. Świeca i człowiek, niepokój między nimi znika, a ich zaufanie jest jak więź. Ta więź się nie zrywa, a ich dusze się nie trzęsą. Obawy ograniczone do bardzo nielicznych. Bo świeca dobrze wie, z oddechem umrze A człowiek dobrze wie, że z poparzoną skórą będzie płakał. Pozostają więc tam, ta niezwykła para zjednoczona, Noc po nocy, dzień po dniu. I tak zostaną. I nadal przebywam. Tak jak przez nieskończone lata.
„Jeden specjalny facet” Do: David Konitzer Autor: Halli Koeppe Oddany Davidowi za to, że jest wspaniałym przyjacielem i choruje na nerki, nadal żyje dobrze. Gdy patrzę w niebo, widzę piękny błękit, a także puszyste białe chmury. Ale kiedy słońce świeci, widzę jasnoniebieskie oczy i rozświetloną blond włosy, Słońce świeci na ciebie, tak jak ty są, tak wyjątkowe, jak to tylko możliwe, od twojej uprzejmości do twojej wielkości. Wiesz, po co tu jesteś, a to znaczy być dla wszystkich przyjaciel. Ale jednak niebiosa patrzą na ciebie i mówią, że twój jedyny wyjątkowy facet postawił na tej ziemi I to prawda, jesteś kochany przez los, tak jak kochasz ich z powrotem. Zawsze będę cię pamiętać.
TATUŚ
Kiedy patrzę w niebo, często zastanawiam się, dlaczego robisz pewne rzeczy, które robisz, jeśli to my jesteśmy powodem tego, że właśnie się odkochałeś, czyż nie kiedykolwiek zatrzymaj się i pomyśl, dlaczego my jako rodzina nie jesteśmy tak blisko, co sprawiło, że zaczynasz tonąć, czy po prostu o nas zapominasz, robisz te rzeczy, ale nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo nas zranili, sprawiasz, że jest to tak oczywiste, więc pytam cię teraz Czy dbasz o nas, jeśli nie zrobisz nam przysługi wyjdź z naszej zyje
~ Lauren, Nowy Meksyk
Napisałem ten wiersz o moim tacie, ponieważ robi wiele złych rzeczy, które ranią moją matkę, moją siostrę, a przede wszystkim mnie.
Tyle rzeczy do powiedzenia, ale za mało czasu, oskarżysz mnie o straszną, ale nie złą zbrodnię, ile razy pozwolisz jej się wydarzyć i odejdziesz, dlaczego nie możesz po prostu odpuścić, Połknij swoją głupią dumę Teraz to koniec, nigdy nie dałeś temu szansy Wydawało się, że skończyłeś bez drugiego spojrzenia i tak, czasami musisz wybaczyć i zapomnieć, ale rzeczy jeszcze się nie zmienią Myślałem, że mamy coś dobrego, dlaczego miałbyś to przeszkadzać? Wiem, co muszę zrobić, prosta rozmowa z tobą, żeby coś zrobić jasne. Ale w rzeczywistości to wszystko moja wina, pocałowałam go, ale on też mnie pocałował Nie rozumiem, co zrobiłam, bo wszystko czego pragnę to ty zmieniłem się tam nie wracam Myślę, że jest we mnie coś, czego mi brakuje Nie pozwolę ci mnie pociągnąć w dół nie sprawisz, że utonę nadal cię kocham i to zrozumiałe, że sprawy nie będą do opanowania, ale muszę przestać się denerwować i ufać, że tak właśnie powinno być.
Rodziny ludzi poszły na wojnę Kto wie, kiedy wrócą pod te frontowe drzwi Niektórzy znikną na zawsze, a inni tylko do czasu, gdy to się skończy Małe dzieci będą szukać czterolistna koniczyna Tylko po to, by sprowadzić ojca lub brata Nigdy nie widziałem tak zrozpaczonej matki Jaki horror przynosi ta wojna Czy nie możemy po prostu myśleć o szczęśliwych rzeczach Myśl o szczęśliwych razy nie przyznałeś się do popełniania zbrodni Dlaczego ta wojna się nie skończy Tak wiele serc pozostawionych do naprawienia Nawet gdy lata mijają Wszystko co ludzie zrobią to płakać Jak ostatniego dnia nadchodzi zbyt wielu ludzi nie usłyszy bębnów, bo będą zgubieni w przestworzach, gdy nikt nie usłyszy ich płaczu, to będzie dzień pamięci o tych wszystkich bohaterskich żołnierzach, którzy przegrali ich życia
Musztarda Jaclyn, 13
Spontaniczny pocałunek
Spojrzał na mnie tak intensywnie Odsłaniając swoje uwodzicielskie, zielone oczy Spojrzałem na jego spojrzenie z podekscytowaniem i oczekiwaniem Zbliżyliśmy się do siebie Wciąż trzymając spojrzenie I mógł zajrzeć w moje dusza Nagle poczułem się nagi i przerażony Jak dziecko odarte z niewinności Moje wewnętrzne sekrety ujawnione I dzieliłem się tym wstydem z inną istotą Prawie nie mogłem tego znieść A jednak tak bardzo tęskniłem wyrażać siebie przed kimś Niewytłumaczalne myśli i emocje Były uwięzione we mnie tak długo Jest we mnie gorący wulkan Grożąc wybuchem i wyrwaniem się z mojego ciała Niesamowita namiętność krzyczy, by zostać uwolnioną Więc na wyraźnej złośliwości następuje erupcja I chwytam go w ramiona i składam długi, żywy pocałunek na jego ustach Jestem przepełniony emocjami Pędząca elektryczność przez moje żyły, łącząc nasze ciała i nasze duchy Odpowiada z równym zapałem Zlewamy się w siebie Czuję się tak potężny i radosny Dopóki nasze usta się nie uwolnią Nie wiem co powiedzieć, co robić Czarujący cud pożądliwej miłości wciąż wisi w powietrzu Tak gęsty, że ledwo mogę oddychać Odwraca się do mnie i uśmiecha się do mnie Odwzajemniam uśmiech, patrzę mu jeszcze raz w oczy i idę z dala. ~ Kristin Margrave, Illinois, 16
Dzień mija zdecydowanie za szybko... ale nadal wydaje się, że to wczoraj... Nadal chcę, żebyś mnie pamiętał... Ale wygląda na to, że jest już za późno... Wczoraj wypala mi się w głowie.. Nigdy ci nie powiem... Życzyłem sobie, żebyś była moja... od dnia, w którym cię poznałem... Ale teraz to nie ma znaczenia... bo straciłem moją jedyną prawdziwą miłość... Chciałbym móc ci tylko powiedzieć... że byłeś moim aniołem z góry... Próbuję z tobą porozmawiać... słowa, których nigdy nie wypowiedziałem... ale nawet mnie nie słyszysz... bo jest już za późno, nie żyjesz... Dlaczego zabrali cię z powrotem? Potrzebuję Cię tutaj ze mną.. Dlaczego zabrali mojego anioła? Proszę, wróć do mnie.. Nigdy ci nie powiem... Potrzebuję kolejnej szansy, by powiedzieć... że pewnego dnia będziemy razem... i zostaniesz tutaj, aby zostać.. Po prostu wróć do mnie, mój aniele... wróć i pomóż mi latać... Potrzebuję Cię tutaj ze mną.. Wróć, a powiem ci dlaczego...
Mam sekret, ale nie mogę powiedzieć. Nawiedza mój umysł jak przeklęte zaklęcie. Chodzi o mnie, chodzi o ciebie. Chodzi o czas, kiedy oboje wiedzieliśmy, jakie miało być życie. Powinienem był wiedzieć od samego początku, że nie oddasz ani grosza za moje złamane serce. Czas jest idealny, rany są głębokie. Ale nadal muszę zachować mój sekret. Bo nawet jeśli nawiedza... i oparzenia i drwiny. Najlepiej zachować tajemnicę; Co kryje się pod spodem.
Dla Ciebie Za zerwany uśmiech na zwiędłą chwilę dla jedynego, który przejdzie 5 mil dla słodkiego poddania się na zwrot z lat sześćdziesiątych dla szarej wrześniowej porannej błogości dla struny gitarowej dla piosenki, dla której zaśpiewasz, dla której oddałbym się wszystko