7Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Tylko lekko rozczarowana autentycznością pozycji menu wywieszonych w afrykańskim food court, Eva opowiada o dalszej części swojej podróży z programem HERO.
Do Johannesburga dotarliśmy po prawie 20-godzinnym locie. Na szczęście przez większość czasu spaliśmy. Zostawiliśmy nasze torby w hotelu i poszliśmy do centrum handlowego, aby znaleźć coś do jedzenia. Było późno - 22:00 - ale nadal było tak tłoczno. Restauracja, w której jedliśmy, miała w menu „sos z gruczołów małp” – nie jest to coś, co można zobaczyć na co dzień w Stanach. Chociaż najwyraźniej nie jest zrobiony z gruczołów małpich. Zapytaliśmy kelnerkę i jesteśmy lekko rozczarowani. Następnie spotkaliśmy się z Gaby, Alicią i Alix (koordynatorami programu HERO) i omówiliśmy harmonogram. Ten rok będzie się znacznie różnił od bardziej wiejskiej wycieczki po Namibii, na którą wybraliśmy się w zeszłym roku. Cieszę się, że mogę odwiedzić różne szkoły, spotkać partnerów ONZ na miejscu i zobaczyć inny aspekt programu HERO. Nie mogę się doczekać kolejnych 2 tygodni, aby rozpocząć!
Więcej jutro!
Ewa