7Sep

Sen i studenci uczelni

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Całe 24 godziny na dobę tak naprawdę nie działa na studiach. Wygląda na to, że powinniśmy dostać rozszerzenie... więcej godzin w ciągu dnia, aby wykonać pracę (i dobrze się bawić) i więcej godzin w nocy, aby spać (och, jak bardzo tęsknię za twoim snem).

Sleep i ja mieliśmy dobry związek w liceum, ale po wejściu do prawdziwego świata i na studia mamy problemy. W rzeczywistości nasz związek całkowicie się rozpada z powodu mojego braku zaangażowania i wygląda na to, że mam w życiu nową miłość: Espresso.

Nawiązywanie przyjaźni to także praca na cały etat. Przy ustalaniu harmonogramu studiów kluczowe jest zaplanowanie 3 godzinnych zajęć kredytowych. Nazwijmy to Zdobywanie nowych przyjaciół i ciągłe przedstawianie się na nowo 101.

Głowa, Warga, Policzek, Ludzie, Fryzura, Podbródek, Czoło, Brwi, Szczęśliwy, Kolorystyka,

Dobre wieści? Można znaleźć ludzi, którzy lubią to samo, co ty. Każdy czuje się znacznie niezręcznie nawiązując nowe znajomości, więc jakoś to uspokaja umysł. Również dobra wiadomość, proszenie ludzi o drugiej w nocy, aby ucichli na korytarzu, może zaowocować nowymi przyjaciółmi następnego dnia.

Więc co tak kręci mi w głowie? Moja praca.

Cześć, mam na imię Laura i jestem nocna gwiazda. Co to jest nocna gwiazda? Zabawne, że powinieneś zapytać. A nocna gwiazda to osoba, która siedzi przy biurku w holu akademików w ASU od 22:30 do 4 rano. Tak, to właśnie robimy. Chociaż cieszę się, że mam pracę, godziny są trochę szalone, ale nie nie do opanowania... już.

Studia nie są stresujące; okazuje się, że jest całkiem wspaniały. Cóż, jestem kompletnie zagubiony w kampusie i nie znalazłem jeszcze ministerstwa, ale hej, te rzeczy wymagają czasu. Do tej pory spotkałem całą obsadę postaci, z którymi mogłem się śmiać w college'u... a minęło dopiero kilka tygodni. Jest to czas, w którym czuję się bardzo pomiędzy wieloma różnymi życiami. Nie jestem już w domu w Wilmington, nie jestem w Zambii, nie jestem w Caswell (obozie, na którym pracowałem latem) i jestem w Boone. Bóg naprawdę działał w moim sercu i wkrótce jestem pewien, że poczuję się tu jak w domu.

Więc może to w porządku, że moja głowa kręci się w pięćdziesięciu różnych kierunkach i nie mogę nadrobić zaległości. Może tak właśnie czuje się większość studentów pierwszego roku. Tak zakładam.

Na razie jednak zajmę się tym czytaniem, które odłożyłem!! Następnie spróbuję naprawić mój związek ze snem. Tam móc bądź dla nas nadzieją.

Nadążasz za Jonesami? Po prostu próbuję na razie nadążyć za Josefem.

Głowa, warga, policzek, ludzie, zabawa, fryzura, skóra, podbródek, czoło, brwi,

Niebezpieczeństwa przyjaciela i Maca? Sesje fotobudki. A z Josie są epickie.