2Sep

Życie sportowca z college'u

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Zdjęcie, Czapka, Trawa, Ludzie, Rękaw, Mundur sportowy, Obiekt sportowy, Atmosfera, Street light, Szczęśliwy,

Gdybym miał opisać, co zajmuje większość czasu studentom college'u w dużych szkołach państwowych, czy w zasadzie kogokolwiek w SEC (południowo-wschodnia konferencji), jestem prawie pewien, że byłoby to oglądanie sportu, chodzenie do szkoły, oglądanie sportu, nauka, oglądanie sportu, jedzenie, oglądanie sportu… cóż ty wpaść na pomysł. Ale jak to jest z sportowcami, którzy dają niezliczone godziny rozrywki i mają coś do obsesji?

Umierając z ciekawości, poprosiłem starego przyjaciela, Hamptona Tignora, aby opisał, jak to jest być sportowcem w szkole, która je, oddycha i śpi w sporcie. Hampton jest gwiazdą naszej drużyny baseballowej i po czterech latach poświęcania swojego czasu Gatorom, miał wiele do powiedzenia o swoich doświadczeniach.

Shelby: Jak intensywne jest bycie w drużynie sportowej w wielkiej szkole, takiej jak UF?

Boisko do baseballu, Obiekt sportowy, Trawa, Ludzie, Mundur sportowy, Gry w piłkę i nietoperze, Baseballista, Sprzęt do baseballu, Sport drużynowy, Infrastruktura,

Hampton Tignor: Myślę, że życie studentów-sportowców w każdej szkole jest intensywne, ale nie ma wątpliwości, że studenci-sportowcy z University of Florida mają przed nimi wiele wymagań! Zaangażowanie czasowe związane z twoim sportem pochłania większość czasu, który inni studenci muszą robić, takie jak kontakty towarzyskie, spanie, oglądanie telewizji, angażowanie się w kluby kampusowe itp. Istnieje również ciągła presja, aby pozostać na szczycie swojej pracy w szkole – co jest naprawdę świetne rzecz, ponieważ łatwo byłoby zostać w tyle na zajęciach, gdy twój zespół jest w środku ich pora roku. Nasz zespół jest zobowiązany do codziennego uczęszczania do sali lekcyjnej i dydaktycznej. Harmonogram wydaje się niemożliwy, ale tak naprawdę personel pomocniczy naszego zespołu - nasi trenerzy, doradcy akademiccy, korepetytorzy, dietetycy, dyrektorzy sportowi i trenerzy - sprawiają, że nasze życie jest bardzo łatwe.

S: Ile czasu zajmuje to zwykle w twoim tygodniu?

HT: W sezonie baseballowym nasza drużyna gra zazwyczaj cztery lub pięć meczów tygodniowo – w piątek, sobotę, niedzielę i wtorek lub środę. Dni gry są zawsze gorączkowe. Przyjedziemy na boisko cztery godziny przed czasem gry, zjemy wspólnie posiłek, a następnie przejdziemy przez spotkania zespołowe i rozgrzewkę przed meczem. Zazwyczaj po meczu będziemy też na boisku przez co najmniej godzinę. W pozostałe dni tygodnia będziemy mieli jeden dzień wolny i jeden lub dwa dni treningowe. Jesteśmy również na siłowni przed zajęciami dwa lub trzy razy w tygodniu.

S: Jakie są zalety bycia sportowcem w szkole zwariowanej na punkcie sportu?

HT: Najfajniejszą rzeczą w byciu sportowcem w dużej szkole jest wsparcie fanów! Wspaniale jest spacerować po kampusie w ciągu dnia i widzieć uczniów w koszulkach wspierających Twój zespół. A granie przed dużą rzeszą fanów to zawsze ogromna dawka adrenaliny. Cieszymy się, że mamy również solidne wsparcie finansowe. Nasz zespół ma możliwość korzystania z ładnego sprzętu i udogodnień, wynajmu najlepszych autokarów, podróżowania w różne miejsca, jedzenia pysznego jedzenia... Nie wiem, czy do czasu ukończenia studiów będę w pełni doceniał wszystkie korzyści płynące z bycia studentem sportowca na Florydzie.

Trawa, Obiekt sportowy, Oświetlenie, Mundur sportowy, Światło uliczne, Jersey, Atmosfera, Sport zespołowy, Stojący, Odzież sportowa,
S: Jak blisko jesteś z kolegami z drużyny?

HT: Bez dwóch zdań, najlepszą częścią bycia w drużynie baseballowej są moi koledzy z drużyny. Spędzamy razem część każdego dnia, a wszystkich moich kolegów z drużyny mogę nazywać moim bratem. Niektóre z moich ulubionych wspomnień z mojej kariery baseballowej to po prostu siedzenie w szatni i rozmawianie z chłopakami lub granie w ping-ponga. W ten sposób naprawdę zaczynasz tworzyć więź z przyjaciółmi.

S: Czy masz jakieś szalone historie z doświadczeń jako uniwersytecki baseballista?

HT: Nie mam żadnych szalonych historii, ale myślę, że najfajniejsze doświadczenia to te, których nie da się opisać. Jednym z moich żywszych wspomnień jest pokonanie jednego z naszych wielkich rywali w stanie po sezonie zeszłorocznym. To był zacięty mecz przez jakiś czas, a kiedy w końcu go wygraliśmy, pamiętam, jak spojrzałem na nasze trybuny i usłyszałem, jak 7000 fanów na stadionie skanduje naszą piosenkę walki. To było surrealistyczne.