2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Nie mogę się doczekać weekendów na studiach. Nie tyle dlatego, że nie chcę być na zajęciach, ale dlatego, że naprawdę kocham imprezową scenę! Piątkowe i sobotnie wieczory są takie szalone i zazwyczaj polegają na spędzaniu czasu w akademikach, chodzeniu na imprezy bractwa, a potem przezabawnej wędrówce do 4 nad ranem.
Partie bractwa składa się głównie z dobrego starego tańca. Tańczę z przyjaciółmi i chłopakami, których nigdy wcześniej nie widziałem i wszystko jest w porządku! W miniony weekend byłem niestety świadkiem, jak przyjaciel próbował uciec przed
pnącze facet, który chciał z nią tańczyć. Zastosowano różne techniki, aby uciec (wszystkie dość wyraźnie mówią: „Nie chcę z tobą tańczyć”):- "Muszę iść do łazienki. Spotkamy się tutaj.
- "Muszę znaleźć współlokatorkę, jest chora"
- „Umm… właściwie tańczę dziś wieczorem z moimi przyjaciółmi”
- "Muszę dostać szklankę wody"
Po udaniu się do bractwa, jadalnia jest otwarta na późny posiłek, na który wszyscy udają się, aby zaspokoić swój głód i mieć gdzie odpocząć. Tak więc w zasadzie uwielbiam weekendy - to świetne miejsce na nawiązywanie znajomości i poznawanie mnóstwa nowych ludzi.
Jak uciec od facetów, z którymi nie chcesz rozmawiać? Wypowiedz się w komentarzach poniżej!