2Sep

Mortal Instruments: Sekrety planu filmowego

instagram viewer

„Przeczytałem ponowniepierwsza książka ponownie [przed filmowaniem]. Zdecydowanie przeprowadziłem badania z książką. Rozmawiałem o tym z [autorką] Cassandrą Clare, ale próby naprawdę wciągnęły mnie w sposób myślenia Clary. Bardziej chodziło o bycie na planie, życie chwilą i oglądanie tego, co do mnie przyszło”.

„Pierwszego dnia wszyscy byli dość zdenerwowani, ale także bardzo podekscytowani. Zaczęliśmy kręcić normalny świat Clary, więc przez pierwsze kilka dni nie było to zbyt hardkorowe. Pierwsze ujęcie pierwszego dnia było epickie. To była scena w filmie, w której po raz pierwszy widzisz Clary.

„Kręcenie sceny szklarniowej było naprawdę zabawne, ponieważ jest to epicka scena, której wszyscy nie mogą się doczekać i która znajduje się w tej pięknej szklarni. Zestaw był oszałamiający. Dokładnie tak czytasz w książce. Ale cała akcjasekwencje walki też było naprawdę fajnie, ponieważ tak ciężko dla nich trenowaliśmy!”

„Jest jedna scena, w której gra ponad 100 kaskaderówwampiry atakując nas. Pięciu głównych bohaterów tej sceny – w tym ja – miało wszystkie te szalone ruchy. Zajęło to tyle choreografii, wszędzie latał brud, a talerze były rzucane. Było tak wiele okazji do kontuzji, ale ponieważ wszystko było ułożone w choreografii, zadziałało”.

"Zrobiliśmy każdy scena zabawna, nawet jeśli była intensywna! Żartowaliśmy tak dużo, że zwykle sceny akcji – które zwykle są najtrudniejsze – kończyły się najzabawniejszymi, ponieważ ktoś bałaganił i chichotał”.

„Myślę, że najbardziej zaskoczył mnie Jonathan Rhys Meyers [który gra Valentine]. Jest tak oddany każdej roli, a ja nie zdawałam sobie sprawy, jak doskonały i intensywny będzie jako Valentine. Jego postać jest zła w filmie, a Jonathan wnosi do niego takie życie w przerażający, ale kuszący sposób. To było dziwny a jednocześnie tak realne!”

„Ja [natychmiast pomyślałem] Jamie był idealny jako Jace. Jest najlepszą mieszanką bycia zabawnym, pewnym siebie i dowcipnym, ale jednocześnie pokazuje wrażliwą stronę i nie boi się być wrażliwy. Myślę, że trzeba dużo facetów, żeby pokazać obie strony. Jamie jest niezwykle utalentowany i po prostu oświetla pokój”.

„Uwielbiam, kiedy Clary mówi: »Nie jestem Przyziemna«. To pierwszy raz, kiedy przyznaje, że nie jest normalna, a ona to akceptuje i obejmuje. Podoba mi się jej upór, kiedy to mówi. To pokazuje jej wzrost”.

„Jeśli się do tego przyłożysz, możesz zrobić coś większego niż ty sam. Na początku Clary nie chciała zaakceptować, że ma siłę, o której nic nie wiedziała. Nie chciała zaakceptować, że czeka ją podróż, ale po drodze wiele się o sobie dowiaduje. Możesz podbić i zrobić więcej, niż myślisz, że możesz.”

Lily Collins zdradza więcej szczegółów w Wydanie wrześniowe z Siedemnaście— teraz!