2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
GQ
Justin Bieber sprawił, że zastanawialiśmy się nad działka potencjalnych koleżanek. Czy wrócił razem z? Selena Gomez? Oficjalnie randki Hailey Baldwin? Lub Kourtney Kardashian, albo to Modelka na Instagramie!, albo to tajemnicza dziewczyna? Próbowaliśmy odgadnąć, co się dzieje w jego głowie i sercu, ale to była swego rodzaju ~zagadka~... do teraz.
Justyna otwarte do GQ o swoim życiu osobistym, wyjaśniając, że nie czuje się komfortowo angażując się w poważny związek w najbliższym czasie. Jest w trasie i nieustannie podróżuje po świecie. Jego kariera jest teraz na pierwszym miejscu. Po prostu nie ma czasu, aby przyszłą panią. Justin Bieber jest priorytetem numer jeden, więc całkowicie unika zaangażowanych związków.
„Nie chcę stawiać nikogo w sytuacji, w której czują się, jakbym był tylko ich, tylko po to, by w końcu zostać zranionym” – powiedział. „W tej chwili w moim życiu nie chcę być przez nic ograniczany. Mam już wiele do zrobienia. Wiele obowiązków. Nie chcę czuć, że dziewczyna, którą kocham, jest dodatkową odpowiedzialnością. Wiem, że w przeszłości krzywdziłem ludzi i mówiłem rzeczy, których w tej chwili nie chciałem ich uszczęśliwić”.
Uh, krzycz do Seleny na końcu? Tak. Nie jest tajemnicą, że Justin został zmiażdżony przez ich rozstanie i wygląda na to, że dokonał poważnej autorefleksji na temat tego, jak uniknąć tych samych pułapek, jeśli chodzi o następny związek.
Hailey był właściwie w swoim pokoju hotelowym podczas części wywiadu. Zadzwonił do niej „ktoś, kogo naprawdę kocham” i powiedział, że „spędzają razem dużo czasu”, ale zdecydowanie nie spotykają się. Dlatego:
„Co jeśli Hailey zostanie dziewczyną, którą poślubię, prawda? Jeśli w coś wpadnę, jeśli ją uszkodzę, to zawsze zostanie uszkodzone. Naprawdę ciężko jest naprawić takie rany. To takie trudne… Po prostu nie chcę jej skrzywdzić – powiedział.
Całkowicie dojrzały, totalnie romantyczny. On nie jest już "dzieckiem".
Oczywiście nic z tego nie jest nowością. Beliebers wiedzieli już, że jest oddany swojej karierze i oddany życiu singla. Jak? Śpiewał już to wszystko w „Love Yourself”.
Byłem tak pochłonięty moją pracą,
Nie widziałem, co się dzieje,
Ale teraz wiem,
lepiej śpi mi się samemu
Wiesz co? Szczerze mówiąc, to najlepsze, że Justin żyje teraz samotnym życiem. W ciągu najbliższych kilku lat zbuduje swoją karierę, a my zbudujemy naszą. W końcu, kiedy oboje osiągniemy mega-supergwiazdę, połączymy się jako para mocy o wspaniałych włosach i wyruszymy razem w światową trasę koncertową. Do zobaczenia, Biebs.