2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Natknąłem się na artykuł Jessa Weinera. To sprawiło, że zacząłem o tym myśleć
pierwotny cel, który określiłem na moim pierwszym blogu. Powiedziałem, że ja
chciał być „przygotowany na plażę” i „zdrowszy”. Zacząłem przewartościowywać
dokładnie jakie są moje cele. „Beach-ready” to dla mnie stringi bikini. i
zdaję sobie sprawę, że wywieranie nacisku na moje ciało jest niesprawiedliwą presją i stresem. Jego
nierealne jest wejście w bikini za 6 miesięcy.
Chciałem schudnąć zdrowo, a nie szybko. Postanowiłem więc zmienić swój pierwotny cel. Chciałabym czuć się komfortowo i szczęśliwie ze swoim ciałem. Widziałem kiedyś reklamę, która mówiła: „Każde ciało jest piękne”. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak to było prawdziwe, dopóki nie spojrzałem w lustro. Dla mnie samoakceptacja jest najważniejszą bronią w arsenale bycia piękną. Jestem bardzo dumna z tego, że do tej pory schudłam 8 funtów. Położyłem też większy nacisk na to, jak daleko zaszedłem w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Jestem o wiele bardziej aktywny i dostałem nawet telefon od trenera siatkówki z college'u, do którego będę uczęszczał jesienią, aby porozmawiać o grze w szkolnej drużynie.
Znajduję też inne zabawne sposoby na włączenie ćwiczeń do mojego bardzo napiętego harmonogramu. Moja przyjaciółka Jessika zachęca mnie do wzięcia udziału w zajęciach kickboxingu na jej siłowni (o tym będę informować). A teraz, kiedy mam prawo jazdy, parkuję dalej, żeby chodzić przez dłuższy czas. Pokonuję też długie trasy wokół centrum handlowego. Otrzymałem wiele wsparcia od mojej szkoły i społeczności i myślę, że to jest to, czego potrzeba, aby dalej dążyć do mojego zupełnie nowego celu.
Więc powiedz mi, czy zmieniłeś swój cel? Czy pogodzisz się ze swoim ciałem? Dajmy sobie nawzajem skupienie i zachętę!