2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Zanim pojawiła się Ariana Grande i Big Sean lub Ariana Grande i Nathan Sykes, była gwiazda Ariany i YouTube, Jai Brooks. Ich związek dobiegł końca w 2014 roku po dwóch latach randkowania z przerwami wśród plotek, że Jai nie było tam dla niej kiedy jej dziadek zmarł tragicznie.
Ale mimo że minęły prawie dwa lata od ich rozstania, wygląda na to, że nadal mogą istnieć pewne utrzymujące się uczucia goryczy, przynajmniej w przypadku Jai.
Jai wdał się w żartową sprzeczkę na Twitterze ze swoim bratem bliźniakiem Lukiem i niestety Ariana wydaje się być przedmiotem jednego z ich żartów. Wszystko zaczęło się, gdy Jai napisał na Twitterze Luke'a, żartując o zabraniu mu jednej dobrej rzeczy (cokolwiek to znaczy).
Przepraszam Luke biorąc jedną dobrą rzecz, którą miałeś o tobie
— Jai Brooks (@JaiBrooks1) 10 stycznia 2016
Ale kiedy fan napisał na Twitterze Jai beztrosko naśmiewając się z niego, że nie ma dziewczyny, gdy Luke ma, Jai odpowiedział, „Nie rozumiem, jak to jest dobre”.
Właśnie wtedy Luke zdawał się doprowadzać Arianę do kłótni i to nie w dobry sposób.
To, że twoje pierwsze doświadczenie z dziewczyną było okropne, nie oznacza, że moje jest @ JaiBrooks1
— Luke Brooks (@luke_brooks) 11 stycznia 2016
Jai odpowiedział:
To najsłodsza rzecz, jaką kiedykolwiek mi powiedziałeś 😍 @luke_brooks
— Jai Brooks (@JaiBrooks1) 11 stycznia 2016
Nie ma sposobu, aby wiedzieć na pewno, czy Jai i Luke zaciemniali Ariego swoimi tweetami, ale od czasu publicznego randkowania Jai historia wydaje się składać wyłącznie z Ariany Grande, nic dziwnego, że fani traktują swoje komentarze jako strzał w Ariana.
Łukasz powiedział „pierwszy doświadczenie z dziewczyną”, a nie z „pierwszą dziewczyną”. Istnieje wiele powodów, dla których doświadczenie mogło być trudne, na przykład fakt, że był dalekiego zasięgu (Jai pochodzi z Australii) i fakt, że Ariana była naprawdę, bardzo zajęta, gdy jej kariera nabrała rozpędu pod koniec to.
Więc kto tak naprawdę wie? Będziemy oglądać Twittera.