1Sep

Amerykańska studentka studiująca w Paryżu dzieli się swoimi doświadczeniami z ataków terrorystycznych w piątek wieczorem

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Moja historia nie dotyczy rzezi, krwi ani strzałów z broni palnej. Nie byłem jednym z koncertowiczów, którzy zeszłej nocy uciekali z Bataclan Hall ze strachu o swoje życie. Nie byłem świadkiem okrucieństw rozgrywających się na paryskich ulicach. Przygotowywałam kolację z moją grupą kucharską, kiedy moja przyjaciółka otrzymała telefon od dyrektora programu naszych mistrzów, informujący ją o śmiertelnej strzelaninie na jej ulicy.

Dopiero późnym wieczorem zrozumieliśmy ogrom sytuacji rozwijającej się wokół nas, m.in jak nazwaliśmy nasze miasto i od tego momentu pochłaniają mnie pytania o społeczność i tożsamość.

Odzież, spodnie, odzież wierzchnia, ulica, styl, moda uliczna, obszar miejski, torba, bagaż i torby, migawka,
Ja w moim ukochanym przybranym mieście Paryżu.

Amanda Randone

Ponieważ coraz więcej osób wypełniło moje mieszkanie w 6NS arrondissement — przyjaciele moich francuskich współlokatorów, paryżanie, obywatele Francji, Amerykanie — patrzyliśmy z przerażeniem, jak najnowsze wiadomości gwałtownie zalewają nasz ekran telewizyjny. Więcej strzałów. Eksplozje. Liczba ofiar śmiertelnych rośnie. Nasza tarta figowa pozostała praktycznie nietknięta na stole w sąsiednim pokoju, gdy tłoczyliśmy się wokół ekranu telewizora; pomimo różnorodności języków i dźwięków duszących pokój, nie było nieporozumień, że Paryż znajduje się w stanie wyjątkowym.

click fraud protection

13 listopada 2015 r. doszło do wielu gwałtownych ataków terrorystycznych w kilku miejscach Paryża, w tym w 10. i 11. dzielnicy oraz w pobliżu Stade de France. Potwierdzono dużą liczbę zgonów i obrażeń, a władze francuskie oficjalnie ogłosiły stan wyjątkowy.

Państwo Islamskie wzięło na siebie odpowiedzialność za ataki, które pozostawiły po sobie 132 zabitychwedług władz francuskich i ISIS nazwało ataki „pierwszymi burzami”.

Mając zaledwie rok w Paryżu przed wygaśnięciem mojej wizy, robię co w mojej mocy, aby być jak najbardziej Francuzem. Wymuszam używanie tego języka każdemu, kogo spotykam, kupiłem bombowiec ze skóry vintage z friperii w Marais, mieszkam z trzema Francuzami i proszę ich, żeby nauczyli mnie slangu. Ale naprawdę stajesz się częścią miejsca, kiedy ustalasz swoją rutynę; Znasz miejsce na najtańsze mydło do prania i papier toaletowy, chodzisz po ulicach jak oni są twoje od podstawówki i zaczynasz rozpoznawać twarze podczas porannego metra mielić.

Taki jest teraz mój związek z Paryżem – mam rytm. Czuję się tego częścią. Chociaż zawsze jest coś nowego do odkrycia, tak jak w każdym kosmopolitycznym centrum, które pompuje życie i stylu na całym kontynencie, są części tego miasta, które, jak sądzę, znam na tyle dobrze, by uznać je za moje własny.

11NS Często odwiedzam dzielnicę, ponieważ to tam moja koleżanka z Ameryki i bliska przyjaciółka Tess dzwoni do domu. Bloki otaczające Bataclan — miejsce jednej z niezgłębionych masakr w piątek wieczorem — to części Paryża, który podbiła dla siebie, fragmentów miasta, które, jak twierdziła, sprawia, że ​​czuje się więcej Francuski.

Ludzie w naturze, Drzewo owocowe, Sweter, Produkcji, Gałąź, Liść, Rodzina winorośli, Owoc, Winnica, Vitis,
Tess w Wersalu.

Amanda Randone

Gdy staraliśmy się spojrzeć na obrazy sterroryzowanego Paryża z różnych źródeł wiadomości, naprawdę utożsamialiśmy się z zaatakowanym miastem. Zakrwawione chodniki to te, które przemierzyliśmy zaledwie kilka dni wcześniej w poszukiwaniu wegańskich hamburgerów i popołudniowej ucieczki od pracy domowej. Tess codziennie mija Bataclan w drodze do swojego mieszkania iz powrotem.

Prezydent Barack Obama pojawił się na ekranie, wyrażając swoje poparcie dla narodu francuskiego. Moja współlokatorka i jej przyjaciele skomentowali, jak szybko nasz prezydent stanął w obronie swojego kraju. „Mój prezydent”, „ich kraj”. Chociaż byłem dumny z tak natychmiastowego wystąpienia Obamy, który zmagał się z wymową narodowego francuskiego motta liberté, egalité, fratenité, ten najsłynniejszy slogan rewolucji francuskiej rozbrzmiewał we mnie, a rozróżnienie między tym, co moje, a tym, co ich w stosunku do naszych narodowości, wprawiało mnie w dezorientację.

Może nie jestem obywatelem francuskim, ale horror ataków zeszłej nocy niepokoił mnie, jakby celem było moje własne miasto. Kiedy prezydent Francji François Hollande zwrócił się do swojego narodu, czułem się tak, jakby mówił do mnie. To moja społeczność, której bezpieczeństwo i morale zostały zniszczone.

Niedawne zaległe akty solidarności napędzają naszą misję przezwyciężenia tego terroryzmu — zarówno między ludźmi, jak i z kraju do kraju — jako obcy otwierają swoje mieszkania, aby zaoferować jedzenie i pomoc innym w Paryżu, a światowe pomniki lśnią francuskim błękitem, bielą i czerwony.

Do głębi przerażają mnie te akty terroru, które ukradły tak wiele niewinnych istnień. Ciało mi się trzęsie, głowa i serce bolą, a ciężar utrzymuje się ze mną i w całym mieszkaniu, mimo że wszyscy wrócili bezpiecznie do domu po spędzeniu nocy. Mogło to być życie ludzi, których zacząłem rozpoznawać z moich porannych podróży metrem, lub którzy często odwiedzali ten sam Monoprix po tanie mydło. Obawiam się, że w przyszłym tygodniu wrócę na zajęcia i zauważę, że jedno miejsce jest zajęte mniej. Kimkolwiek były ofiary, odczuwam ich nieobecność na ulicach miasta. Ulice mojego miasta.

Nie wiem, jak zmienią się moje relacje z Paryżem w ciągu najbliższych kilku miesięcy. To, co najbardziej mnie zdumiało i podekscytowało w tym miejscu, to historia, która wciąż jest tak żywa, gdziekolwiek się nie udasz. Niezależnie od tego, czy jest to starożytna ściana, na którą natkniesz się szukając kawiarni, czy cytat Victora Hugo bez wysiłku włożony w rozmowę, historia Paryża jest obecna wszędzie.

Przytłacza mnie sensacyjna przepaść między udzielaniem wsparcia krajowi, który gościł mnie przez ostatnie kilka miesięcy, a poczuciem, że jestem jego częścią. Jestem tu w chwili, która drastycznie ukształtuje i zmieni historię Paryża i nikt nie wie, w jakim kierunku zmierzamy. Polegamy na sobie nawzajem, aby pozostać silnymi i patrzeć w przyszłość, iw ten sposób wszyscy stoimy razem, swobodnie i równo, niezależnie od tego, skąd pochodzimy; stworzenie nowego Paryża w następstwie terroru.

insta viewer