2Sep

Oto dlaczego ludzie myśleli, że ta szkoła Ivy League odrzuciła każdego kandydata

instagram viewer

Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.

Przyjęcia na studia wydają się z roku na rok coraz bardziej konkurencyjne. W szkołach Ivy League wskaźniki akceptacji spadły poniżej 10 procent lat temu — Stanford odnotował nawet niski, pięcioprocentowy wskaźnik akceptacji w zeszłym roku, najniższy wskaźnik w historii uczelni. Więc kiedy New York Times opublikowany artykuł, w którym twierdzi się, że Stanford przyjął zero uczniów do klasy 2020, wszyscy po prostu trochę... biegł z nim.

Pisarz Frank Bruni zacytował administratora Stanforda, który rzekomo powiedział: „Tak, mieliśmy wyjątkowych kandydatów, ale ani jednego studenta, bez którego nie moglibyśmy żyć… W stosie aplikacji, które recenzowałem, nie widziałem każdy złoci medaliści z ostatnich igrzysk olimpijskich — letnich lub zimowych — i chociaż 17-latek wykonał operację, nie było to otwarte serce, przeszczep ani nic w tym rodzaju. Będzie dobrze prosperować w Yale.

ten Czasy podobno rozmawiał także z 18-letnią Alissą Parker, obiecującą studentką Stanford, która planowała uczęszczać na M.I.T. lub Duke po roku przerwy, aby „odzyskać pewność siebie” i zasugerował, aby Brown University rozważył przyznanie kandydatom na przyszły rok „możliwości złożenia, zamiast kilku esejów, jednego haiku gotowego oryginalnego przepisu przy użyciu jarmuż organiczny."

Całkowicie śmieszne? Tak. Ale jeśli nie przeczytasz uważnie, być może nie zdasz sobie sprawy z całej historii był żart. To satyra.

Zgłoszono redaktora w Huffington Post otrzymał kilka e-maili od publicystów, oferując wywiady z konsultantami ds. rekrutacji na studia na temat nieistniejącego wskaźnika akceptacji Stanford. Podobno żaden z publicystów nie zdawał sobie sprawy, że artykuł był żartem.

A niektórzy szczęśliwi studenci, którzy rzeczywiście dostali się do Stanford, martwili się statusem ich przyjęcia.

„Nastąpiło zamieszanie wśród społeczeństwa, rodziców uczniów, którzy zostali przyjęci, a nawet niektórych szkół średnich, do których przyjęto uczniów” – powiedziała rzeczniczka Stanford Lisa Lapin. Poczta w Huffington.

Więc to wszystko było żartem... tylko nie bardzo jasne. Ups!