2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Vaneza, lat 19, w końcu nauczyła się radzić sobie ze stresem w zdrowy sposób – a teraz chce, aby inne dziewczyny, które walczą, wiedziały, że nie są same.
Kilka miesięcy temu nie byłabym na tyle odważna, by podzielić się moją najgłębszą tajemnicą. Ale teraz, w teraźniejszości, jestem silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej i myślę, że wszystkie dziewczyny powinny zdać sobie sprawę, jak ważne jest, aby naprawdę kochać siebie. Oto moja historia i mam nadzieję, że poruszy każdego, kto ją przeczyta.
***
Rok temu otrzymałem pełne stypendium na Uniwersytet San Francisco i było to spełnienie moich marzeń. Byłem tak podekscytowany. Cała moja ciężka praca i poświęcenie się opłaciły. Moja mama wiele poświęciła finansowo, żebym mogła uczęszczać do prywatnego liceum, więc postarałem się pchać się: zgłosiłem się na ochotnika, dołączyłem do drużyny pływackiej, zaangażowałem się w różne kluby i ukończyłem korona. Byłem niezmiernie dumny z moich osiągnięć. Byłem tak podekscytowany rozpoczęciem nowego rozdziału mojego życia na studiach, że byłem kompletnie spakowany na dwa tygodnie przed wyjazdem.
Wkrótce nadszedł wielki dzień. Ale to nie było tak, jak myślałem. Pierwsze dwa tygodnie mieszkania w akademiku były najtrudniejszymi dniami w całym moim życiu. Każdej nocy płakałam do snu. Tęskniłem za rodziną. Tęskniłem za domem. Brakowało mi słonecznego Los Angeles. Tak tęskniłem za domem i nie wiedziałem, jak poradzić sobie ze swoim smutnym, złamanym sercem.
Aby odwrócić uwagę, rzuciłem się na studia. Zgłosiłem się na tonę prac i w ciągu dwóch tygodni miałem w kolejce dwie. Cały czas pracowałem. Uczyłem się, kiedy nie pracowałem. W każdym wolnym czasie zaczynam taszczyć się na siłownię, desperacko próbując poczuć się lepiej. Chciałam, żeby każda część mojego dnia była zajęta i zajęta, żebym nie myślała o tym, jak samotna i przytłoczona się czułam.
Wkrótce zacząłem ograniczać jedzenie. Stał się moim nowym mechanizmem radzenia sobie. Potem mój okres się skończył, ale wciąż ograniczałam jedzenie.
W końcu poszedłem do lekarza. Kiedy lekarz zważył mnie, zaczęłam mieć obsesję na punkcie swojej wagi, dalej obniżając swój cel, przekonana, że kontrolowanie tej liczby jest rozwiązaniem na tęsknotę za domem.
Kiedy wróciłem do domu na przerwę jesienną, wyznałem mamie, że cierpię na zaburzenia odżywiania. Była zdezorientowana, ponieważ nie mogła zrozumieć mojego zaburzenia. Wiedziałem, że się martwi, ale nie wiedziała, jak pomóc. Powiedziałem jej, że wszystko będzie w porządku, i wróciłem do szkoły.
W Święto Dziękczynienia wróciłem do domu i żadne z moich ubrań w domu nie pasowało. Wszystko było za duże. Wiedziałem, że jest coraz gorzej, ale nadal nie myślałem jasno.
Wreszcie podczas przerwy świątecznej wiedziałam, że potrzebuję pomocy. Moja mama i ja zaczęliśmy szukać programów i terapeutów, którzy mogliby mi pomóc. Po długich poszukiwaniach znaleźliśmy program w pobliżu mojego domu. Kiedy terapeutka opowiedziała mi o programie, powiedziała mi, że nie mam innego wyjścia, jak wziąć czas poza szkołę. Odwzajemniłem spojrzenie z przerażeniem i szybko przekreśliłem w myślach powrót do zdrowia. Nie jestem taki zły, pomyślałem w głowie. Nie jestem taki chudy. Nic mi nie jest. i mieć wrócić do San Francisco, Mówiłem sobie. Szkoła była tym, w czym byłam najlepsza. Szkoła była tam, gdzie się wyróżniałam. W pierwszym semestrze college'u dostałem same piątki, 4.0 GPA. Jak mógłbym przestać?
Kiedy wróciłem do San Francisco, byłem nieszczęśliwy. Utrata wagi oznaczała, że moja mama przyjdzie i zaciągnie mnie do szpitala. Myślałem, że wszystko będzie w porządku, ale wkrótce mi się nie udało. Ograniczanie zaczęło się ponownie i nie mogłem przestać ćwiczyć. Powiedziałem mamie, że muszę szukać pomocy w pobliżu San Francisco. Rozważając swoje opcje, podjęłam najodważniejszą decyzję w całym moim życiu.
Zdecydowałam się wziąć semestr wolny od szkoły i udać się do ośrodka leczenia w pobliżu mojego domu. Wiedziałem, że potrzebuję rodziny do procesu zdrowienia. Odejście od mojego „zaplanowanego” życia było najstraszniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Ale w głębi serca wiem, że to była dobra decyzja.
W tym tygodniu mija dwa miesiące, w których wracam do zdrowia po anoreksji. Właśnie skończyłam dziewiętnaście lat i nigdy przez milion lat nie wyobrażałabym sobie, że rozwinie się u mnie zaburzenie odżywiania lub że będę tutaj pisać to. Ale jestem teraz w jaśniejszym miejscu, gdzie znów widzę słońce i jestem o wiele bardziej pewna siebie.
Codziennie się uczę. Uczę się kochać siebie i akceptować swoje ciało. To nie jest łatwe! Ale się uczę. Jeśli są dziewczyny cierpiące na zaburzenia odżywiania, mam nadzieję, że wiesz, że jest nadzieja. Zaburzenia odżywiania często otrzymują negatywne piętno. Ale są prawdziwe i mogą zagrażać życiu. Chociaż możesz czuć się samotny, jest tak wielu ludzi, którzy mogą zrozumieć twoją walkę. Dlatego chcę podzielić się moją historią — aby pomóc innym dziewczynom poczuć się mniej samotnymi.
Utknąłeś w cyklu diet — lub masz obsesję na punkcie każdego drobnego wyboru jedzenia? Nie jesteś sam. Skontaktować się z Narodowe Stowarzyszenie Zaburzeń Odżywiania Infolinia na żywo pod numerem 800-931-2237 (od poniedziałku do czwartku w godz. 9:00 – 21:00 EST; piątek od 9:00 do 17:00 EST) lub za pośrednictwem ich witryny czat na żywo. Ktoś będzie tam, aby zaoferować wsparcie i poprowadzić Cię do potrzebnej pomocy.