2Sep
Miałam 6 lat, kiedy moje dwie starsze siostry pojechały do Palestyny „odwiedzić rodzinę”. Przynajmniej tak powiedziała mi mama.
Urodziłam się w Chicago, tak jak moje siostry, ale nasi rodzice są Palestyńczykami, urodzonymi w Jerozolimie. Miałem cztery miesiące, kiedy zmarł nasz ojciec — pracował na stacji benzynowej i został zastrzelony podczas napadu. Potem cała nasza czwórka przeniosła się do piwnicy domu matki mojej mamy, gdzie dzieliłyśmy z siostrami pokój.
Dorastając uwielbiałem moją najstarszą siostrę. Była zbuntowana i kochała muzykę pop i makijaż, czego moja babcia i mama nie mogły znieść. Zostaliśmy wychowani jako muzułmanie i chociaż moja mama nie kazała nam nosić hidżabów – chust – do szkoły, robiliśmy to, kiedy chodziliśmy do meczetu w święta. Co drugi dzień nosiliśmy koszule i spodnie z długimi rękawami lub spódnice do kolan.
Nie pamiętam zbyt wielu moich sióstr, ale pamiętam, jak bardzo moja najstarsza siostra kochała Ushera. Miała 13 lat i śpiewała do jego muzyki w radiu w naszym pokoju. Kupiła jego plakat bez koszuli i przypięła go do ściany obok naszego łóżka.
Nie trwał długo. Moja babcia pewnego dnia zobaczyła plakat i zerwała go ze ściany. Krzyczała na moją siostrę, a moja siostra od razu odkrzyknęła — była zadziorna! Ale to nie miało znaczenia; Ushera nie było. A rok później moje siostry też.
Moja mama mówiła, że „jadą w podróż” do Palestyny, ale już jako sześciolatka słyszałam pogłoski o wpisie do pamiętnika. Coś o mojej siostrze całującej chłopca za drzewem albo piszącej, że chciała. Pamiętam duże walizki i obie siostry płakały, gdy się żegnaliśmy. Ja też płakałam, ale byłam bardziej zła na nich, że mnie zostawili. Z kim miałbym słuchać radia późno w nocy?
Mimo to zakładałem, że wracają. Więc kiedy moja mama powiedziała mi, że chcą zostać w Palestynie, dostałem naprawdę smutny. Tak bardzo za nimi tęskniłem.
Z przyjaciółmi widziałem się tylko w szkole.
Za 8NS klasa, nasza klasa wybrała się na wycieczkę do liceum. Nikt nie nosił mundurów, jak my w gimnazjum! Mogłabym tam nawet założyć moje obcisłe dżinsy. Tak, tak surowa jak moja mama, kupiła mi obcisłe dżinsy, które były wtedy bardzo popularne. Pamiętam, że byłam w sklepie i wskazywałam je, i byłam oszołomiona, kiedy skinęła głową tak, a potem zapłaciła za trzy pary przy kasie. Były to jedyne rzeczy, które posiadałem, dzięki którym czułem się jak normalny dzieciak.
Ale tuż przed ukończeniem gimnazjum, pewnego popołudnia wróciłem do domu ze szkoły i zastałem mamę i babcię szperającą w mojej szafie.
"Co ty robisz?" Zapytałam.
Moja mama trzymała worek na śmieci, a babcia nożyczki. Rozcinali moje obcisłe dżinsy na kawałki i wyrzucali je.
Byłem tak zdezorientowany — kupiła je dla mnie! Kiedy zapytałem mamę dlaczego, odpowiedziała: „Są nieodpowiednie i odkrywcze. Jesteś za stary, żeby się teraz tak ubierać!
Byłem wściekły. Została mi tylko jedna para workowatych dżinsów, których nienawidziłam. Po raz pierwszy w gimnazjum poczułem ulgę, że mam mundurek.
Moja mama trzymała worek na śmieci, a babcia nożyczki. Rozcinali moje obcisłe dżinsy na kawałki i wyrzucali je.
Jak tylko ukończyłem 8NS klasy, zacząłem nagabywać mamę o zapisanie mnie do liceum. Za każdym razem, gdy pytałem, czy to zrobiła, odpowiadała: „Jeszcze nie”. W lipcu powiedziała: „Zapisuję cię do szkoły dla dziewcząt”. Ale była lista oczekujących, więc miała to być szkoła internetowa. Zrobiłem nawet własne badania i kazałem wysłać broszury do domu, ale nic się nie stało.
We wrześniu wszyscy moi przyjaciele poszli do szkoły oprócz mnie. Codziennie wstawałem o 10 rano i oglądałem telewizję, sprzątałem dom i pomagałem zrobić obiad. Byłem niezmiernie znudzony. Tymczasem moja mama uwielbiała mieć mnie w pobliżu. Nie pracowała i zawsze mówiła, że ważne jest dla mnie, aby nauczyć się, jak być dobrą gospodynią domową. Kulałem się za każdym razem, kiedy to mówiła – to była ostatnia rzecz, jaką chciałem być.
W rzeczywistości naprawdę chciałem pracy, nawet jeśli była to praca na stacji benzynowej mojego ojczyma. Wszystko, by wyjść z domu. Zapytałem nawet ojczyma, czy mógłbym dostać pozwolenie na pracę, które można dostać w wieku 15 lat w Chicago, a on odpowiedział: „Jasne!”. Ale tak jak w liceum, nic się nie wydarzyło. To była kolejna pusta obietnica.
Mój laptop był moim schronieniem.
Facebook był dla mnie jedynym sposobem na utrzymywanie kontaktu ze znajomymi. Wymyśliłem przypadkowe imię, którego moi rodzice nigdy nie mogliby odgadnąć i rozmawiałem z przyjaciółmi przez cały dzień. Gdyby moja mama weszła do pokoju, przełączyłbym ekran na grę wideo. Nie miała pojęcia. Wcześniej w tym samym roku, kiedy powiedziałem znajomym, dlaczego nie chodzę do szkoły, więcej niż jeden powiedział mi: „To nielegalne!” Poniekąd wiedziałem, że mam prawny prawo bycia w szkole, ale nie byłem pewien, komu powiedzieć. Moich rodziców to nie obchodziło — tego chcieli!
Minął rok, a następnego lata rozmawiałem na Facebooku z facetem, którego znałem z gimnazjum.
Kiedy pisał: „Chcesz pojechać do Chipotle w ten piątek?” moje serce podskoczyło.
Byłem bardzo podekscytowany i odpisałem „Jasne”.
Powiedziałem rodzicom, że idę zobaczyć się z moją 24-letnią kuzynką. Była jedyną osobą, którą mogłem odwiedzić. Jest też niesamowicie fajna i obiecała mnie kryć. Spotkałem ją w jej domu, a potem wysadziła mnie w centrum handlowym i powiedziała, żebym się świetnie bawił.
Zrobiłem! Był słodki i super miły. Powiedziałem mu, że moi rodzice są surowi i nawet nie wiedzieli, gdzie jestem. Powiedział: „Bez zmartwień!”
To była najlepsza zabawa, jaką miałem od ponad roku. Pod koniec naszej randki powiedziałem mu, że skontaktuję się przez Facebooka i odpłynąłem do domu.
Następnej nocy siedziałem w salonie oglądając telewizję, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Moja mama odpowiedziała i usłyszałam jego głos pytający: „Czy Yasmine jest w domu?”
Zamarzłem.
Moja mama zaczęła krzyczeć: „Kim jesteś i dlaczego jesteś w tym domu?”
Powiedział: „Jestem chłopakiem Yasmine”.
Widziałem go stojącego przed moją mamą, odwróconą do mnie plecami i próbującego machać do niego, jak: „Odejdź! To okropny pomysł!”
Zagroziła, że zadzwoni na policję, zatrzasnęła drzwi, a potem krzyknęła na mnie: „Idź do swojego pokoju. Masz szlaban!"
Następnego dnia moja mama poszła na zakupy spożywcze beze mnie i zamknęła szklane drzwi burzowe od zewnątrz, co oznaczało, że byłam uwięziona. Przez następne dwa tygodnie byłem dosłownie trzymany pod kluczem, kiedy odeszła.
Aż pewnego dnia moja mama powiedziała: „Pakuj swoje torby. Jedziemy do Palestyny odwiedzić twoje siostry.
Byłem tam tylko raz, kiedy miałem 10 lat; Nie pamiętam nawet, żebym wtedy widziała moje siostry — pamiętam tylko, że było zakurzone i suche. W ogóle nie ma zieleni. Nienawidziłem tego. Poza tym mówię tylko w bardzo podstawowym języku arabskim, tak jak tam mówią.
Bałem się podróży. Pożegnanie z moją młodszą siostrą było bolesne — miała wtedy 8 lat. Była jedyną osobą, która oprócz mojego kuzyna wiedziała o mojej randce. Walczyłam ze łzami i obiecałam, że niedługo wrócę.
Mama powiedziała, że nie będzie nas przez miesiąc, ale jej nie ufałem. W drodze na lotnisko poprosiłem o bilet powrotny. Chciałem dowodu, że istnieje. Była oburzona, kiedy pokazała mi bilet, ale poczułem się lepiej.
Moja mama, babcia i ja wylądowaliśmy w Tel Awiwie, który był tak gorący i zakurzony, jak pamiętałem. Poczułem klaustrofobię w taksówce, którą pojechaliśmy do Ramallah, stolicy Palestyny. Moja babcia ma tam dom, a nieopodal mieszkały obie moje siostry.
W drodze na lotnisko poprosiłem o bilet powrotny. Chciałem dowodu, że istnieje.
Byłam tak zła, że tam byłam, że nawet nie byłam podekscytowana widząc moje siostry. Nie mogłem uwierzyć, że opuścili mnie przed laty. Teraz oboje byli małżeństwem i mieli dzieci. Ale pod koniec tego pierwszego wieczoru odprężyłem się z nimi. Powiedziałem im nawet, co się stało z moją randką w Chipotle, a oni zaczęli mnie dokuczać, na przykład: „Jesteś takim idiotą! Z białym facetem? Naprawdę?"
Myśleli, że gdyby był muzułmaninem, nie wpadłabym w takie kłopoty. Nie byłam taka pewna, ale nadal dobrze było się z nimi śmiać.
Po około dwóch tygodniach pobytu moje siostry posadziły mnie i zaczęły robić moje włosy i makijaż. Nigdy nie wolno mi było nosić makijażu w domu, więc pomyślałam, że to fajne. Kiedy zapytałem dlaczego, powiedzieli, że chcą, żebym poznał ich przyjaciela.
Ich kolega miał dwadzieścia kilka lat, ale nadal mieszkał z mamą, którą moja siostra nazwała „problemem”. Nie rozumiałem, co przez to miała na myśli.
Przyjechał z mamą i wujem i zaczął mówić do mnie po arabsku. Prawie nic nie rozumiałam poza tym, że pytał mnie, ile mam lat.
Powiedziałem: „Mam 15 lat. Właśnie skończyłem 8NS stopień."
Wyglądał na zakłopotanego. Ja też.
Po jego odejściu zapytałam siostry, o co chodziło spotkanie. Wyjaśnili, że sposób na poznanie zalotników prowadzi przez rodziny. Kiedy rodzina myśli, że dziewczyna jest gotowa do małżeństwa — zwykle jest częścią tej decyzji — przekazują innym rodzinom wiadomość, że szukają męża. Następnie para spotyka się za pośrednictwem rodziców i jeśli jest to dobre połączenie, zawierane są ustalenia.
Minął tydzień i po raz kolejny siostry posadziły mnie i zaczęły nakładać na mnie makijaż. Powiedzieli, że przyjdzie na mnie inny facet. Kiedy zapytałem "Kto?"
Powiedzieli: „Nie martw się tym. Po prostu dobrze się baw."
Zadzwonił dzwonek do drzwi i wszedł facet z rodzicami. Mam 5'8", a on był 5'4", dziewięć lat starszy i brakuje mu połowy przedniego lewego zęba. Wszyscy wydawali się bardzo chętni. Zostałem odparty.
Siedziałem z kamienną twarzą przez cały czas, gdy tam byli. Gdy tylko on i jego rodzina wyjechali, moja mama i babcia powiedzieli, że myślą, że powinnam go poślubić. Powiedzieli: „On ma pracę i dom”. To wystarczyło.
Powiedzieli: „On ma pracę i dom”. To wystarczyło.
Byłem wściekły. Do tego czasu zdałem sobie sprawę, że przywieźli mnie do Palestyny, żebym się ożenił i planowali mnie tam zostawić. Zamiast ich zbesztać, natychmiast zacząłem myśleć o samodzielnym powrocie do domu. oglądałem SVU. Wiedziałem, że to było całkowicie nielegalny. Musiałam tylko znaleźć sposób na dotarcie do detektywa z Illinois, który pomógłby mi w ucieczce.
Wiedziałem też wtedy, że nie mogę ufać moim siostrom – za każdym razem, kiedy im się skarżyłam, one po prostu mówiły: „Nie jest tak źle! Nauczysz się go kochać!”
On i ja spotkaliśmy się jeszcze dwa razy w tym tygodniu i za każdym razem miałam nadzieję, że dowie się, że jestem zmuszana. Ale potem, podczas tej trzeciej wizyty, wszyscy mężczyźni weszli do jednego pokoju, podczas gdy kobiety zostały w innym.
Moja siostra, mama i babcia rozmawiały z jego matką i siostrami, kiedy usłyszałem, jak mężczyźni czytają zaręczynowy fragment Koranu, który zapowiada małżeństwo.
Zaskoczony powiedziałem do moich sióstr: „Co one robią?”
Moja najstarsza siostra powiedziała: „Czytają ten fragment”.
Krzyknąłem: „Nie!” i walczył ze łzami.
Mój najgorszy koszmar stawał się przerażającą rzeczywistością. Pobiegłam do łazienki, zwinęłam się w kłębek i rozpłynęłam się we łzach. Jak moja rodzina mogła mi to zrobić? Myślałem o ucieczce, ale jak? Moja mama miała mój paszport. Nie miałem pieniędzy. Utknąłem. Zacząłem myśleć o różnych sposobach umierania. Wszystko było lepsze niż to.
Po odejściu jego rodziny nie mogłam już dłużej powstrzymywać wściekłości na matkę. "Jak mogłeś mi to zrobić? Jestem twoją córką! - krzyknąłem. Łzy spływały mi po twarzy. Widziałem, że moja mama też była zdenerwowana — płakała, kręcąc głową. Myślę, że źle się z tym czuła, ale czuła też, że to najlepsza opcja. Czułem się tak zdradzony.
I właśnie wtedy moja babcia weszła do pokoju i mnie spoliczkowała. "Nie lekceważ swojej matki!" powiedziała, zanim zwróciła się do mojej matki i powiedziała: „Widzisz? Ona tego potrzebuje. Jak inaczej nauczy się okazywać szacunek?
Wtedy dowiedziałem się, że moja babcia wszystko zaaranżowała. Poznała rodzinę tego mężczyzny w centrum handlowym w tym samym tygodniu, w którym ja go poznałam! Jego rodzice byli właścicielami restauracji i zauważyli, że robimy zakupy. Podeszli do niej, żeby sprawdzić, czy jestem odpowiednią panną młodą dla ich syna. Powiedziała im, że tak, ale muszę się ożenić, zanim odleci z powrotem do Stanów. Nie miał innych perspektyw, więc byli podekscytowani, że jestem jedną z nich.
Nigdy nie lubiłem mojej babci, ale nie nienawidziłem jej aż do tego momentu.
Wesele zaplanowano na 30 wrześniaNS, za półtora tygodnia. Wciąż desperacko próbowałem znaleźć wyjście z tego. Powiedziałem mamie: „Znajdę sposób, żeby odejść”. Odpowiedziała: „Albo wyjdziesz za niego, albo z kimś znacznie starszym, kto nie będzie tak miły”.
Moje siostry powiedziały to samo. "Jesteś szczęściarzem." Choć bałem się tego, co się dzieje, alternatywny dźwięk był jeszcze gorszy.
Na kilka dni przed ślubem moja najstarsza siostra w końcu ujawniła, że również wyszła za mąż wbrew swojej woli. „Kopiałam i krzyczałam przez całą drogę” – powiedziała mi. „Ale nauczyłem się go kochać. Ty też.
Nie pamiętam ceremonii — wszystko jest takie zamazane — ale pamiętam, że odsunąłem się, kiedy próbował pocałować mnie w policzek, a mama syknęła: „Pocałuj go w policzek!” Ja odmówiłem.
Pod koniec wesela obie moje siostry były bardzo podekscytowane moją pierwszą nocą z nim. Powiedzieli nawet: „Napisz do nas później!”
Nienawidziłam ich.
Pierwsza noc była okropna. Jedyne, za co jestem wdzięczna, to to, że mój mąż nie był agresywnym ani agresywnym mężczyzną. Mogło być o wiele gorzej. Dostaję okropne migrenowe bóle głowy spowodowane stresem i wykorzystywałam je na swoją korzyść w następnych tygodniach.
Wziął ten pierwszy tydzień wolnego od pracy i większość czasu spędziliśmy z jego rodziną. Robiłam, co mogłam, żeby tolerować przebywanie w pobliżu niego i jego rodziny, próbując znaleźć wyjście z tego bałaganu. Aby to zrobić, musiałem połączyć się z Internetem.
Kiedy wrócił do pracy jako mechanik, zniknie o 9 rano. Wstawałem, jadłem śniadanie i szedłem do domu jego mamy, żeby pomóc jej posprzątać i zrobić obiad. Miała komputer, więc pewnego dnia zapytałem, czy mógłbym za jego pomocą porozmawiać z mamą, a ona się zgodziła. Zamiast tego zalogowałem się na Facebooku i wysłałem wiadomość do znajomego z 3r & D klasy i powiedział jej, gdzie jestem i co się stało.
Odpisała natychmiast: „To nielegalne!”
Po raz kolejny wiedziałem o tym, ale nie wiedziałem, co robić.
Miałem innego przyjaciela, którego poznałem przez Facebooka, który mieszkał w Teksasie. Był muzułmaninem. Powiedziałem mu, co się stało, a on napisał: „Musisz zadzwonić do ambasady!”. Wysłał nawet numer.
Serce mi łomotało, gdy zapisałem to na kartce papieru i włożyłem do kieszeni.
14 październikaNSByłem w naszym mieszkaniu po południu, kiedy w końcu zebrałem się na odwagę, by zadzwonić. Użyłem telefonu z klapką Nokia, który dał mi mój mąż, aby porozmawiać z nim i moimi siostrami.
Telefon odebrał mężczyzna o amerykańskim brzmieniu, a ja wyrwało mi się: „Jestem obywatelem USA. Moi rodzice sprowadzili mnie tutaj wbrew mojej woli, by poślubić mężczyznę. Chcę iść do domu."
Po chwili ciszy powiedział: „Wow, to jest pierwsze. Poczekaj chwilę”. Połączył mnie z mężczyzną o imieniu Mohammed, który zapytał mnie o nazwiska i adres moich rodziców w Stanach.
Dałem mu wszystkie dowody, o których mogłem pomyśleć, że jestem obywatelem USA. Nie znałem swojego numeru ubezpieczenia społecznego i nie miałem paszportu. Powiedział, że to w porządku, ale potrzebował dowodu, że rzeczywiście byłam mężatką. Poprosił o akt małżeństwa. Nie miałem pojęcia, gdzie to jest. Potem zapytał mnie o nazwisko mojego męża i zdałem sobie sprawę, że ja też nie miałam pojęcia, co to jest.
Mohammed powiedział mi, że będzie w kontakcie, gdy zweryfikuje wszystkie moje informacje. Dzwonił do mnie kilka razy w ciągu następnych dwóch miesięcy. W tym czasie poznałam nazwisko męża, które zgodnie z prawem też było moje.
Czekając na wieści, dostałam wielu migren.
3 grudniar & D, Mohammed zadzwonił z numerem taksówki i adresem hotelu. Kazał mi być tam następnego ranka o 11 rano.
Następnego ranka poczekałam, aż mąż wyjdzie i wsadziłam wszystkie moje rzeczy – w tym tradycyjne złoto ślubne, które dała mi rodzina mojego męża – do walizki i zadzwoniłam pod numer. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nawet nie znam swojego adresu. Podałem kierowcy nazwę najbliższego dużego sklepu, a następnie rozmawiałem z nim przez telefon, mówiąc mu, kiedy skręcić w prawo, a kiedy w lewo. Wciąż nie mógł mnie znaleźć, więc pobiegłem na główną ulicę, żeby go zatrzymać, modląc się, żeby nikt mnie nie zobaczył.
Wstrzymałem oddech przez całe 30 minut jazdy do hotelu. Tam, na parkingu, zauważyłem blondynkę siedzącą z facetem w czarnej furgonetce.
"Czy jesteś z ambasady USA?" Zapytałam.
Powiedzieli, że tak, a potem poklepała mnie, wyjaśniając, że to ze względów bezpieczeństwa, aby upewnić się, że nie mam żadnych bomb.
Powiedziałem: „Rób, co musisz zrobić!” Nie obchodziło mnie to — byłem tak blisko wolności.
Kiedy posadzili mnie na tylnym siedzeniu, zdjąłem chustę i walczyłem ze szczęśliwymi łzami: Tam, z tymi dwoma nieznajomymi, po raz pierwszy od zawsze czułem się bezpieczny.
Pojechaliśmy do ambasady USA w Jerozolimie, gdzie spędziłem dzień wypełniając papierkową robotę, aby wejść do system pieczy zastępczej z powrotem w Stanach. Nie miałam pojęcia, co to znaczy, poza tym jednym serialem rysunkowym, zatytułowanym Dom zastępczy dla zmyślonych przyjaciół, ale zgoda na objęcie opieki zastępczej nie była trudna — przynajmniej był to nowy początek.
Tej nocy dyplomata towarzyszył mi na lotnisku z dwoma ochroniarzami i zostałem umieszczony w samolocie do Filadelfii.
Podczas następnego lotu poleciałem z Filadelfii do Chicago O'Hare i usiadłem obok dwudziestokilkuletniego faceta w drodze na wieczór kawalerski swojego przyjaciela, który zapytał mnie, ile mam lat.
Powiedziałem: „15”.
Powiedział: „Jesteś za młody, aby sam lecieć samolotem!”
Gdyby tylko wiedział.
W O'Hare miałem dwadzieścia minut do zabicia, zanim miałem spotkać się z dwoma urzędnikami stanowymi w sądzie restauracyjnym, więc poszedłem do terminala komputerowego i zalogowałem się na Facebooku. Miałem wtedy dwa konta: jedno dla przyjaciół, drugie dla rodziny. Chciałem zobaczyć, co mówi moja rodzina.
Pierwszą rzeczą, jaką przeczytałem, był trzystronicowy list od mojej drugiej najstarszej siostry. Powiedziała, że nigdy więcej nie chce mnie widzieć, że mnie nienawidzi i że gdyby ktoś zapytał ją, ile ma sióstr, powie dwie zamiast trzech. Byłem zdewastowany.
Potem czytam czat grupowy między moimi dwiema siostrami, moją mamą i siostrą mojej mamy.
Zaczęło się od „Yasmine uciekła”. "Co? Gdzie?” I wtedy ktoś napisał: „Ona rujnuje naszą reputację!” Żaden z nich nie zastanawiał się, czy wszystko ze mną w porządku.
Ciotka zapytała, czy zabrałem moje złoto. Kiedy moja siostra powiedziała tak, moja ciotka odpowiedziała: „Mogła zostać porwana lub obrabowana!”
To była jedyna wzmianka o trosce o moje samopoczucie.
Choć czytanie tych słów było bolesne, uświadomiłem sobie, że dokonałem właściwego wyboru.
Ludzie, których wtedy spotkałem w strefie gastronomicznej na lotnisku, przedstawili mnie kobiecie z Illinois Child Protective Services, która wzięła mnie pod swoje skrzydła. Była godzina 11 rano, 24 godziny po tym, jak uciekałem przed przymusowym małżeństwem na ulice Ramallah.
Po raz pierwszy wprowadziłem się do kobiety, która… wychowywał kilkoro dziecii przebywał tam przez sześć miesięcy. To nie było idealne — była bardzo religijna i kazała nam iść z nią do jej kościoła baptystów w sobotę i niedzielę. Ale i tak było lepiej niż to, co zostawiłem. Potwierdziło się to, kiedy musiałem stanąć przed sądem w sądzie, aby ustalić, że powinienem pozostać podopiecznym państwa, jak nazywają dzieci, których rodzice nie są w stanie się nimi opiekować.
Pierwszy termin rozprawy był dwa tygodnie po moim przybyciu. Kiedy zobaczyłem mamę, zamarłem. Siedziała w poczekalni i odmówiła uznania mnie. Nie nawiązała kontaktu wzrokowego; to było tak, jakbym nie istniał. Poczułem okropną mieszankę bólu i wściekłości.
Kilka miesięcy później musiałem zeznawać na sali sądowej. Moja mama była tam ze swoim prawnikiem. Pokazał zdjęcia z mojego ślubu i powiedział: „Wyglądasz na szczęśliwą! A twoja mama powiedziała, że chcesz się pobrać.
Musiałam wytłumaczyć w pokoju pełnym nieznajomych, że udaję ten uśmiech, żeby przeżyć i że moja mama cały czas wiedziała, że nie chcę poślubić tego mężczyzny. Na stoisku powiedziałem: „Moja mama kłamie”. To było tak bolesne, że musiałem to powiedzieć – płakałem na oczach wszystkich. Wszystkie uczucia, które trzymałam w sobie, po prostu się wylały.
Po tym przesłuchaniu oficjalnie zostałem podopiecznym stanu Illinois.
Do tego czasu zaczęłam już dziewiątą klasę. Moja przybrana mama nie bardzo mi się podobała. Przestałam chodzić do kościoła w weekendy, ale ona nie pozwalała mi ani mojemu przybranemu bratu zostać w domu sama, więc w każdy weekend i w dni powszednie byliśmy zamknięci, dopóki nie wróciła do domu. Zima w Chicago była ciężka, ale agencja nie sądziła, że grozi mi bezpośrednie niebezpieczeństwo, więc zostałam na miejscu. Nastolatki są trudne do umiejscowienia.
Do stycznia 2014 roku, gdy miałam 16 lat, byłam w trzech rodzinach zastępczych i poza nimi. Moją strategią było przetrwanie opieki zastępczej do 18 roku życia, kiedy to w końcu będę sama. Więc kiedy para o imieniu Carrie i Marvin przyjechała mnie spotkać w jeden weekend, nie miałam żadnej nadziei.
Carrie i Marvin mieli dwoje biologicznych nastolatków, oboje z opóźnieniami w rozwoju. Rozumieli dzieci i byli super ciepli, ale i tak zajęło mi trochę czasu, aby się otworzyć. Naprawdę chciałem dożyć 18. roku życia mieszkając z nimi, ale nigdy nie marzyłem, co się wydarzyło później.
Kiedy trafiłem z nimi w swoją pierwszą rocznicę, zapytali mnie, czy chcę być adoptowany. Byłem zszokowany! Pomyślałem, że wyjdę w wieku 18 lat i będę po prostu sam – nigdy nie sądziłem, że istnieje alternatywa. Ale powiedzieli mi, że chcą mnie na zawsze. Nie potrafię powiedzieć, jak dobrze się czułem — być pożądanym przez prawdziwą rodzinę. Powiedziałem tak.
Koniec z budzeniem się o 6 rano, gdy ktoś mówi: „Pakuj walizki – nie ma cię!” Po raz pierwszy w życiu mogłem położyć rzeczy w swoim pokoju i było w porządku. Po raz pierwszy od czasu, gdy byłem w tej furgonetce z ludźmi z ambasady, czułem się bezpiecznie.
Ostatni raz widziałam matkę w sądzie, przy ostatecznym wygaśnięciu praw rodzicielskich. Carrie poprosiła ją o moje zdjęcia z dzieciństwa i, o dziwo, mama mi je tam podała.
To była zimna wymiana. Była bez wyrazu. Na początku zostałem obrażony. Wszystko wydawało się takie proste, że mnie zrezygnowała. Ale naprawdę fajnie było zrobić zdjęcia. Nie musiała tego robić.
Teraz Carrie ma je w domu. To sprawia, że czuję się naprawdę częścią jej rodziny, jakbym był jej dzieckiem.
W końcu kilka miesięcy temu ponownie połączyłam się na Facebooku z moją siostrą, która powiedziała, że mnie nienawidzi. Przyznała, że żałowała, że nie miała odwagi zrobić tego, co ja zrobiłem. Teraz rozumiem, dlaczego była tak zdenerwowana: uciekłem. Nie zrobiła tego.
Właśnie ukończyłam szkołę średnią — pierwsza w mojej biologicznej rodzinie, która to zrobiła! We wrześniu wybieram się na Illinois State University i właśnie dowiedziałem się, że zdobyłem pełne stypendium, co oznacza, że moje czesne zostanie wstrzymane na następne pięć lat. Planuję studiować komunikację masową i być może zechcę coś zrobić z komputerami, biorąc pod uwagę, że to one dosłownie mnie uratowały.
Niezależnie od tego, w jaki sposób zarabiam na życie, najbardziej ekscytuje mnie to, że i mam wybór — w co chcę się ubrać, z kim chcę się spotykać, a nawet poślubić i ostatecznie, kim chcę być.
Yasmine Koenig początkowo podzieliła się swoją historią Prawa dzieci o włączenie do ich corocznej kampanii Wspieranie przyszłości. Przeczytaj więcej o Yasmine i innych, którzy doświadczyli opieki zastępczej.