2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
To TUTAJ, fani Harry'ego Stylesa! W końcu tu jest!
Mowa oczywiście o nowym albumie Harry'ego Stylesa, zatytułowanym własnym. Upadł zeszłej nocy o północy i już każdy chropowaty liryczny, namiętnie śpiewany przez Harry'ego, utkwił mi w pamięci.
Słyszeliście już studyjne wersje singli Harry'ego, "Znak czasow" oraz "Słodkie stworzenie". A dzięki koncertowi Hazzy usłyszeliście "Carolina", "Two Ghosts" i "Ever Since New York" występy naSNL oraz Dziś.
Pozostałe pięć piosenek jest tak samo zaraźliwych jak te, które słyszałeś. „Meet Me in the Hallway” i „From the Dining Room Table” to skromne, słodkie ballady miłosne. Twitter przegrywa z „Kiwi” i „Only Angel”, ponieważ oba są super rockowe i w stylu bad-boy (całkowicie przypominają twoją ulubioną 1D „Little Black Dress”). A potem „Woman” — to tylko ta nuta funkowa, której album potrzebował, aby uzyskać w pełni zaokrąglony klimat! Pod koniec albumu będziesz miał przytłaczające wrażenie, że Harry osiągnął status boga rocka.
Posłuchaj poniżej i zgub się w niesamowitym, omdlałym głosie Harry'ego!