2Sep
Seventeen wybiera produkty, które naszym zdaniem pokochasz najbardziej. Możemy zarabiać prowizję za linki na tej stronie.
Może zagrać palanta w filmie Uważaj na Gonzo, ale Jesse McCartney nie jest niczym innym! Rozlał się do Siedemnaście jego niepewności, czego szuka w dziewczynie i co zaplanował na nowy rok.
Jeffrey Mayer/WireImage
Siedemnaście:Wiem, że grasz i pracujesz od zawsze. Czy miałeś normalne szkolne doświadczenie?
Jesse mccartney: Tak. Poszedłem do publicznego liceum, które miało bardzo małą klasę maturalną liczącą 156 uczniów. Żyłem stosunkowo normalnym dzieciństwem, dopóki nie skończyłem prawdopodobnie 16 lat. Sprawy zaczęły się rozwijać, jeśli chodzi o karierę. Ale wiesz, codziennie chodziłem do szkoły, jak wszyscy inni, i grałem w baseball dla mojej drużyny z liceum. Brałem udział w wielu różnych zajęciach poza szkołą.
17: Jak zaklasyfikowałbyś się w liceum? Byłeś sportowcem. Czy możesz odnieść się do swojej postaci?
JM: Mogę odnieść się do Gavina. Największą różnicą między mną a Gavinem było to, że dogadywałem się ze wszystkimi w liceum. Tak naprawdę nigdy nie należałem do żadnej konkretnej kliki czy stereotypowej grupy, jak to przedstawiono w filmie. Jako baseballista przyjaźniłem się ze wszystkimi sportowcami, ale kocham też muzykę i teatr, więc przyjaźniłem się również ze wszystkimi dzieciakami z dramatu.
17: Jaka jest twoja ulubiona rzecz w nim? Na co się uczepiłeś?
JM: To, co szczególnie podobało mi się w Gavinie i to, czego nie widać w większości licealnych filmów dla nastolatków, to to, że jest bardzo mądry i chociaż jest sportowiec, jest trochę mądrym tyłkiem i jest bardzo zarozumiały, jest też bardzo mądry i to pozwala mu być takim, ponieważ może trochę mówić się z niczego, a tak naprawdę nie widać tego zbyt często w typowym filmie licealnym, i myślę, że był to fajny dodatek do postać. Tak, był uprzywilejowany, był złotym chłopcem, ale jakoś na to zasłużył, ponieważ jest mądrym dzieciakiem. Myślę, że to właśnie sprawia, że walka między bohaterem a antagonistą jest tak porywająca dla publiczności.
17: Czuję, że sednem filmu jest poczucie, że nie należysz lub czujesz się mniej niż na pewnym poziomie. Czy kiedykolwiek tak się czułeś?
JM: Och, absolutnie. Zdecydowanie spotkałem się z dużą reakcją w mojej sytuacji, nie tylko ze strony studentów, ale także wykładowców, co było niefortunne. Biorąc pod uwagę, że spędzałem dużo czasu poza szkołą, pracując nad karierą, z czym wiele osób się nie zgadzało. W pewnym momencie w tym wieku zaczynasz zadawać sobie pytania: „Czy to naprawdę to, co powinienem robić? Czy naprawdę powinienem skupiać się tylko na moich książkach i naukowcach, żeby móc, no wiesz, prowadzić normalne życie? Miałem inną sytuację, ale oczywiście miałem do czynienia z taką samą presją, z jaką każdy inny musiał sobie radzić w szkole średniej i musiałem walczyć na mój sposób Poprzez. Myślę, że przeszłam przez to, że byłam bardzo pewna tego, co kocham robić i kim jestem jako osoba. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że nie będę się przejmował tym, co myślą inni i to właśnie motywowało mnie każdego dnia.
17: Gdzie się zakopujesz, aby mieć taką pewność siebie?
JM: Byłem świadomy swojego otoczenia i starałem się najlepiej jak potrafiłem, aby ugruntować się z tymi, którzy mnie podnieśli i zmotywowali, i tak naprawdę nie przejmowali się tym, a nie tymi, którzy mnie poniżali. Brzmi to banalnie, no wiesz, ujmując to w słowa teraz, kiedy o tym myślę, ale to prawda. Myślę, że im lepszymi ludźmi się otaczasz, tym bardziej podnosi to na duchu i tym łatwiej, wiesz, bo to ciężki okres w liceum dla każdego. Nie obchodzi mnie, czy jesteś najpopularniejszym dzieckiem w szkole i wszyscy cię kochają, każdy ma swoją niepewność i lęki. Myślę, że jeśli otoczysz się ludźmi, którym na tobie zależy, będzie ci znacznie łatwiej przeżyć te cztery lata.
17: Czy możesz nam opowiedzieć, czym się denerwujesz? A może czasami czujesz się niepewnie, skrępowany?
JM:Czuję się niepewny w wielu sprawach. W mojej pracy niestety ważny jest Twój wygląd, a ja zawsze pytam: „Czy wystarczająco dużo chodzę na siłownię w tym miesiącu? Czy dbałem o siebie?” Od czasu do czasu czuję się niepewnie. Myślę, że każdy do pewnego stopnia chce być lubiany i mieć pewność, że to, co robi, jest doceniane, a kiedy tak nie jest, jest to naprawdę niepokojące i trochę zniechęcające. Czasami mogę czuć się niepewnie co do rzeczy, które tam zamieszczam, na przykład w kwestii kariery, ponieważ chcę, aby ludzie to lubili. Pod koniec dnia to jest powód, dla którego mam pracę.
17: Jaką radę dałbyś swojemu 17-latkowi? Co chciałbyś wtedy wiedzieć?
JM: Powiedziałbym, żeby nie dbać o to, co ktoś myśli i naprawdę dążyć do tego, co masz w swoim sercu i w twojej głowie i staraj się nie dopuścić, aby wszyscy hejterzy stanęli ci na drodze, bo tak zrobią, a jest ich wielu tam. Stań na swoim miejscu i po prostu wiedz, że pod koniec dnia ci ludzie prawdopodobnie nie pójdą tam, gdzie ty pójdziesz.
17: Film jest niesamowity i uwielbiamy widzieć cię w tych wszystkich różnych rolach, ale czy są plany na więcej muzyki? Czy wkrótce usłyszymy więcej Jessego McCartneya??
JM: Tak oczywiście. Wciąż jestem w studiu, kończę ten album i mam nadzieję, że wydam coś na początku przyszłego roku, jakiś czas w przyszłym roku. Dużo się działo w mojej wytwórni płytowej, niestety, po prostu dzieje się wiele zmian i to tylko kwestia czasu. Rozmawiałem ze wszystkimi i walimy w studio. Już prawie skończyliśmy. Nadal mam trochę do zrobienia i kilka poprawek w ostatniej chwili, ale na pewno będzie więcej muzyki w przyszłości dla wszystkich fanów w nadchodzącym roku.
17: Czy jest coś, co możesz nam powiedzieć o dźwięku? Czy to to samo? Znowu dużo pisałeś?
JM: Tak, zrobiłem. Napisałem 90 procent tego albumu. Opiera się na tym, przez co przeszłam od ostatniego albumu, szczególnie w moim życiu miłosnym, ale także ogólnie na tym, przez co przechodzę w moim życiu osobistym. Jest trochę bardziej przekrzywiony R&B i oparty na tańcu, gdzieś pośrodku tego miejskiego i tanecznego pasa. Każdy utwór w większości jest bardzo zaraźliwy, a jeśli lubisz muzykę pop, R&B, naprawdę spodoba ci się ten.
17: Ostatnią rzeczą, o której chcę porozmawiać, jest zapach, Chciał. Dlaczego zapach dla kobiet zamiast dla mężczyzn?
JM: Myślę, że sprowadzało się to do tego, że nikt tak naprawdę nigdy nie stworzył zapachu dla kobiety jako mężczyzny. W świecie celebrytów czy w świecie muzyki nie było zapachu stworzonego dla kobiety. Dziewięćdziesiąt pięć procent mojej bazy fanów to kobiety. W pewnym momencie w przyszłości prawdopodobnie zrobię jeden dla mężczyzn, ale chciałem dać fanom coś, co mogliby mieć każdego dnia. Myślę, że to trochę ważne. Muzyka i moda idą w parze. To tylko część biznesu, do którego chciałem się zaangażować i myślę, że to był świetny rynek zbytu.
17: Czy zapach jest dla Ciebie naprawdę ważną częścią przyciągania?
JM: Myślę, że zapach jest jednym z najważniejszych. Absolutnie. Zapach ma moc oznaczania miejsca w czasie. To jeden z twoich największych zmysłów pamięci. Ten zapach zdecydowanie mnie gdzieś zabiera. Kiedy kobieta ładnie pachnie, to dobrze.